Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou cz.III

każdy na wiosnę marzy o tym, żeby zrzucić pufki, a ty Behemotu żałujesz?

AYO pisze:... już w lutym zaczyna zrzucać wagę i futro a ja mam schizy, że kotek choruje

a w ogóle, kto tu jest neurotyczny w takim razie?

kiche_wilczyca pisze:

Krzykacz szczyl - tez miał wyraźne pufki, dlatego nie bardzo mam pewność, czy to o to tej sędzinie chodziło. Świergotała po czesku z prędkością karabinu maszynowego, cięzko było ją zrozumieć

Marta, ma! ma pufki!
Cudne! :1luvu:

Pozytywko, a co było w tych chrupkach?
Ona musi bardzo silną mieć tą alergię

Conchita pisze:Pozytywko, a co było w tych chrupkach?
Ona musi bardzo silną mieć tą alergię

no to co i w innych chrupkach, jakies białko mięsne, popioły i inne dodatki.
Wydaje mi się, że tylko to jej mogło zaszkodzić, no chyba, że jogurt :evil:

, bo dawałam Lokiemu, a on się chętnie miską dzieli
Akurat te dwa ostatnie dni był jogurt i chrupki - dla niej w śladowych właście ilościach.
ale akurat się rozdrapała
I to okropnie

Ale nie wiadomo, jakie mięso?

Ja zamówiłam Emmie przekąski szynkowe Miamor, szkoda mi jej, że tylko ten królik i królik... Ona podjada czasem ludzką szynkę, nie wygląda na to, żeby miała uczulenie.

z tego wszystkiego co piszecie, a szczególnie z tego co pisze pozytywka, wynika, że Caillou jest kotem późno kastrowanym

Conchita pisze:Ale nie wiadomo, jakie mięso?

kurczakowe mięso, ale w RC Hypo tez był kurczak
ale w tych chrupkach sa i inne dodatki - nieokreślone mięsne produkty - to może być wszystko, z kopytami włącznie :roll:

Tez mi żal Sowy, bo ona tak patrzy tymi paciorkami, ze Loki dostaje coś innego a ona nie

Poza tym, boję się, że się zakłaczy (ona pasty nie lubi, zresztą, kto wie, co jest w paście odkłaczjące?)

Patmol pisze:z tego wszystkiego co piszecie, a szczególnie z tego co pisze pozytywka, wynika, że Caillou jest kotem późno kastrowanym

Tak, stanowczo jest kotem późno kastrowanym, aczkolwiek nie kocurem

A jak nie przestanie się czochrac do krwi, to będzie jeszcze później kastrowanym kotem :roll:

Bo najpierw się musi zagoić, żeby ją ciachać (a juz miałam dzwonić się umawiać na sterylkę, bo zostało tylko małe zadrapanie i myślałam, że akurat się wygoi do ciachania :evil:

)

A które to te pufki? Mnie jak dziecku trzeba otoczyć czerwoną obwódką, żeby zobaczyła :oops:

Pozytywko, a Caillou może kurczaka czy nie może? Pytam, bo Bronio lubi kurczaka i trudno mu to wyperswadować, więc je kurczakowe Power of Nature. Wydaje mi się, że to niezłe jakościowo puszki. W każdym razie mają napisane, że z kurczaka przeznaczonego dla ludzi są robione choć nie jestem do końca pewna czy to lepiej czy też nie :mrgreen:

pufki to te poduszeczki, z których wibrysy wyrastają
na moje oko Bronisław ma pufki

Caillou je karmę dla alergików - tylko suchą; teraz sam królik z odrobina ryżu - Trovet RRD
wcześniej jadła RC Hypoallergic - i tam było mięso z kurczaka jakoś specjalnie preparowane

Power of nature-dobra karma, mają też suche. A ryż nie powoduje uczuleń?
Jak już się Zdzisia tak okrutnie rozdrapała i znów musisz czekać na zagojenie itd, to może spróbuj z tą dietą eliminacyjną i kombinuj z różnym mięsem? bo do chrupek zawsze możesz wrócić, w każdym momencie, a może akurat na coś wpadniesz.

Ja nie wiedziałam, że pufki to pufki, ale w takim razie mój Konan ma super eleganckie pufki :1luvu:

zawsze go w nie całuje, takie buzi buzi w poliki :mrgreen:

ale był wcześnie kastrowany w sumie, miał 6 miesięcy.

Pasibrzucha pisze: (taki mocno na siłę ten plus, ale ja jestem jak Pollyanna )

Shiro, co to za intrygujący zięć Ci się trafił?

Ja też Pollyanna w najczystszym wydaniu :mrgreen:

A zięć? Z eksportu

Tylko raczej nie leżący a pracoholikowaty :wink:

koszmar, pani, koszmar taki pracoholik :mrgreen:

swoją drogą, fajnie mieć zięcia, o którym można dobrze mówić

pozytywka pisze:koszmar, pani, koszmar taki pracoholik
swoją drogą, fajnie mieć zięcia, o którym można dobrze mówić

Nie wiem czy to pozytywna cecha :roll:

no, odpoczywać trzeba umieć - dlatego powiedziałam, że koszmar
ale z drugiej strony, jakby tak miał tylko leżeć i pachnieć, to chyba coś by było odwrócone do góry ogonem, nie?
Jakby miał kota, to by szybciej do domu wracał - na pewno

pozytywka pisze: Jakby miał kota, to by szybciej do domu wracał - na pewno

Ma moją córkę :roll:

Sądzisz, ze kot zdziałałby więcej? :wink:

z całym szacunkiem dla córki ... chyba tak :lol:

mąż zawsze uważa, że żona może poczekać, a potem się jej to wynagrodzi, ale kotu nie wytłumaczysz, więc wracaja wcześniej :mrgreen:

Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou cz.III

Kto przegląda forum