Badylek - cushingowiec, szukamy DS dla ostrożnego Mroczka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 20, 2011 22:30 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

Łoj,ale Ty sobie cudaśnie leżysz :1luvu: :1luvu: i masz drapanki
Ja zaraz będę sepić od DUżych co trzeba,mmmrrraaauuuu
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon cze 20, 2011 22:46 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

Witajcie to i może Ja sobie tu przycupnę. Tak sobie faniusio leżycie. Może się zmieszczę obok Was?

Śpiąca Sofisia


Obrazek
MIKUŚ
 

Post » Wto cze 21, 2011 4:34 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

Cześć Badylku!
Na pewno już dobrze Wam się układa z Mroczkiem.
Pozdrawiam Cię i mruczę do Ciebie
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto cze 21, 2011 6:37 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

Cześć chłopaki i dziewczyny :!:

Ja właśnie zjadłam śniadanko, a Wy co porabiacie?

Jedząca Sofisia
MIKUŚ
 

Post » Wto cze 21, 2011 8:20 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

Dzień dobry, przykotciele :kotek:
Właśnie szantażuję Dużą zza drzwi, krzyczę, drapię, bo znowu się z Mroczkiem zamknęła.
Duża mówi, że się martwi, bo Mroczek coraz cześciej na nią posykuje... Albo za wcześnie zaczęła go pogłaskiwać(bo to od tamtego momentu), albo to moja wina (bo mniej wiecej wtedy zaczela mnie na dluzej wpuszczac) :oops:
Nauczylem się otwierać szafę przesuwną 8) Więc mam haka na Dużą 8)
Sofińko, miejsce dla Ciebie zawsze się znajdzie na poleżanki :1luvu:
Badylek
ObrazekObrazekObrazek
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?

caldien

 
Posty: 3864
Od: Nie gru 12, 2010 17:19
Lokalizacja: Katowice/Tychy


Post » Wto cze 21, 2011 9:50 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

Hej chłopaki,
Mroczek musi trochę po syczeć. Musicie sobie przecież ustalić granice terytorialne i kocie wpływy.
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Wto cze 21, 2011 9:55 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

Badylku a czy Duża wam podmienia kocyki, tak abyście mogli poznać dokładnie swoje wzajemne zapachy?

Ptachu
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Wto cze 21, 2011 10:37 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

Mroczek nie syczy na mnie, tylko na Dużą :mrgreen:
To ja czasem na Mroka syknę, ten na mnie nigdy.
Mroczek jest w pokoju, gdzie jest peeeełno moich włochów, niestety Mroczek nie korzysta z kocyka, ja zresztą też (moim głównym kocykiem jest kołdra Dużej), więc trudno coś podmienić.
Duża czasem przynosi mi troszkę sierści Mroczka, albo sobie kuwetę jego obwąchuje... :roll:
Badylek
ObrazekObrazekObrazek
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?

caldien

 
Posty: 3864
Od: Nie gru 12, 2010 17:19
Lokalizacja: Katowice/Tychy

Post » Wto cze 21, 2011 13:15 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

Syczy na Duża bo czuje twój zapach.
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Wto cze 21, 2011 13:21 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

Myślisz, Hakerku?
Tylko co na to poradzić :roll:
Dużej się wydaje, że on syczy, kiedy Duża robi coś, czego on się nie spodziewa... Czyli po prostu kiedy się wystraszy... (chociaż Duża stara się być jak najmniej zaskakująca i gwałtwona).
Oraz zawsze jeżeli Dużej uda się go pogłaskać, mimo, że ręka bliziutko przy jedzeniu to i nawet wyliże..., a wtedy nie syczy :roll:
Badylek
ObrazekObrazekObrazek
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?

caldien

 
Posty: 3864
Od: Nie gru 12, 2010 17:19
Lokalizacja: Katowice/Tychy

Post » Wto cze 21, 2011 14:39 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

Spróbuj może tak, jak miał na dworze. Micha nie pod nosem, ale w odległości, żeby musiał do niej podejść. I nakładaj nie natychmiast, ale powoli. Niech to tak wygląda, że Ty podchodzisz do miski, szykujesz, a on czeka niecierpliwie. Potem powinien podchodzić do miski razem z Tobą i czekać aż nałożysz. potem powinien sie cieszyć, że podchodzisz do miski i ocierać się o nogi. Potem można go głaskać przed nałożeniem jedzenia.
Tak to wygląda w teorii, a praktyka swój scenariusz napisze :wink:

A z tym kocykiem to pewnie tak jest ze wszystkimi ze dworu.
Uszatej nie mogłam przyzwyczaić do miękkiej poduchy. Jak ją stawiałam na poduszce, to zwiewała z niej, jakby w łapy parzyła. Sporo czasu minąć musiało, aż wreszcie zaakceptowała i polubiła.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Wto cze 21, 2011 14:49 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

Właśnie tak mu daje, stawiam miskę przy kanapie, Mroczek widzi, podchodzi jak mu nakładam i jest bardzo bardzo blisko mnie (zwykle przy drugiej dokładce, bo nakładam malutkie porcje). Wtedy próbuję go dotknać, zwykle się odsuwa, ale czasem pozwoli się pogłaskać. Z "palca" wtedy też zje. Po zakończeniu jedzenia odchodzi i się myje przy wyjściu z kanapy, a potem wycofuje się jeszcze dalej.
Kiedy później spróbuję zajrzeć za kanapę czasem syknie... Ale wydaje mi się jednak, że on po prostu syczy, kiedy się mnie nie spodziewa zobaczyć ;)
ObrazekObrazekObrazek
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?

caldien

 
Posty: 3864
Od: Nie gru 12, 2010 17:19
Lokalizacja: Katowice/Tychy

Post » Wto cze 21, 2011 14:53 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

Gdy zaglądasz do jego azylu? Boi się może, ze jak tam wejdziesz, to już nigdzie nie będzie dla niego schronienia.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Wto cze 21, 2011 16:00 Re: Badylek - cushingowiec, przybył Mroczek - straszek

Może masz rację... Postaram się powstrzymać moją ciekawską naturę i nie zaglądać tam bez jedzenia;)

Martwię się, byłam dzisiaj dwa razy u tych kotów białych, nie widziałam ich, a teraz jak byłam drugi raz, to widziałam tuż obok przemykającego przez ulicę innego kota(z daleka wprawdzie, ale był ciemnobury lub czarny, więc na pewno żaden z tamtych). Możliwe, że to wcale nie one wyjadają to, co wysypuję...
Powoli tracę nadzieję, że jeszcze się na nie natknę :(
ObrazekObrazekObrazek
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?

caldien

 
Posty: 3864
Od: Nie gru 12, 2010 17:19
Lokalizacja: Katowice/Tychy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 17 gości