Stokrotka, Becky, Marion i jej astma

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 05, 2011 20:00 Re: Stokrotka, Becky i Marion, czyli kot mi przybył

takie sliczne i dorodne kociska :) :1luvu:
Obrazek

Gingger

 
Posty: 1363
Od: Śro maja 19, 2010 21:12
Lokalizacja: Cork Ireland

Post » Czw maja 05, 2011 20:28 Re: Stokrotka, Becky i Marion, czyli kot mi przybył

Moja zdolna Stokrocia :1luvu: :1luvu: :1luvu:
A to zdjęcie z trzema kotami - boskie po prostu :)
Nie mówiąc o Stokrotce na wysokościach :)

Śliczne zdjęcia robicie, ale i modelki macie przepiękne!

Bardzo się cieszę że Stokrotka tak dobrze się czuje i tak fajnie zniosła operację.
W sumie to się tego spodziewałam - ale wiadomo, zawsze jakiś niepokój był.
Niepotrzebnie :)

Blue

 
Posty: 23904
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw maja 05, 2011 20:43 Re: Stokrotka, Becky i Marion, czyli kot mi przybył

Zniosła nadspodziewanie dobrze, chociaż dzisiaj jest już spokojniejsza i widać, że lekko obolała. Dałam jej lek przeciwzapalny od wetki, to od razu się ożywiła. Ogólnie z każdym dniem będzie z górki, ale i skoczność coraz większa :twisted:

Jak Stokrotka była w lecznicy, to doszłam do wniosku że czegoś w "umeblowaniu" mi brakowało i dziwnie było z dwoma ogonami. Jak tylko wyszłam zawieźć Stokrotkę do lecznicy, Becky podobno wyła kilka chwil, bo jej wielka psiapsióła została porwana. W odwecie zbliżyła się "duchowo" do Marion, i dziś po raz pierwszy widziałam, żeby Marion czyściła główkę Becky
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 07, 2011 13:49 Re: Stokrotka, Becky i Marion, czyli kot mi przybył

Zwierzaki czuja jak cos jest nie tak :roll:

Grunt ,ze juz ok :kotek:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103021
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon maja 16, 2011 20:47 Re: Stokrotka, Becky i Marion, czyli kot mi przybył

Marion ogólnie przechodzi obecnie fazę kociej socjalizacji :) Najpierw przechodziła fazę resocjalizacji na linii kot-człowiek. W dużej mierze uczyła się bycia kotem. Już wie, że można chodzić po meblach, że można sobie swobodnie biegać po mieszkaniu, że zabawki służą do zabawy i jak najbardziej wolno jej się bawić. I że nie wolno podkradać ludzkiego jedzenia, a ona to bardzo lubi :D

Obecna faza kociej socjalizacji mnie zaskakuje. Marionka do tej pory stroniła od Stokrotki i Becky, chyba żeby je pogonić lub strzelić z liścia Becky, kiedy ta się o nią ocierała. Obecnie Marionka jest przyłapywana, kiedy to czyści Stokrotkę lub Becky, kładzie się blisko Stokrotki na lubianym przez nie kocyku.

Stokrotka zaś cieszy się swobodą od kołnierza. Ja po części też się cieszę, bo nie będę musiała w nocy spać przytulona do twardego, plastikowego owego czegoś :twisted:
Becky nam zdziczała. Chyba cieszy się, że Stokrotka w pełni swobodna może ją ganiać :)
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 02, 2011 21:17 Re: Stokrotka, Becky i Marion, czyli kot mi przybył

Dawno nie pisałam, a u nas jak zwykle dużo się dzieje.
Ostatnio koty żyją nad ranem i nocą. Za dnia są to takie froterki co głównie leżą i nic nie robią, za to wieczorem i nad ranem (przecież 5.30 to najlepsza godzina na gonitwy) galopują na 12 łapach po wszystkich meblach, stolikach i innych powierzchniach.

