Magurka z podwórka - nie udało się [']

Górka nie ma anemii - HGB 6,8 z ostatniego badania. Ma za to bardzo niski poziom limfocytów - tylko 0,4.

A erytrocyty, HCT, MCV, MCHC?

pixie65 pisze:
anna_s pisze:(...)

Rano zauważyłam coś bardzo dziwnego, Górka weszła do kuwety i zjadła kilka granulek żwirku. Czy waszym kotom coś takiego się zdarza? Przed chwilą zwymiotowała ten rozdziamdziany żwirek

Niewykluczone, że to może mieć związek z anemią.
Masz może pod ręką wyniki badania?
Może to też robić z powodu mdłości.
Bywa, że jest to jeden z "niespecyficznych" objawów przy problemach z nerkami (zwykle właśnie związany z niedokrwistością).

Januszek tak robił, trzeba było zamienić żwirek na drewniany
nic nie chciał jeść, tylko ten żwirek...
ale on miał anemię

Jest lepiej, dzisiaj spaceruje po pokoju, ociera się o moje nogi i "zagaduje" coby ją wypuścić z izolatki.
Bardzo dziękuję za wszystkie rady, wsparcie, kciuki. Jak to dobrze, że jesteście :!:

Ruru - ja używam drewnianego żwirku
Pixie - jak są oznaczone w wynikach erytrocyty?

Erytrocyty mają skrót RBC.

Natomiast z tym żwirkiem to w takim przypadku (drzewny a nie bentonitowy, jak myślałam) - raczej stawiałabym,że to z powodu mdłości.
Co nie zmienia faktu, że poziom hemoglobiny (mieszczący się w normie) jest niski i trzeba zwracać na to uwagę.
Może trzeba suplementować żelazo, witaminy B - one zresztą też działają trochę "przeciwwymiotnie".

Nie jest lepiej...

Dzisiaj zrobiliśmy usg. W brzuszku ma kilka guzów, największy wielkości mandarynki. Nie zrozumiałam czy to nowotwór, czy powiększone węzły krezkowe, dopytam jutro rano. To uciska na inne narządy i boli... Dostaje oczywiście środek p. bólowy.
Przepraszam, ale jutro napiszę więcej...

Możemy tylko wspierać Was ciepłymi myślami...

Maguniu trzymaj się koteńko :1luvu:

najcieplejsze myśli :ok:

Aniu, nie chcę dzwonić, żeby nie przeszkadzać, ale strasznie się martwię.

No właśnie... jak tylko będziecie coś wiedzieć dajcie znać :oops:

Te guzy to powiększone węzły chłonne.
Działamy, nie dajemy za wygraną.
Jutro będę znała wyniki badań, napiszę więcej.

Obawiam się, że będę potrzebowała pomocy finansowej. Jeśli ktoś może zrobić bazarek dla Maguni - poproszę.

Aniu, zaraz zrobię przelew, a bazarek też się szykuje, ale po prostu nie mam czasu go przygotować. :oops:

całe szczęście, że to węzły
nie żadne guzy :ok:

Jest bazarek dla Magurki viewtopic.php?f=20&t=129335

Ufff, ledwo udało mi się skończyć, tak mi dzisiaj muli, 2 razy znikł mi już prawie cały przygotowany bazarek. Nie wiem czy to miau, czy moja sieć, czy mój komputer :twisted:

ale wreszcie się udało - tym bardziej proszę docenić i kupować

Zapraszam!!

Magurka z podwórka - nie udało się [']

Kto przegląda forum