nazywam sie Pan Swetr, mam trzy lata, jestem fajnym norweskim chlopakiem i szukam domu.
Do tej pory mieszkalem tak sobie, a to na wsi pod opieka rodzicow moich Panstwa, zabawiany przez chichuachua zwanego Pikusiem, a to z banda devonow w wielkim miescie. Od czasu do czasu zabierano mnie takze na wystawy, zebym zobaczyl sobie o co w tym calym 'hodowaniu' chodzi. Nie powiem, nawet fajnie bylo, duzi gapili sie na mnie i nazywali wyrosnietym devonem...
Ostatnio po dlugich dyskusjach doszlismy do wniosku, iz chyba czas sie rozstac. Nie to, zeby mnie nie kochali, czy cos! Wrecz przeciwnie...
Mam na pienku z Kapitanem Bobikiem i Ksieciem Molokiem. W zasadzie, mowiac miedzy nami, to ja do tego lapy nie przylozylem. Ot, Kpt. Bobik pewnego dnia stwierdzil, iz juz nie jestem zabawny. Malo tego! Ze nawet nie jestem grozny, wiec mozna mnie ot tak - PAC PAC po pysku.. A ja, dzentelmen, przeciez nie bede kocicy oddawal, nie?
Liczylismy z Panstwem, z moze uszatym sie odwidzi, ze znow sie zakumplujemy /bo przeciez z Molkiem kiedys spalismy w jednym kojcu!/, ale niestety nic z tego.. Kpt. Bobik jest nieublagany, niczym nie mozemy jej przekupic

Do tego dochodzi jeszcze jedna, delikatna, kwestia - strasznie lubie byc na swiezym powietrzu, wrecz uwielbiam wspinac sie po sosnach i cale dnie polowac na ptaszki, myszunie, i inne smakowite przekaski. Do tej pory na wsi /takiej prawdziwej, kolo lasu, z oborami, krowami i pyyysznym mlekiem/ spedzalem ok 5-6 miesiecy w roku.. Niestety odkad moi Panstwo musieli wyjechac do wiekszego miasta /tego takiego bardzo duzego, mowia nawet, ze to stolica czy cos!/ musialem zrezygnowac z wyjazdow rekreacyjnych..

No i dupa blada. Sprawa sie rypla, jak to mowia.
Pani mowi, ze te moje kupale moze i by przezyla, ale serce jej sie kraja jak widzi te devonskie szwadrony napadajace na mnie.
Kazala napisac, ze jestem bardzo przyjacielski, spokojny i lubie sie kapac. Cos tam jeszcze wspominala, ze jestem kastratem /wcale nie wiem o co kaman/ i mam jakis rodo - cos.
Wstawie tez tutaj swoje zdjecie na sosnie, zeby nie bylo, ze tak sie chwale bez pokrycia.
https://lh5.googleusercontent.com/-MZPZIdHjNHk/S-xIXWCzBYI/AAAAAAAAkXo/qxUGC-E2GnE/s1024/DSC09855.jpg
Tak wiec podsumowujac:
Nazywam sie Pan Swetr, mam trzy lata i szukam nowego 'domu na zawsze' poza miastem. Dom moze byc z niewielkim pieskiem, badz innym futrzanym kotem.
Pani mowi, ze nie odda mnie byle komu i castingi na nowych Panstwa beda strasznie trudne.
Wiecej moich fotek tu
Prosze pisac PW badz maile do mojej Pani,
na wszystkie odpowiemy!
pozdrawiam,
Wasz P. Swetr!