Tragedia Kotów przy szpitalu- nadal trwa a kotów ubywa s. 32

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 21, 2011 8:58 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

ogonia pisze:
AniaWrocław pisze:

No, czyli jest szum!!!!! :D :D :D Dzięki raz jeszcze saggi! :1luvu: :1luvu:


saggi rules :1luvu: :1luvu: :1luvu:

:mrgreen: :ok: :ok: :ok: :ok:
krynia08
 

Post » Wto cze 21, 2011 17:47 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

Edu! Czy coś nowego?
Obrazek

AniaWrocław

 
Posty: 11377
Od: Czw maja 29, 2003 23:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 21, 2011 19:35 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

Dzisiejsze spotkanie z o. Karolem było całkiem spokojne i rzeczowe :) Wilk okazał się nie taki straszny :wink:
Ojciec właściwie zgodził się na nasze propozycje, czyli:
1. koty mogą być w tej chwili dokarmiane w wyznaczonym miejscu i przy utrzymywaniu porządku przez karmicielkę
2. mamy czas kilka tygodni na podrośnięcie kociaków, żeby zaczęły się pokazywać i wtedy je można będzie zabrać, a mamusie posterylizować
3. zgodziliśmy się, że schronisko nie jest dobrym miejscem dla tych kotów
4. stopniowo pozabieramy kotki do sterylizacji
5. największy sukces: 2-3 z nich będą mogły po sterylizacji pozostać w klasztorze :1luvu:
Niestety ojciec nic nie chciał powiedzieć na temat psów, ale rozumiem, że nie będzie ich jeszcze w tej chwili lub wcale, skoro mogą tam pozostać koty, czy tak :wink:
Można więc skupić się na pomocy kotkom :) Postaram się dziś jeszcze wstawić nowe fotki i napiszę, ile dokładnie czego jest. Będzie trzeba zastanowić się, które pozostawić, a którym już w tej chwili robić ogłoszenia adopcyjne i czekać na odzew. Ogólnie kotki wyglądają zdrowo, bez kataru, są młode, b. ładne i nie są zupełnymi dzikuskami, więc do domków wychodzących można spróbować. Jutro będę próbować kontaktu z Borowską i profesorem, gdyby on (po sprawdzeniu warunków oczywiście :wink: ) wziął kilka, to praktycznie sytuacja była by rozwiązana.
Moja refleksja: to kolejny przykład konfliktu spowodowany ciągle za małym tempem sterylizacji w mieście z niekorzyścią dla kociastych. Gdyby tam były jak na początku dwa koty, to w ogóle nie było by tematu!
Wspólnie z karmicielką posprzątałyśmy śmietniki, pomyłyśmy miski i przygotowałyśmy kącik do karmienia. Tak więc nie zapeszając teraz na spokojnie działamy z kotkami, mam nadzieję, że pożar ugaszony. Jeszcze poobserwujemy z tydzień/dwa czy jakieś maluchy wyłażą i czy już można sterylizować kicie, bo w tej chwili wszystkie z nich mogą mieć dzieci poupychane w różnych miejscach.
Obrazek
Obrazek Obrazek

edu

 
Posty: 351
Od: Sob sie 28, 2010 16:30

Post » Wto cze 21, 2011 19:41 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