W ogóle muszę się przyznać, że jesteśmy okropni wraz z TŻetem, bo niestety koteczki są głodzone. Do takich wniosków doszła dziś Marion. Jak po 21 30 jeszcze nie wróciliśmy, a to pora kolacji, Marion udała się na poszukiwanie pożywienia (przecież obiad był o 16). Pech był, że pozostawiliśmy nowe jedzonko Stokrotki w opakowaniu firmowym. Marion o doskonałym węchu i determinacji w poszukiwaniu jedzenia rozerwała je i dzielnie wyjadała suche. Została przyłapana na gorącym uczynku jak o 21:45 wróciliśmy do domu...
Jej żarłoczność stała się już legendą. Waga też wskazuje. Z 3,2 kg kotka, który przybył tu w styczniu zrobiło się prawie 4 kg monstrum (3,9 kg). :D

Ostatnio także ważyłam Becky. Dziewczyna zaczęła chudnąć na wiosnę. A może jest to wynikiem diety Marionkowej - jak Marion skończy jeść swoje dobiera się do pierwszej lepszej miski, a zazwyczaj jest to Becky... Zanim zdążymy zareagować udaje jej się uszczknąć kilka g.

A Stokrotka dba o linię. Jak było 3,4 kg przed sterylką, tak i nadal jest.
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 16, 2011 19:16 Re: Stokrotka, Becky i Marion, czyli kot mi przybył

U kotków sporo się dzieje.
Niestety ostatnio mi chorują :( Najpierw Becky na ząbki, 2 dni po tym jak Becky była zdrowa, Marionka jest przeziębiona :(

Z troszkę ciekawszych newsów: ze Stokrotki rośnie obżartuch :) Ciągle ma ochotę jeść i jeść, nie daje spokoju jak poczuje mięsko. Ogólnie się dziewczynka od sterylki zmieniła. Zaczęła o wiele więcej gadać i domagać się pieszczot :twisted:
Przedwczoraj, naiwna ja zapomniałam schować jedzenie w pojemniku do szafki. Mądry Stokrot, aby sobie otworzyć zrzuciła sobie jedzenie na podłogę i zaczęła się uczta :D Ku rozpaczy kotów, przybyłam ja i zaczęłam sprzątać ich łup. Posprzątałam troszkę, a jakieś resztki suchej karmy im zostawiłam, aby miały satysfakcję.

A teraz przepis dla mężczyzn, którzy chcieliby mieć powodzenie u kobiet. Potrzebne jest kilka rekwizytów:
-kot (najlepiej miauczący, zwracający na siebie uwagę)
- transporterek (dowolny)
-autobus
Oraz kilka zachowań:
- troska o zwierzaczka
- miły głos
Rezultat: Wszystkie kobiety (starsze i młodsze) się zaczynają rozczulać i chętnie gawędzą z ów mężczyzną...

Za każdym razem jak mój TŻ jedzie do lecznicy, to zawsze mówi, że z jakąś panią gadał.... całą drogę.....
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 16, 2011 19:52 Re: Stokrotka, Becky i Marion, czyli kot mi przybył

naline pisze:A teraz przepis dla mężczyzn, którzy chcieliby mieć powodzenie u kobiet. Potrzebne jest kilka rekwizytów:
-kot (najlepiej miauczący, zwracający na siebie uwagę)
- transporterek (dowolny)
-autobus
Oraz kilka zachowań:
- troska o zwierzaczka
- miły głos
Rezultat: Wszystkie kobiety (starsze i młodsze) się zaczynają rozczulać i chętnie gawędzą z ów mężczyzną...

Za każdym razem jak mój TŻ jedzie do lecznicy, to zawsze mówi, że z jakąś panią gadał.... całą drogę.....

Sposób sprawdzony :) Na małe dziecko też można sporo zdziałać ;)
ObrazekObrazekObrazek

mpogorzelski

 
Posty: 1770
Od: Śro paź 29, 2008 10:46
Lokalizacja: WAWA Bemowo (Fort Bema)

Post » Czw cze 16, 2011 20:31 Re: Stokrotka, Becky i Marion, czyli kot mi przybył

Tylko, że zazwyczaj dziecko ma się z kimś ;)
A kota można mieć samego :D bez zbędnego ciężaru ;)
Chociaż ideałem jest tatuś z dzieckiem w wózku chodzący po parku na urlopie tacierzyńskim - po prostu piękny widok np. w krajach Skandynawskich :)
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 16, 2011 20:41 Re: Stokrotka, Becky i Marion, czyli kot mi przybył

