Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
pozytywka pisze:łapka ma ślad po ugryzieniu
.......
wewnętrznych pasożytów bym nie tłukła, dopóki jest tak wycieńczona, zeby jej toksyny nie zabiły
...
Spróbować dodać witamin do mięsa? Coś to da? .
Georg-inia pisze:to dorosły kot i w kondycji naprawdę nie tragicznej. Ja wiem, że "tragiczność" jest względna i zależy od doświadczenia, z drugiej strony Ty widziałaś kota oczami, ja tylko na zdjęciu, ale zakładając to co widzę - toksyny nie wykończą jej (cholera, zostawmy, że to ona, bo to ciągłe on/ona mi przeszkadza) tak szybko, ale tu znów powraca sprawa czy to kot dziki (ja stawiam, że nie) czy domowy. Bo jak dziki, to bym odrobaliła i niech sobie radzi, jeśli domowy - też bym odrobaliła, ale subtelniej.
Witaminy by się przydały, ale weź pod uwagę, że w tym stanie kota - najlepiej na nich skorzystają robale, obojętne czy zewnętrzne czy wewnętrzne...
Nie wiem czy robale metabolizują betaglukan, ale może on pomóc na domniemaną calici. Ale żeby pomógł - musiałabyś paść kota betaglukanem przez 10 dni minimum - to raz. A dwa - nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że jest bez zapachu. Znaczy, pewnie, ja nie czuję, ale większość moich tymczasów czuło i bunt jedzeniowy panował. Trza było domordnie dawać.
Georg-inia pisze:kot dziki nie jest - to na bank.
Użytkownicy przeglądający ten dział: jrrMarko i 33 gości