Raport z wieczornego dyzuru:
Na kwarantannie Klimek - kupa rzadka, ladnie je detetyczne, troche pochodzil, dalam Pro-kolin
Lea - w porzadku
Westa - ladnie je, zalatwia sie, ale taka ociezala i ma smutny pyszczek
Longer - w porzadku nie wymiotuje, kupa ladnia i wcina diete.
Kupa dzis zawieziona do badania, troche pochodzil bo sie b.prosil.
Mamuska z dziecmi - ok kupa robila przy mnie, dzieci ok. wcinaja animode
i zrobilam mleczka do picia mamie i malym juz umieja.
na luzie: MIODZIO ok kochany kotek ladnie je i sie bawi, poscielilam mu w pontonku na stole
i sobie spal pozniej, kiedy ma w planie sciagniecie tego czegos miby gips a nie gips
czy ktos zna date i gdzie to trzeba zrobic ten kotek juz ma dosci kustykania.
SMOLA ogolnie ok. tylko oblazi jak cholera znow dzis strupior odpadl.
NELA - niby ok. je nie za wiele ale cos smutnawa a moze ona taka jest ogolnie nie
wiem.
Na zdrowych: Gremliny ok. oczy wymyte i zakropione.
Te pozostale duze tez ok. wcinaja az im sie uszy trzesa.
Na podlodze bylo zwymiotowane jedzeniem suchym ale nie wiem ktory bo juz
bylo ja przyszlam.
Ale za to jeden z burkow ten wiekszy ma bardzo sraczke jasnawa woda, robil
przy mnie a i podloga wczesnie byla pobrudzona tym.
Ale oprocz tego to nic mu nie dolega pojadl i z tym drugim brat. siostra nie wiem
szalal jak diabli moze mu przejdzie albo to od jedzenia dla doroslych.
Zauwazcie czy jest czyszczenie jak tak to od niego.
I na tym dyzur zakonczylam no oczywiscie jeszcze na koniec musialam wyciuckac Miodka, Longera i Nelcie, inne tez ale to wczesniej.
