Ciesze się
U nas bardzo szpitalnie
Oczko Groszka odrobinę lepiej, tzn. nie klei się już, po nocy ładnie się otwiera ale maluch ucieka jak mnie widzi z kroplami,maściami, a ja wcale się nie dziwię - bierze teraz 4 rodzaje leków do oczu w odstępie co 10 min - 5 razy dziennie.
Fasolka ma straszny katar, nos totalnie zatkany, przestała sama praktycznie jeść
Dziś pobiegłam o convalescenta w proszku - na początku nie chciała sama jeść, wciskałam strzykawką, po chwili zaskoczyła

, zasmakowało jej, zjadła sama.
Groszek i Fasolka od dziś dostają cykloferon - dziś był pierwszy zastrzyk, pierwsza dawka, oby pomogło!, bo ja jestem zrospaczona, mało piszę co u nich, u nas się dzieje ale wyjść na prostą nie mogą/nie możemy
Teraz króciutko o Oskarku - kocurek nam gorączkuje, dziś zawlekliśmy się do weterynarza - temperatura 39,5 stopnia. Cały czas na lekach. Wet mówi, żeby jeszcze pastę uro-pet wprowadzić na zakwaszenie moczu.
Samsonik coś ma słabszy apetyt niż zwykle, nie wymiotuje, a Boluniowi wychodzą leki/choroba na skórze - jak to on, po każdym leczeniu wyrzuca jego organizm wszystko na zewnątrz. On tez na lekach.