
ją schowa, bo jacyś jego znajomi chcieli kota. Dyplomatyczna rozmowa Marzeny rozwiązała język jegomościa
i się wygadał, nie miał innego wyjścia.
Dzisiaj była ostra jazda z wyciąganiem kotów spod wanny. Cztery sztuki zaszyły się pod nią i nie miały ochoty wychodzić.
Dałam ciała, ponieważ przygotowałam kuchnię i zapomniałam, że jest małe przejście z kuchni do łazienki, które koty
zlokalizowały błyskawicznie. Na szczęście już wszystko zabezpieczone i koty korzystają tylko z kuchni.
Dzisiaj Dziewczyny zapodały im iwermektynę na świerzba i coś tam jeszcze, nie pamiętam

W czwartek dzikuska Kasia będzie miała zabieg usuwania ząbków, tak strasznego stanu pysia nie widziałyśmy do tej pory.
Z dziąsełek sączyła się krew, fetor niemożliwy. Wyniki krwi wyszły ok, więc można poddać ją bezpiecznie zabiegowi.
Cała reszta również będzie zabrana do wetki Kasi na pobranie krwi, czyszczenie uszek i dokładny przegląd.
Starsza koteczka nie jest w dobrym stanie, nowotwór chyba się rozsiewa , dzisiaj Marzena zauważyła na dziąśle narośl,
prawdopodobnie coś nowotworowego, ale na szczęście Mała jeszcze nie cierpi, ma apetyt i wydaje się ogólnie ok.
W czwartek będzie dokładnie wiadomo, co i jak.
Koty, a w zasadzie kotki, wszystkie to dziewczyny są mocno przerażone zaistniałą sytuacją

reszta z pewnością po odchuchaniu będzie miziakami, zresztą większość z nich pokazała już swoje możliwości w
wywalaniu brzucha do miziania i mruczeniu. Dzisiejszy dzień był dla nich z całą pewnością mocno strsujący

Ogłoszenia pojawią się w najbliższym czasie.