Jak leczycie świerzb u dziczków?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 23, 2011 18:32 Jak leczycie świerzb u dziczków?

Takich niezbyt obsługiwalnych, tzn. które dadzą się złapać tylko co jakiś czas i nie zniosą systematycznych zabiegów, więc czyszczenie uszu da się (?) zrobić pewnie raz + podanie jakiegoś środka wybijającego paskudztwo, a potem przez miesiąc będą nas omijać szerokim łukiem :(

I czy da się je zabezpieczyć przed świerzbem na przyszłość?
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24837
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Czw cze 23, 2011 18:48 Re: Jak leczycie świerzb u dziczków?

Advocate. Podawałam swojej dzikawej niegdyś Buce (miała strasznego świerzbowca i bogate życie wewnętrzne)

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw cze 23, 2011 18:56 Re: Jak leczycie świerzb u dziczków?

Faktycznie zadziałało? Ile razy (i ewentualnie w jakich odstępach) podawałaś? Czyściłaś uszka?
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24837
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Czw cze 23, 2011 20:40 Re: Jak leczycie świerzb u dziczków?

Najważniejsze jest to pierwsze czyszczenie, żeby pozbyć się złogów wydzieliny, czasem można wyciągnąć naprawdę potężne czopy - tyle że to musi być porządny zabieg. Idealnie byłoby wpuścić najpierw do uszu coś poślizgowego (idealna jest parafina, nie drażni uszkodzonego nabłonka tak jak wiele preparatów do czyszczenia uszu), dać z kilkanaście minut na działanie i dopiero wtedy czyścić - to ułatwia zabieg i zmniejsza podrażnienia.
Super jest po oczyszczeniu wlać jeszcze do uszu sporo parafiny, wmasować ją - ułatwi samooczyszczanie się uszu w najbliższych dniach, ochroni nabłonek, wytępi sporo dorosłych pasożytów które zadusi.
To oczywiście plan minimum - ale sprawdza się u trudnych kotów.
No i do tego oczywiście coś na kark co działa na świerzbowca. Np. Advocate, Stronghold.

Najlepszym środkiem zapobiegawczym w przypadku świerzbowca usznego to wytępienie infekcji u maksymalnej ilości nosicieli na raz oraz utrzymywanie dobrego stanu zdrowia u kotów. Co jakiś czas można u nich przeprowadzać akcje aplikacji czegoś z wyżej wymienionych preparatów. Najlepiej różnymi na zmianę.

To jakaś masowa infekcja u kotów pod Twoją opieką?

Blue

 
Posty: 23942
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw cze 23, 2011 20:47 Re: Jak leczycie świerzb u dziczków?

Dzięki za uwagi. :)
Blue pisze: To jakaś masowa infekcja u kotów pod Twoją opieką?
Trudno powiedzieć, czy masowa.
Na razie mam w domu dziczka ze stada, przy którym pomagam. Dziczek będzie kastrowany, ale ma kopalnię :roll: w uszach, więc najpierw ją leczymy. Małe jest u mnie w klatce i obsługiwalne, więc przechodzi pełną kurację: Advocate, czyszczenie uszu, oridermyl.
Niestety, reszta stada narowista :twisted:. Kastrowana, odkarmiona, odrobaczana fenbenatem.
Advocata dostawali w kwietniu, ale ponoć drapią się w uszy, więc trzeba znowu zadziałać. Leczniczo, albo zapobiegawczo.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24837
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Czw cze 23, 2011 21:26 Re: Jak leczycie świerzb u dziczków?

ana pisze:Faktycznie zadziałało? Ile razy (i ewentualnie w jakich odstępach) podawałaś? Czyściłaś uszka?


Tak. Po jakimś czasie zwymiotowała glistami. Co do świerzbowca, to już nie pamiętam... ale "zlazł" na 100%

Czy czyściłam uszy? hm... zasadniczo powinnam, ale Bucz nie pozwalała się nawet złapać za kark, a więc o grzebaniu w okolicach uszu, mogłam se tylko pomarzyć. Avdocata dostała przy okazji wizyty u weterynarza, kiedy była lekko "ogłupiona".

Za czasów "dzikości", Advocata dostała tylko raz, potem regularnie Cestal.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 105 gości