czarny kocurek, który trafił w niedzielę do schronu skrajnie wyczerpany, umarł... do zobaczenia śliczny czarnuszku [']
maluchów jest już... 28

od niedzieli doszło też 6 dorosłych kotów...

"mój" maluszek chudziutki, jeszcze chudszy niż w niedzielę, ale jak się zorientował, że jest w kociarni człowiek, to tak głośno nawoływał, że aż mi się serce kroiło... najchętniej bym go porwała stamtąd... poprzytulaliśmy się troszkę
to zdjęcia malucha z niedzieli:



