Namiot tlenowy - proszę o pomoc

Pamiętaj ,że jeżeli będzie mieć duszność spowodowaną nowotworem płuc to tlen nie wiele da

Powodem duszności jest zajęcie płuc i w związku tym jak nie ma czym oddychać to choćby ile tlenu się podało to efekt żaden...
Nie wiem jak u kotków ale u ludzi w takim momencie stosuje się leki zmniejszające napęd oddechowy i wyłączające lekko świadomość i to lepiej działa niż tlen

majencja pisze:Pamiętaj ,że jeżeli będzie mieć duszność spowodowaną nowotworem płuc to tlen nie wiele da Powodem duszności jest zajęcie płuc i w związku tym jak nie ma czym oddychać to choćby ile tlenu się podało to efekt żaden...
Nie wiem jak u kotków ale u ludzi w takim momencie stosuje się leki zmniejszające napęd oddechowy i wyłączające lekko świadomość i to lepiej działa niż tlen

W razie gdyby się topiła, mam jej podać dużą dawkę furosemidu domięśniowo, no i jechać na eutanazję

.
Zapytam weta o leki, o których piszesz.

furosemid zadziała pod warunkiem prawidłowego ciśnienia , jak go nie ma to nie zadziała. Przy nowotworach płuc generalnie/ u ludzi/ głównie - najważniejsza morfina , sterydy i midazolam. Nie wiem jak u kociastych

Sterydy (dwa rodzaje) dostaje cały czas w dużych dawkach.
Zapytam o lek, który działa jak midazolam, ale musiałby być do podawania podskórnego lub domięśniowego, bo dożylnie nie podam.

midazolam działa nawet podany doustnie i doodbytniczo, podskórnie i domięśniowo tyż ale nie wiem czy się stosuje u kotków

Gdyby komuś się przydało:
zamówiłam tlen w firmie messer. Niestety nie napełniają butli, dają swoje. Tlen dostarczają do domu w każdy czwartek. Trzeba mieć receptę.
Koszt tlenu w butli 10l i 2l to 55 zł + 0,65 zł. dzierżawa butli + transport (nie wiem jeszcze ile).

Już od dawna tak jest że się nie napełnia jeno wymienia :mrgreen:

Tylko jak będziesz zmieniać reduktor nie używaj żadnego ognia/ nawet zapalonego papieroska/

majencja pisze:Tylko jak będziesz zmieniać reduktor nie używaj żadnego ognia/ nawet zapalonego papieroska/

No taka głupia to jednak nie jestem :mrgreen:

.
I tak się boję samego przechowywania, że będę się obchodzić jak z jajkiem.
Zawsze miałam duży respekt przed tego typu rzeczami, doznaję stresu nawet przy wymianie żarówki :wink:

.

Nie uważam że głupia, tylko wyszłam z założenia że możesz nie wiedzieć bo nie masz z tym ustrojstwem do czynienia na co dzień. :oops:

majencja pisze:Nie uważam że głupia, tylko wyszłam z założenia że możesz nie wiedzieć bo nie masz z tym ustrojstwem do czynienia na co dzień.

To był taki żart, z samej siebie

.
Rzeczywiście, zanim zaczęłam o tym wszystkim czytać, to myślałam że to bardzo proste - butla z tlenem, podłączyć wężyk i odkręcić. Reduktor?, jaki reduktor?, a w ogóle do czego on służy?, itp. :wink:

Dziękuję Ci za wszystkie informacje, które podałaś, szczególnie o lekach.
Rozmawiałam z wetem, dostałam leki i już wiem co mam robić w razie czego...

Ja miałam styczność z koncentratorem tlenu.
koszt wypożyczenia ok. 150zł/mies.
stąd: http://www.aeromedika.pl/s.php?d=7

Trzymam kciuki!

Namiot tlenowy - proszę o pomoc

Kto przegląda forum