edu pisze:Dzisiejsze spotkanie z o. Karolem było całkiem spokojne i rzeczowe :) Wilk okazał się nie taki straszny :wink:
Ojciec właściwie zgodził się na nasze propozycje, czyli:
1. koty mogą być w tej chwili dokarmiane w wyznaczonym miejscu i przy utrzymywaniu porządku przez karmicielkę
2. mamy czas kilka tygodni na podrośnięcie kociaków, żeby zaczęły się pokazywać i wtedy je można będzie zabrać, a mamusie posterylizować
3. zgodziliśmy się, że schronisko nie jest dobrym miejscem dla tych kotów
4. stopniowo pozabieramy kotki do sterylizacji
5. największy sukces: 2-3 z nich będą mogły po sterylizacji pozostać w klasztorze :1luvu:
Niestety ojciec nic nie chciał powiedzieć na temat psów, ale rozumiem, że nie będzie ich jeszcze w tej chwili lub wcale, skoro mogą tam pozostać koty, czy tak :wink:
Można więc skupić się na pomocy kotkom :) Postaram się dziś jeszcze wstawić nowe fotki i napiszę, ile dokładnie czego jest. Będzie trzeba zastanowić się, które pozostawić, a którym już w tej chwili robić ogłoszenia adopcyjne i czekać na odzew. Ogólnie kotki wyglądają zdrowo, bez kataru, są młode, b. ładne i nie są zupełnymi dzikuskami, więc do domków wychodzących można spróbować. Jutro będę próbować kontaktu z Borowską i profesorem, gdyby on (po sprawdzeniu warunków oczywiście :wink: ) wziął kilka, to praktycznie sytuacja była by rozwiązana.
Moja refleksja: to kolejny przykład konfliktu spowodowany ciągle za małym tempem sterylizacji w mieście z niekorzyścią dla kociastych. Gdyby tam były jak na początku dwa koty, to w ogóle nie było by tematu!
Wspólnie z karmicielką posprzątałyśmy śmietniki, pomyłyśmy miski i przygotowałyśmy kącik do karmienia. Tak więc nie zapeszając teraz na spokojnie działamy z kotkami, mam nadzieję, że pożar ugaszony. Jeszcze poobserwujemy z tydzień/dwa czy jakieś maluchy wyłażą i czy już można sterylizować kicie, bo w tej chwili wszystkie z nich mogą mieć dzieci poupychane w różnych miejscach.


No to super! Akcja jednak coś dała :D Dzięki Edu za wszystko, co tam robisz :1luvu: No i czekamy na dalsze wieści :piwa:
Obrazek

AniaWrocław

 
Posty: 11377
Od: Czw maja 29, 2003 23:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 21, 2011 19:51 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

Zaglądam, czytam,
dobrze,że rozmowa wypadła na korzyść kotów :ok: :ok: :ok:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto cze 21, 2011 20:11 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

edu pisze:Dzisiejsze spotkanie z o. Karolem było całkiem spokojne i rzeczowe :) Wilk okazał się nie taki straszny :wink:
Ojciec właściwie zgodził się na nasze propozycje, czyli:
1. koty mogą być w tej chwili dokarmiane w wyznaczonym miejscu i przy utrzymywaniu porządku przez karmicielkę
2. mamy czas kilka tygodni na podrośnięcie kociaków, żeby zaczęły się pokazywać i wtedy je można będzie zabrać, a mamusie posterylizować
3. zgodziliśmy się, że schronisko nie jest dobrym miejscem dla tych kotów
4. stopniowo pozabieramy kotki do sterylizacji
5. największy sukces: 2-3 z nich będą mogły po sterylizacji pozostać w klasztorze :1luvu:
Niestety ojciec nic nie chciał powiedzieć na temat psów, ale rozumiem, że nie będzie ich jeszcze w tej chwili lub wcale, skoro mogą tam pozostać koty, czy tak :wink:
Można więc skupić się na pomocy kotkom :) Postaram się dziś jeszcze wstawić nowe fotki i napiszę, ile dokładnie czego jest. Będzie trzeba zastanowić się, które pozostawić, a którym już w tej chwili robić ogłoszenia adopcyjne i czekać na odzew. Ogólnie kotki wyglądają zdrowo, bez kataru, są młode, b. ładne i nie są zupełnymi dzikuskami, więc do domków wychodzących można spróbować. Jutro będę próbować kontaktu z Borowską i profesorem, gdyby on (po sprawdzeniu warunków oczywiście :wink: ) wziął kilka, to praktycznie sytuacja była by rozwiązana.
Moja refleksja: to kolejny przykład konfliktu spowodowany ciągle za małym tempem sterylizacji w mieście z niekorzyścią dla kociastych. Gdyby tam były jak na początku dwa koty, to w ogóle nie było by tematu!
Wspólnie z karmicielką posprzątałyśmy śmietniki, pomyłyśmy miski i przygotowałyśmy kącik do karmienia. Tak więc nie zapeszając teraz na spokojnie działamy z kotkami, mam nadzieję, że pożar ugaszony. Jeszcze poobserwujemy z tydzień/dwa czy jakieś maluchy wyłażą i czy już można sterylizować kicie, bo w tej chwili wszystkie z nich mogą mieć dzieci poupychane w różnych miejscach.

