Buraczek z cm. wolskiego u Mziel52 - żegnaj, Macho! [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 17, 2011 18:56 Re: Buraczek cmentarny w szpitalu- potrzebne DT i $ na leczenie.

Byłam dziś w odwiedzinach u Buraczka.
Jazda po godz 14 autobusem do lecznicy
przez całą Warszawe to po prostu dramat.

Gdy weszłam do pokoiku, to Burasek spał sobie na boczku
i sączyła się kroplówka dożylna.
Pomimo otwarcia klatki i pogłaskania jego po główce
nie było żadnej reakcji. Dopiero jak podstawiłam pod nosek
miseczke z surowym indykiem to szybko wstał na nózki.
Pojadł tego mięska, pózniej otworzyłam mu tacke Animondy dla
maluchow, zapach zaleciał niesamowity to próbował lapeczką sobie cos skubnąć.
To mu wyłożyłam do miseczki i troszek zjadł.

Co do wyglądu Buraczka to juz nie był odwodniony, ale jak dla mnie to żle wygląda
oczki ma cały czas przymrózone, takie małe szpareczki
wyjełam mu troche ropki i zaschniete śpioszki z oczu.
Jest bardzo smutny , ale układał się na boczku do głaskania i wyginał pysio do góry zebym go mogła głaskac pod bródką. Oczywiscie mruczał i ugniatał kluseczki.
Rozmawiałam z lekarzem, ten płyn co był w brzuszku to miał zabarwienie krwiste. Wet powiedział, że nie można na 100% wykluczyc Fipa, bo on ma bardzo duze leukocyty.
Poprosiłam o badania krwi i zaraz je wpisze do wątku.

Dziś o 20 , Buraczek będzie miał robione USG, żeby wykluczyc że nie ma tam chłoniaka. Mam zadzwonic o 21 i dowiedziec się o wynik USG.
Bardzo się martwie o buraska, bo wyglada na bardzo chorego.
Prosze trzymajcie kciuki o wynik usg.

Zawiozłam mu 10 - gourmetów, 3 tacki -Sheby, 6- saszetek felixa i 4 tacki animondy i 2 tacki od mojego Mruczka animondy nerkowej.
Jeszcze lezy na jego klatce jedzonko od jamkasicy.
Tego żarełka to wystarczy spokojnie na 10 dni.
Zaraz wstawie fotki biduleczka.

_________________



zdjęcia są kiepskiej jakości bo klatka burasia
stoi na ziemi i jest tam ciemno i robione telefonem.

ObrazekObrazekObrazek
Ostatnio edytowano Pt cze 17, 2011 19:15 przez meggi 2, łącznie edytowano 1 raz
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt cze 17, 2011 19:09 Re: Buraczek cmentarny w szpitalu- potrzebne DT i $ na leczenie.

Widać,że smutny.Czuje się osamotniony, :( Trzymam kciuki ,żeby nie był poważnie chory :ok: :ok: :ok: :ok:

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 17, 2011 19:33 Re: Buraczek cmentarny w szpitalu- potrzebne DT i $ na leczenie.

Badanie krwi;

Morfologia;
Leukocyty - 32,70 G/I
Erytrocyty - 5,73 T/I
Hemoglobina -5,71 mmol/I
Hematokryt - 0,30 I/I
MCV - 51,8 fi
MCHC - 19,25 mmol/i
Płytki krwi - 305

Obraz krwinek białych ;
Kwasochłonne - 16
Pałeczkowate - 2
Segmentowane - 62
Limfocyty - 20

Obraz krwinek czerwonych;
Anizocytoza - nieznaczna
Oligochromia - nieznaczna

Oznaczenia biochemiczne;
AspAT - 52,0
AIAT - 128,0
ALP - 30,0
Glukoza - 73,0
Kreatynina - 1,3
Mocznik - 115,0
Białko całkowite - 86,0
Potas - 4,8
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt cze 17, 2011 20:32 Re: Buraczek cmentarny w szpitalu- potrzebne DT i $ na leczenie.

Nie znam się na wynikach. :roll:
Może ktoś mądrzejszy rozczyta...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt cze 17, 2011 21:01 Re: Buraczek cmentarny w szpitalu- potrzebne DT i $ na leczenie.

ja jestem obeznana jedynie z parametrami mocznika i kreatyniny i tego mocznika jest za dużo u Buraczka. tak jakby miał podtruty organizm. ale kreatynina jest ok, więc nerki powinien mieć zdrowe i ten mocznik to pewnie od czegoś innego ...

putto

 
Posty: 48
Od: Pt cze 17, 2011 18:21

Post » Pt cze 17, 2011 21:06 Re: Buraczek cmentarny w szpitalu- potrzebne DT i $ na leczenie.

hmm.. i jeszcze jak tak patrzę to erytrocyty są bardzo niskie (anemia?), a leukocyty za duże, ale nie wiem co to może oznaczać i jak razem to odczytać :(

putto

 
Posty: 48
Od: Pt cze 17, 2011 18:21

Post » Pt cze 17, 2011 21:37 Re: Buraczek cmentarny w szpitalu- potrzebne DT i $ na leczenie.

meggi, fajnie, że byłaś :ok: biedne małe. ale nie wygląda na fotach gorzej, niż na cm., więc nie idzie w złym kierunku chociaż. fajnie, że ma apetyt.
myślę, że bardziej go smuci zamknięcie niż osamotnienie, bo chwat z niego, indywidualista. ale pewnie podwładnych mu brakuje ;)
co do dyskusji o domkach - każdy byłby wybawieniem, ale najlepiej by chyba było, żeby najpierw trafił się doświadczony DT... też okazałoby się, jakie są jego preferencje w kwestii spacerów... no nic, trzymam kciuki mocno, do braku krążenia :ok:

dziękuję też bardzo za wpłatę i deklaracje wpłat :) putto po zaksięgowaniu dodam do rozliczenia.
gdyby trzeba było coś kupić - piszcie.

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Sob cze 18, 2011 9:03 Re: Buraczek cmentarny w szpitalu- potrzebne DT i $ na leczenie.

Witam wszystkich.Meggi,czy już wiesz jak wyszło USG Buraska.Czekam z niepokojem na wiadomość.

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 18, 2011 10:47 Re: Buraczek cmentarny w szpitalu- potrzebne DT i $ na leczenie.

Welino , wczoraj dzwoniłam chyba do lecznicy z 15 razy
nikt nie odbieral telefonu lub wet nie mógł rozmawiać.
Dopiero po 23 uzyskałam informacje, że lekarka od usg nie dotarla
do lecznicy,
Jestem zaniepokojona wczorajszą wieczorna rozmową z wetem
mam takie odczucie jak gdyby oni juz przekreślili zycie Buraczka.
Lekarz mówił, że wątrobe ma bardzo powiększoną
Wszystko widzą w czarnych kolorach :( .
Trzeba ich prosic , żeby najpierw postawili własciwą
diagnoze , zeby było wiadomo co maja leczyc.
Trzeba koniecznie zawalczyć o niego!!
Przeciez on dopiero jest 2 dni w lecznicy.
On jest taki smutny bo moze dlatego, że leży w małej klatce
i ma tylko mozliwosć obrócenia się.

Buraczku nie poddawaj się , trzymamy kciuki :ok: :ok: :ok:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob cze 18, 2011 11:00 Re: Buraczek cmentarny w szpitalu- potrzebne DT i $ na leczenie.

To jest straszne co piszesz.Moją Kicię operowali wiedząc doskonale,że jest nie do uratowania.Wyciągnęli tylko kupę pieniędzy, zadając jej niepotrzebny ból.Miała raka śledziony..Tu znowu przekreślają bez postawienia diagnozy.Ręce opadają. :( Trzymaj się Burasku. :ok: :ok: :ok:

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 18, 2011 12:55 Re: Buraczek cmentarny w szpitalu- potrzebne DT i $ na leczenie.

to może problem leży z wątrobą? to by tłumaczyło podwyższony poziom mocznika, powiększony brzuch i wodobrzusze. z tego co wiem jeśli są podejrzenia, że z wątrobą jest coś nie tak, to kot powinien mieć jak najszybciej usg. a skoro lekarze mówią, że jest powiększona, to chyba mają te podejrzenia? czy mówili, kiedy lekarz od usg będzie i zrobi badanie?

wątroba ma zdolności regeneracyjne, więc wcześnie wykryte zakłócenia jej pracy można wyleczyć. jeśli to coś poważnego lub wykrytego zbyt późno, to kot też ma szanse żyć, tyle że na diecie i lekach, tak aby zahamować rozwój choroby. nie wolno od razu przekreślać kociny, a tym bardziej nie powinni robić tego lekarze :( sama cenię szczerość i prawdę, nawet jesli jest bardzo źle, ale nie znoszę, gdy ktoś przekreśla kota od razu, bez badań, bez pewnej diagnozy

putto

 
Posty: 48
Od: Pt cze 17, 2011 18:21

Post » Sob cze 18, 2011 13:36 Re: Buraczek cmentarny w szpitalu- potrzebne DT i $ na leczenie.

A propo watroby proponowałam lekarce Ornipural
ze moge dostarczyć do lecznicy . Powiedziała, ze nie
ma takiej potrzeby.
Co do USG nie umiała powiedziec kiedy, lekarka przyjedzie ze sprzetem do usg.

Juz tak rozmyslam, że może poprosic lecznice, zeby na nasz
koszt zrobić USG u dr. Marcińskiego.
O ile wiem on tam też przyjmuje pacjentów.

No własnie mnie tez wczoraj zdenerwowało
stwierdzenie , że rokowania są złe , bez dokładnej diagnozy.

Bardzo bym chciała, żeby Buraczek wyszedł na prostą.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob cze 18, 2011 13:57 Re: Buraczek cmentarny w szpitalu- potrzebne DT i $ na leczenie.

ja jakiś miesiąc temu robiłam usg u dr Marcińskiego, tyle że na gagarina i tam koszt wynosi, zdaje się, że od 76 do 106. usg jamy brzusznej kosztuje 106 zl. ale w której dokładnie lecznicy jest Burasek? ja mieszkam w zupełnie innej części wawy i tamte okolice nie są mi znane. kiedy szukałam miejsc, gdzie przyjmuje dr Marciński znalazlam LuxVet na wilanowskiej i Multiwet na gagarina. ale gdzieś na początku wątku wspomniano, że Burasek jest w Wila-vet, a na ich stronie w spisie lekarzy nie ma dr Marcińskiego :( tyle że można by może kotka przenieść do luxvetu na wizytę u dr Marcińskiego. na mapie patrzyłam, że to nie taka duża odległość i spokojnie można iść na piechotę. tylko, czy nawet krótka piesza podróż jest wskazana dla kotka?

putto

 
Posty: 48
Od: Pt cze 17, 2011 18:21

Post » Sob cze 18, 2011 14:50 Re: Buraczek cmentarny w szpitalu- potrzebne DT i $ na leczenie.

Na usg do Marcińskiego trzeba umawiać wizytę, niechby Buraczkowi choćby te albuminy we krwi zbadali, to byłaby poważna wskazówka w kwestii potwierdzenia/wykluczenia fipa. Inaczej to tylko gdybanie i leczenie objawowe. A usg potrzebne, bo poza fipem istnieją również inne poważne schorzenia, które tam można zobaczyć.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15265
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob cze 18, 2011 18:34 Re: Buraczek cmentarny w szpitalu- potrzebne DT i $ na leczenie.

czy w takim razie ktoś dałby radę w przyszłym tygodniu pojechać z kociakiem do luxvetu? tam dr Marciński, według danych ze stronki, przyjmuje we wtorki po południu i w piątki rano. ja niestety w tym tygodniu nie dałabym rady, a tu jak widać zależy na czasie. i pewnie jeszcze jakaś zbiórka by się przydała? ja po kontakcie z Fleur przelałam wczoraj troszkę pieniążków, w razie czego może uda mi się (i będę się starać) cosik jeszcze uzbierać. nie wiem tylko jak i czy mi się uda

co do umówienia wizyty wydaje mi się, że powinna to zrobić osoba, która mogłaby z kotkiem pojechać. wtedy mogłaby wybrać (o ile byłby wybór) dogodną godzinę

a i może jako nowicjusz za bardzo się wtrącam :oops: za co z góry przepraszam, ale to wynika z jak najbardziej szczerych chęci :oops:

putto

 
Posty: 48
Od: Pt cze 17, 2011 18:21

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, ewar, Google [Bot], Patrykpoz i 151 gości