Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

[mb]

Każda się cieszy, czym może.

Dokładnie tak

[Anna61]

Każda się cieszy, czym może.

Pewnie nie wiedzą co robi Bisia.

[mb]

Każda się cieszy, czym może.

Pewnie nie wiedzą co robi Bisia.

Wiedziały - tylko, że dla Bisi jedzenie zawsze było i jest priorytetem

[EwKo]

No.
Bo priorytety i konsekwencja w działaniu to podstawa.

[Anna61]

No.
Bo priorytety i konsekwencja w działaniu to podstawa.

Konsekwencja to u mnie będzie jak wstawię drzwi do kuchni i będę mogła się najeść w samotności a nie mieć wpatrzonych we mnie ślepek kotów ''biegnących przez grobelkę..."
Na razie jestem na etapie myślenia jak to zrobić.

[mb]

Ja też prawie zawsze mam towarzystwo przy jedzeniu.
Często muszę się ukrywać z jedzeniem, żeby się nie udławić z nerwów

[anna09]

Kiedyś w swej naiwności myślałam, że jak koty dostana jedzenie tuż przed moim posiłkiem, to najedzone nie będą chciały zjeść mojego. Niestety to tak nie działa. Aby zjeść w spokoju muszę jeść to, czego koty nie lubią. Wtedy po zobaczeniu i powąchaniu co jem, oddalają się spokojnie. Zaczęłam odżywiać się głównie tym, czego one nie lubią

[mb]

Niestety, moje nawet jeśli nie lubią, to i tak muszą się upewnić, że nie lubią - za każdym razem

[Anna61]

Niestety, moje nawet jeśli nie lubią, to i tak muszą się upewnić, że nie lubią - za każdym razem

Tak, upewnić się muszą, bo na słowo nie uwierzą.

[mb]

Zgadza się, nie wierzą.
W sprawach jedzenia wolą polegać tylko na sobie

[Anna61]

Pozdrawiamy niedzielnie wszystkie dziewczyny.

[mb]

Dziękujemy za pozdrowienia

Właśnie przed chwilą posprzątałam po trzecim obiedzie Bisi, który niestety musiała dokończyć Kropcia, bo Bisia źle oceniła swoje siły

Bisia ostatnio zmieniła taktykę: zamiast jednego obiadu (śniadania, kolacji) potrójnego, zjada trzy, cztery obiady (śniadania, kolacje) częściowe.
W związku z tym Bisia większość czasu spędza na stole w kuchni, bo gdy tylko w jej brzuszku zrobi się troszkę luzu, od razu startuje do następnego obiadu (śniadania, kolacji), więc nie ma sensu, aby w ogóle oddalała się z kuchni

[grrr...]

Ojej, Marysiu - tylko nie przesadźcie. Taki nagły wzrost wagi też się może niekorzystnie odbić na zdrowiu, niestety.

Dołączamy się do pozdrowień, ślemy moc głasków!!!

[Anna61]

W związku z tym Bisia większość czasu spędza na stole w kuchni, bo gdy tylko w jej brzuszku zrobi się troszkę luzu, od razu startuje do następnego obiadu (śniadania, kolacji), więc nie ma sensu, aby w ogóle oddalała się z kuchni

Moja Niunia robi podobnie i muszę uważać bo antałek się z niej zrobił, a że ma białaczkę to jakoś ciężko mi jej odmówić.

[weatherwax]

Apetyt jest oznaką zdrowia! Pozdrowienia!