vega013 pisze:jozefina1970 - Czy Ty to napisałaś na serio?
No, niestety... Najgorsze jest to, że wetka tak w ogóle ma bardzo dobrą opinię (to zdanie właścicieli psów), moja siostra chodzi do niej od lat z psem, inne osoby też i niejeden pies jej zawdzięcza życie. Poszłam do niej z polecenia siostry, może faktycznie ona do kotów podejścia nie ma... Ale to chyba tak nie powinno wyglądać jednakowoż... Szczególnie, że w lecznicy do której chodzimy teraz nigdy nie było problemów, jest grzeczna a że syczy i prycha to juz trudno - nigdy żadnego weta nawet nie udrapała i u tamtej też siedziała wystraszona a ona z niej zrobiła jakiegoś demona
