LAjla nadal w DS prosze o kciuki

Cudna fota :love:

U mnie też pobudki w środku nocy :roll:

Czy te koty nie mają nic lepszego do roboty?

A co do dziury w brzuszku, poproście weta o smarowanie maścią na trudno gojące się rany.
To powoduje ziarninowanie i szybko się wtedy goi. Tak było u Plamusi po tej nieszczęsnej sterylce.
Otwór wielkości 5zł, ropa się lała, śmierdziało

Po 2 tygodniach leczenia było zagojone.

a jak się nazywała ta maść ?

może chenidine?
albo solcoseryl żel?

Pojęcia nie mam - ale wet powinien wiedzieć.
Powiedzcie, że to taka maść powodująca ziarninowanie.

to solcoseryl
najlepiej w żelu
mozna kupic bez recepty
i nic się nie dzieje, jak kot sobie zliże (sprawdzone u weta)
to jest wyciąg z kości cielęcych, czy jakoś tak

zapisałam sobie
dziękuję
może Młoda da rade tym posmarować

Dobrze wiedzieć :ok:

Patmolku, a duża ta dziura?

Patmol pisze:może Młoda da rade tym posmarować

no tak, zapomniałam, że to wcale nie takie proste

nie wiem

ja jej nie widziałam
Młoda mówiła, że ja go brała do weta to zauwazyła że jest jakby zakrwawiony od spodu
wcześniej nikt go nie brał do ręki -Młoda złapała go w pudełko od butów

Wet go oglądał i stwierdził, że jest tam, na brzuchu porozrywany

Maluch nie śpi na grzbiecie
ani sie nie kładzie na grzbiecie
a nie chę go brac na ręce bez potrzeby, bo i on się boi mnie i ja jego :oops:

na ręczniku, na którym śpi - nie ma śladów krwi

To dobrze

Ale maść kupcie.

jak zabierałam Lalę do weta, ona się potwornie bała
cała była obolała i ciężko ją było zdiagnozować, bo kłapała zębami przy próbie dotknięcia.
robiłam tak, że ją kładłam i zasłaniałam jej głowę ręczniczkiem i ona przestawała się szarpać i wyrywać, tylko sobie pod nosem buczała inwektywy i popłakiwało, jak ja zabolało
sposób był tak skuteczny, ze wetka obmacała jej wszystkie te potłuczone kosteczki i nawet udało jej się obejrzec ranki między paluszkami
Jakoś tak zakrycie głowy uspokajało Lalę, bo nie widziała zagrożenia, może się czuła schowana
Moze to jest metoda na maluszka, zakryc mu główkę i dopiero wziąć na ręce i położyć takiego trochę owiniętego, tyle, żeby mu rankę odsłonić i posmarowac

Myślę, że nie ma takiej potrzeby

bo Młoda mówiła, że on tylko fuka na postrach, ale jak sie do niego ręce podsuwa to nie próbuje ugryźć -tylko tak sobie fuka
on tak trochę warczy jakby mruczał
problem jest we mnie, bo ja się boje :oops:

mnie by się przydało prześcieradło na głowę

Młoda by pewnie dała radę, ale jedzie na wakacje

Patmol pisze:problem jest we mnie, bo ja się boje mnie by się przydało prześcieradło na głowę

spróbuj, może zadziała

Takiego malucha się boisz?

Nie zje Cię, spokojna głowa :mrgreen:

Tymoteusz tez tak na początku fukał i się nie bałam
jak mnie dziabnął ze strachu w nadgarstek - to mi spuchło i jakiś czas nie mogłam ręki używać
więc teraz już się boję :oops:

LAjla nadal w DS prosze o kciuki

Kto przegląda forum