Moje 3 buraski w DS Sunshine

Odświeżam..

Tomi

Jerry

Jakież one już wielkie są

Sunshine, czy Ty przypadkiem kotów nie podmieniłaś? :mrgreen:

no jak widać z ryjka nic się nie zmieniły ale to są właśnie te (do niedawna) małe kuleczki :ryk:

Pięknie dzieciaki wyrosły :1luvu:

jejku

jacy oni piękni :1luvu:

a jak z ich zachowaniem?
Jerry troszkę "znormalniał"?

Tomuś nadal odważny , teraz nawet nazywamy go "arystokratą" :ryk:

A Jerry nadal jest bojaźliwy, mnie się nie boi, zawsze przyjdzie i da się pogłaskać, w nocy i rano przychodzi do łóżka tulić się , ale do reszty domowników ma dystans (a nikt mu krzywdy nie zrobił wręcz przeciwnie)

ps. apropos - pozdrowionka od rodzinki no i kociastych :1luvu:

pozdrowienia wzajemnie dla wszystkich :1luvu:

widać takie różne już chłopaczki mają charakterki..ja też od maleńka mam kocice u których lekki świrek zupełnie nie wiadomo kiedy się wyhodował ... :roll:

ale jak Jerry bojażliwy to przynajmniej bezpieczny-nigdy mu nie przyjdzie do makówki np uciekać do ogródka..

a Tomuś rzeczywiście wygląda jak arystokrata-przepiękny jest..zresztą obaj :1luvu:

czy mnie się wydaje czy Tomusiowi coś jest w prawe oczko?
bo ma takie przymrużone na wszystkich zdjęciach?

a noseczek jaki słodki i łapusie takie czyściutkie-różowiutkie :1luvu:

a Jerry ma taki fafuśny pysio-widać że to flimonek jest :ryk:

obwódki na noseczkach mają prześliczne

Oj to są czyściochy

ale Tomuś serenady rano piękne śpiewa tylko zawsze wszystkich tym budzi

A co do oczka to nic mu nie jest.. właśnie też się zastanawiam co on tak na tych zdjęciach ma je przymrużone, teraz już wiem , że on zawsze pozuje do zdjęć po tzw przebudzeniu

bo to leniuch jest wielki i każda pora dla niego jest dobra na drzemkę

dobrze, że wogóle raczył spojrzeć w obiektyw aparatu :ryk:

bo czasem jak o coś rzuci fochem to pół dnia chodzi obrażony

co on to nie jest

taki panicz z niego ojjj

A pierwsze moje słowa jak do domu wchodzę a kociaki podbiegają to : misiaki (?) :spin2:

i tak się przyjęło

..bo to takie słodziutkie misiaki są

Sunshine-wiem co przeżywasz-mój Smartek wygląda identycznie i też z niego paniczyk że hej-obrażalski-przytulić nie można-a śpioch straszny..oni chyba wiedzą że ta ich uroda usprawiedliwia każde zachowanie,nawet najbardziej wredne :twisted:

no co do tej ich urody to muszę przyznać Ci rację

urodą nie grzeszą, leczy zachowaniem (czasami)

oczywiście jak śpią to są taaaaakie grzeczne :lol:

A niewiem czy to dobrze ale oni strasznie się przyzwyczaili spać ze mną w łóżku , czasem w nocy idą do swojego posłanka, ale to dopiero w połowie dobrego mojego snu

Jestem skłonna nawet powiedzieć, że moje misiaki podobne są troszkę do Zuzi

Tomuś - zachowaniem i spojrzeniem a Jerry futerkiem i tym jego mizianiem się

ja też porównuję nawet tymczaski do swojej ukochanej Pusi-była zresztą bardzo podobna do Twojej Zuzi

a nasze koty też z nami śpią od zawsze -teraz to jest Carlito i Bella,bo cała reszta rezydentów -Durian,Plasia,Smartek i Kropka zostają na dole-tam jest ich królestwo-ja już nawet nie wyobrażam sobie spania bez kota :roll:

patrz,jakie to niesamowite-jak byłaś u nas to jeszcze Czarunia i Pusia były szczęśliwe-teraz ich już nie ma...