MaryLux pisze:Rano wydawało mi się, że lepiej: sam zaczął chodzić przynajmniej na wodę, zrobił qoo, wchodził do kuwety, żeby siknąć. Ale... sikał kroplami, nie strumykiem (co prawda więcej niż przed piątkiem, ale jednak kroplami). Po 12 przyjechał wet, żeby dać kroplówkę. Wymacał pęcherz - znów pełnawy, więc zrezygnował z kroplówki.
Zrezygnował z kroplówki i co dalej.....................
Psociku