:mrgreen: :mrgreen: Oj to sie u Was dzieje,czy kociaste juz ok?
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103021
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw cze 16, 2011 20:53 Re: Stokrotka, Becky i Marion, czyli kot mi przybył

Mnie ostatnie 2 tygodnie, to prawie nie było w świecie wirtualnym. Tak byłam zapracowana na uczelni, od dwóch dni pierwsza praca.... I koty do tego wszystkiego.
Becky w porządku, już teraz. Marionka chora, nie jest źle, ale w tym tygodniu wetka nasza ulubiona jest niedostępna popołudniami, a my oboje pracujący (już), wiec poszliśmy gdzie indziej. Jutro na szczęście idziemy do naszej i jestem pewna, że Marion będzie szybko zdrowiała :)
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 19, 2011 10:01 Re: Stokrotka, Becky i Marion, czyli kot mi przybył

Niefajnie jest. A ja czuję się bezbronna.
Marionka od dzisiejszej nocy katarzy.
W piątek byłyśmy u naszej wetki i diagnoza, że zapalenie tchawicy. Nie kichała wtedy jeszcze, dostała nowy antybiotyk.
A dziś nad ranem obudziłam się słysząc pokichiwania Marionki. Antybiotyk może jeszcze nie zaczął w pełni działać?
Martwię się o dziewuszkę, że tak ją męczy katarek. :(
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 19, 2011 10:14 Re: Stokrotka, Becky i Marion, czyli kot mi przybył

O nie wiedziałam, że masz swój wątek :) . Piękne koty, można je zobaczyć w całej okazałości. :kotek:

Jeśli chodzi o katar, to może zrób kotce inhalację, jak mi Lola smarkała to pomagało, w łazience stawiałam miskę z gorąca wodą i w takiej parówce siedziałyśmy, wtedy smarki leciały intensywniej, ale jednocześnie nosek się oczyszczał i łatwiej jej było potem oddychać.
Można dodać też odrobinkę jakiegoś olejku eterycznego.

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Nie cze 19, 2011 10:20 Re: Stokrotka, Becky i Marion, czyli kot mi przybył

O witam :)
Mamy swój wątek :) Nawet dwa prowadziłam, jak Marion miała status tymczaski, ale jak już przestała nią być, to przecież, trzeba ją było dodać do reszty :)

Pomyślę z inhalacjami. Na szczęście ona to kot praktycznie bezproblemowy w "obsłudze" więc pozwoli na wszystko. Tylko olejku nie mam. Jeśli do środy, nie minie, a do tego czasu mamy antybiotyk, to będzie wymaz, bo ja w ciemno jej nie chcę leczyć.
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 26, 2011 10:04 Re: Stokrotka, Becky i Marion, czyli kot mi przybył

Marionka już na szczęście praktycznie zdrowa :) W piątek ostatnia dawka antybiotyku i dobrze się czuje. Jakby nie ten sam kot. Wczoraj wyczyniała galopady po mieszkaniu - sama. W jej przypadku to ogromny sukces, bo raczej sama nie biegała po mieszkaniu - jeśli już to za jedzeniem lub za innym kotem :D

Stokrotka zmienia się w obżartucha - je wszystko co jest zjadliwe. Ostatnio sos po mięsie, który został w garnku wylizała - pomidorowy ;).
W czwartek zabraliśmy ją z TŻetem na spacerek. Ubraliśmy Stokrotkę w szeleczki i na smyczce wyprowadziliśmy na krótki spacerek :D Widok był ciekawy, jak to Stokrotka na smyczy chodzić nie umie, świat ją i ciekawił, i przerażał zarazem. Planujemy powtórzyć, być może dzisiaj, jeśli nie będzie padało.

Becky, jak to Becky, jest naszą słodką puchową kulką. Na pewno nie jest już gruba. Obecnie w tej kategorii prym wiedzie Marionka. Ale jak kotusia chora była, to musiała dostawać konkretne porcje, aby walczyć z infekcją. Jak już będzie w pełni sił, to zmniejszymy dawkę ;)

A Becky nam w piątek półtora roku skończyła. :)
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga_tka, Beanie, Blue, Google Adsense [Bot], kasiek1510, KotSib, Wojtek i 46 gości