Cześć Józwa
Króliki szukają DT jak najbardziej, zwłaszcza, że lada moment ich przybędzie! Gdyby mógł ktoś zająć się uszakiem, bardzo proszę o pomoc
Raport z dziś (przepraszam, że zdaje relacje raportami, dziś byłam 13 godz w lecznicy i znowu nie mam czasu, ani siły):
Kóliki z lecznicy zostały wysterylizowane, oczyszczone z ropni i dostały imiona
Czerwona samiczka- Ruda, jest skrajnie wychudzona. Skóra i kości dosłownie. Jako jedyna nie była w ciąży, ale jej macica wyglądała jak u 3 miesięcznego królika, więc podejrzewamy, że z wycieńczenia zaczęła jej już po prostu zanikać.
Padma- duża, brązowa, podpalana- drugi tydzień ciąży. Usuneliśmy też ropień z wargi.
Jenga- jednolita brązowa (czekoladowa)- ciąża kilkudniowa. Wychudzona, poza tym zdrowa.
Pistacja ciąża kilkudniowa, okropny katar, ciężko jej było oddychać pod narkozą, przy wybudzaniu miała duszności.
Czarno- srebrna królinka Omega- połowa ciąży, poza tym zdrowa.
Srokacz Panda- miała jednen martwy zmumifikowany płód. Poza tym zdrowa
Samiczki pozostały w lecznicy porozdzielane. Prym przywiozła dla nich dużo zielonych pyszności, a kucharz dostarczył granulatu Maja wypas, ze hej
Ziutek- czyli czarno- srebrzysty koleś podejrzany wcześniej o mykso- miał 3 ropnie na głowie, zostały usunięte, pobraliśmy też od niego wymaz z nosa.
Brązowy podpalany Bob katar, pasożyty (chialetella), ropień na nosie zostal dziś oczyszczony.
Drugi czarno- szary Pankracy Ropień na nosie został oczyszczony i pobraliśmy też wymaz.
Olbrzymowi- królikowi z martwicą się nie udało Chciałyśmy o niego walczyć, ale po badaniu gruntownym okazało się, że ropnie ma wszędzie, strasznie stare, w konsystencji silikonu, czy czegoś podobnego, dostały się do mięśni i ciągnęły przez cały brzuch, plecy. Lewa łapa była do amputacji, okazało się, że gdybyśmy chcieli usunąć wszystko, byłby cały pocięty. W tym przypadku, pasterellozy i do tego ropnicy (nie pamiętam jak Pani doktor to nazwała ) to byłby gwóźdź do grobowej deski. Podjełam decyzję o eutanazji. Podczas sekcji zwłok okazło się, że praktycznie cały grzbiet pokryty byl ropą o różnej konsystencji, starych i nowych ropni. Koszmarnie to wyglądało, nie wiem jak mu się w ogóle udało dożyć Ropa była wżarta w mięśnie i wylewała się z ciala
Perełka od Prym w tym momencie ma 4 małych (w południe było 6 niestety jeden nie przeżył, drugiego odrzuciła, więc możliwe, że ma jeszcze szanse). Prym, gratuluje zostania babcią
Pankracy, Ziutek i Bob pojechali dziś z dr Rzepką Ponoć szykuje im się miły weekend na powietrzu

Resztę akcji planujemy na niedzielę/ poniedziałek Mam nadzieję, że te, które nie dały się złapać, nie dały się złapać, bo są silne i zdrowe, a nie tylko sprytne