Edu! A co z kotami, które wzięło schronisko? Mogłyby wrócić?
Obrazek

AniaWrocław

 
Posty: 11377
Od: Czw maja 29, 2003 23:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 21, 2011 20:38 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

Suuuper!! :)
Ciekawe jakby sprawa wyglądała bez tej akcji :>.

Najważniejsze, że kociaki dostały czas :) i wszystko uda się rozwiązać pokojowo =]
Brawo!!

saggi

 
Posty: 745
Od: Nie wrz 13, 2009 11:55
Lokalizacja: Poznań - Reda

Post » Wto cze 21, 2011 20:39 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

saggi pisze:Suuuper!! :)
Ciekawe jakby sprawa wyglądała bez tej akcji :>.

Najważniejsze, że kociaki dostały czas :) i wszystko uda się rozwiązać pokojowo =]
Brawo!!

Nie chwaląc się, masz w tym dużą zasługę! :1luvu:
Obrazek

AniaWrocław

 
Posty: 11377
Od: Czw maja 29, 2003 23:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 21, 2011 22:44 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

Zabrano do schronu 3 koty. Osoby z TOZ mają monitorować, żeby nic im się nie stało. Te akurat nie powinny wracać, bo chyba najlepiej zostawić wysterylizowane panny, a tam poszły dwa kocurki i jedna dziewczyna - zobaczymy.
Obrazek
Obrazek Obrazek

edu

 
Posty: 351
Od: Sob sie 28, 2010 16:30

Post » Wto cze 21, 2011 22:46 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

edu pisze:Zabrano do schronu 3 koty. Osoby z TOZ mają monitorować, żeby nic im się nie stało. Te akurat nie powinny wracać, bo chyba najlepiej zostawić wysterylizowane panny, a tam poszły dwa kocurki i jedna dziewczyna - zobaczymy.

Wiem, że jesteś na miejscu i lepiej się orientujesz, ale czy nawet po sterylizacji nie mogłyby wrócić? Zresztąw schronisku sterylka to chyba standard?
Obrazek

AniaWrocław

 
Posty: 11377
Od: Czw maja 29, 2003 23:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 22, 2011 6:55 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

Edyta, podziwiam. Kawał dobrej roboty.
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 22, 2011 8:22 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

martka pisze:Edyta, podziwiam. Kawał dobrej roboty.

zgadzam się w 100%.

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 22, 2011 8:29 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

mawin pisze:
martka pisze:Edyta, podziwiam. Kawał dobrej roboty.

zgadzam się w 100%.

Edu jestes wspaniala :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Ludzi można podzielić z grubsza na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los. Oscar Wilde

ObrazekObrazekObrazekObrazek

ogonia

 
Posty: 1297
Od: Pon gru 06, 2010 12:46
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 22, 2011 12:12 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

No dobrze już dobrze :oops: Nie zapeszajmy!
Obrazek
Obrazek Obrazek

edu

 
Posty: 351
Od: Sob sie 28, 2010 16:30

Post » Śro cze 22, 2011 12:19 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

Edu! Sorry, że taka namolna jestem... Dasz znać, czy te koty ze schronu będą mogły wrócić? Pięknie proszę ...
Obrazek

AniaWrocław

 
Posty: 11377
Od: Czw maja 29, 2003 23:28
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot], Google Adsense [Bot], Patrykpoz i 455 gości