Cosia Czitka,Balbi,Mić-kopciuszki, wracajcie do gniazd!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 07, 2011 20:50 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić-czy ta roślina truje?

czitko, teoretycznie tak, natomiast moje koty usiłowały ją konsumować i w końcu zausiłowały na śmierć. Śmierć draceny, żeby nie było wątpliwości. Futrzakom nic nie było. Ale ja nie o tym...

Łysienie brzuszka może być spowodowane zupełnie czym innym. