
Fredzia obchodzi chłopaka szerokim łukiem, a z Zośką na początek się obwąchali, Zocha profilaktycznie fuknęła i zasyczała, napuszyła ogonek i czuprynkę


A Krawacik - no rewelacja po prostu. Miziak straszny, bardzo grzeczny, zero strachu, kiedy tylko może wchodzi mi na kolana. To wielkie szczęście mieć takiego kota

Zrobiłam fotki, również innym kotom ze schronu. W pracy dwie koleżanki zdecydowały się na kicię z przytuliska, zrobiłam dla nich zdjęcia, zatem już bardzo niedługo następne kicie będą miały nowe domki

