

Nadmieniam, że kotek ma dłuższe futro niż zwykły dachowiec,takie pół długie, je wyłącznie tą samą suchą karmę (ma zapalenie jelit i próba zmiany karmy, lub danie mu jakiejś mokrej powoduje fazę ostrą) - wiec nie ryzykuje zmian by nie męczyć kota i siebie. Kubuś zachowuje się normalnie - śpi tyle co zawsze, bawi się jak zwykle (nie jest osowiały), załatwia się jak zwykle, może odrobinę schudł, a może jedynie mam takie wrażenie do zrzucił zimową sierść.
Proszę o radę czy popadam w paranoje bo jest gorąco, a kot je suche więc ma prawo chcieć mu się pić (zwłaszcza, że pije przeważnie wtedy gdy jest najcieplej) czy też lepiej profilaktycznie zaciągnąć kicia do weta (a wiem, ze on tego nie lubi i strzela mi później fochy)
Jeśli był już taki temat to przepraszam - nie znalazłam nic tak ogólnego.