2 CHORE maluchy,1 ROZDEPTANY, kto zasponsoruje karme?

zuzia96 pisze:Dziewczyny napiszcie, co z kociątkami, bo jakoś tak cicho się na wątku zrobiło. Czy zostały już zabrane stamtąd, czy są już bezpieczne i czekają na transport?

Nie,wciąż w tym samym miejscu

nikt juz nie zaglada

Zaglądamy, ale chyba wszyscy czekają na wiadomości od Ciebie. Właśnie miałam zapytać o maluchy.
Rozumiem, że zagrożenie ze strony dzieci i dzikich zwierząt wciąż istnieje.
Jestem trochę zdezorientowana: czy obecnie jedynym problemem jest brak transportu, czy kotków nie można stamtąd zabrać? I - jeśli dobrze zrozumiałam - nie można wykluczyć, że jednak maluchy mają mamę? Chociaż chyba to ostatnie chyba niewiele zmienia jeśli chodzi o zabranie kotków do dt?

justyna8585 pisze:nikt juz nie zaglada

No właśnie :roll:

czekamy na informację od Ciebie :!:

Czy sprawa jest aktualna? Bo przyznam, że ja też jestem zdezorientowana. Najpierw apel o ratunek, a teraz cisza :roll:

a kocięta dalej w tym podobno bardzo niebezpiecznym miejscu mimo że zgłosił się też TDT do przetrzymania kociątek na czas poszukiwania transportu.

Justyna8585 napisz proszę jasno, jak ma się sprawa kociątek. Czy mam dalej trzymać dla nich miejsce? (tym bardziej, że ostatnio znalazłam bezdomnego kocurka z obciętym ogonkiem i nie mogę go zabrać, bo obiecałam DT tym maluszkom, a już nie mam gdzie izolować. Oczywiście obiecałam i w pierwszej kolejności są maluszki, ale chciałabym wiedzieć, jak przedstawia się sprawa z maluszkami)

Maluszki są, gdzie były

Zuziu - napiszę zaraz pw, jak sprawa wygląda...

i co z maluchami?

Czy naprawdę nie czyta nas nikt, kto na przykład za zwrot kosztów biletu mógłby odbyć z małymi podróż pociągiem...?

ja jadę 4.07 prawdopodobnie do Krakowa, mogłabym je tam zawieźć i ktoś mógłby je ode mnie zabrać i wziąć do Rzeszowa

może ktoś z Rzeszowa studiuje/pracuje w Krakowie?

podniosę...

podniosę, z każdym dniem maluchy mają mniejsze szanse ... na życie

mar9 pisze:mogę je przetrzymać w klatce na czas szukania transportu

Tydzień temu mar9 zaoferowała się przetrzymać kotki na czas szukania transportu , więc dlaczego one wciąż są w tym samym miejscu?

Dlatego, że nie udało się ich zabrać. Jest to wyjątkowo trudne

Niestety, do Rzeszowa nie mogę pojechać

Zresztą nigdy nie jechałam z kotem tak daleko... Najwyżej na trasie Wrocław-Gliwice. I nigdy nie jechałam z kotem pociągiem.
Za to mogę przewieźć kotki z obecnego miejsca do tdt na ternie Śląska. Wiem, że to niewiele...

Liwia_ pisze:Dlatego, że nie udało się ich zabrać. Jest to wyjątkowo trudne

Właściciele posesji się nie zgadzają?

2 CHORE maluchy,1 ROZDEPTANY, kto zasponsoruje karme?

Kto przegląda forum