MEGUŚ i reszta ferajny ;) Po 2,3,5 latach...foto-ost. str.

Wiem, że nie skreśla, ale dziwnie się kojarzy he he. Dziś kolejna randka z innym kolegą

Student politologii, łysy, przypakowany, a jednak student - pozory czasem mylą. Wydaje się być miły, mam nadzieję, że będę się dziś bawiła równie dobrze, ale plany mamy na nie co dłuższe spotkanie ( ogródki, a potem jakieś disco )

A dziewczynki chyba tęsknią

W końcu Soncia znała go od 6 lat, Zuziolek od urodzenia, a Megunia odkąd u mnie jest.Mam wrażenie, że suni bródka bardziej posiwiała

Szkoda, że nie mam jak im tego wytłumaczyć, przecież taki zwierzak też cierpi na swój sposób , ale najważniejsze że pancia jest przy nich i zawsze będzie :1luvu:

edit.19.06

Spotkanie było bardzo miłe.Siedzieliśmy do zamknięcia ogródków, a potem na disco. Wyszalałam się nieziemsko i było bardzo miło.
Niestety dziś strasznie jakoś zatęskniłam za byłym.

Mam nadzieję Niki,że humor Ci się polepsza?
Wiadomo będą lepsze i gorsze dni kiedy będziesz go przeklinac i kiedy zatęsknisz ale lepiej to pierwsze.
Życzę by jego miejsce zajął jakiś odpowiedzialny men

i żebyś była szczęsliwa

Zostawił mnie dla innej, poznał ją w pracy i ... wyrwał mi serce :cry:

ojj ja tu wyczuwam mega doła?

Tak, mega dół, bo rozmawiałam z nim dzisiaj. Niewinna rozmowa skończyła się tym,że powiedział mi prawdę. Taką prawdziwą, bez owijania, że chodzi o wolność. Zostawił mnie dla innej z którą się spotyka...jak Boga kocham, czuję się jakby mi ktoś serce rozdarł, ale przynajmniej go teraz nienawidzę...i to jedyny plus tej całej sytuacji.

Kochana - rozumiem Twój ból i gniew i nienawiść.Wiem też,że łatwo mi mówić ale musisz szybko o nim zapomnieć.Nie był Ciebie wart i dobrze,że teraz się o tym dowiedziałaś :!:

..a jakby to wszystko dalej zaszło i okłamywałby Cię w żywe oczy?
tak masz jasność sytuacji moja Droga
Główka do góry - pewnie kolejna miłość ma Cię na oku

Hej, Niki, co tam u Ciebie i dziewczynek?
Mam nadzieję, że dobrze się czujecie, a Ty spotykasz się z fajnymi ludźmi :ok:

U nas na obecną sytuację w miarę dobrze. Dziewczynki wróciły do normy, broją i jedzą jakby było ich całe stadko

Ja stwierdziłam, że nie zamierzam wskakiwać do następnego związku tylko mam zamiar trochę się wyszaleć i pobyć sama. Spotykałam się z kimś ostatnio, ale trochę za szybko się wszystko działo i się wystraszyłam

Póki co muszę odpocząć od facetów i związków.
Generalnie są lepsze i gorsze chwile, ale jakoś musimy żyć, bo pewnych rzeczy przeskoczyć się nie da. Strasznie ciężko jest żyć samemu, ale nie mam wyjścia. Finansowo dołek, nawet na towar nie uzbierałam i nie wiem jak to się pociągnie, ale jeszcze nie siwieję, więc jakaś szansa jest. Pozdrawiamy serdecznie

Na dniach postaram się wrzucić jakieś aktualne fotki moich piękności :1luvu:

witajcie Kochanie

fajnie,że Niki dochodzisz do siebie choć wiem,że to trudne
ale mam nadzieję,że jak poszalejesz znajdziesz już tego jedynego
głaski dla futrzaków

Gdy czytała Twój wpis, przypomniał mi się plakat: znudzony facet za kółkiem(stoi w korku) i podpis- postoję, przecież nie przelecę. Pewne sytuacje trzeba przeczekać, bo przyspieszanie wydarzeń kosztuje dodatkowe nerwy a efekt mizerny.

sunshine pisze:Gdy czytała Twój wpis, przypomniał mi się plakat: znudzony facet za kółkiem(stoi w korku) i podpis- postoję, przecież nie przelecę. Pewne sytuacje trzeba przeczekać, bo przyspieszanie wydarzeń kosztuje dodatkowe nerwy a efekt mizerny.

100% racja

Uczę się żyć sama ze zwierzakami i zaczyna być mi tak dobrze. Nie mówię, że nie chciałabym kogoś, ale nic na siłę. Musi być to "coś" , a nie podejście "byle był" , bo ja będę się tylko męczyła i jeszcze kogoś zranię, więc nawet z założenia nie ma to sensu.

Dziewczynki jak przystało na ciepły dzień ciągle śpią rozłożone gdzie się tylko da. Wczoraj się przez Zuzika przewróciłam,coś mi w plecach przeskoczyło, ale mam nadzieję że ból minie. Cieszy mnie, że mają apetyt i odpukać nic się złego nie dzieje. Bardzo, naprawdę bardzo się cieszę, że one są ze mną...bez nich to nie był by dom...na szczęście są :1luvu:

Dzisiejsze fotki moich rozleniwionych dziewczynek :1luvu:

Oczywiście najlepiej na podusiach i w kocykach

Telewizor jest mój :twisted:

No i Soncia, żeby jej przykro nie było

Moje skarby miewają się dobrze. Ja póki co też nie narzekam. Zdarzają się chwilowe doły, ale minęły już 3 tygodnie, więc najgorsze już chyba za mną. Tęsknię momentami jeszcze, ale to chyba normalne. On się nie odzywa, więc to też ułatwia sprawę. Jak ma coś do mnie lub ja do niego to przekazujemy sobie przez mojego szwagra, bo oni nadal kontakt utrzymują. Generalnie jakoś sobie radzę, troszkę zmieniłam fryzurkę i byle do przodu...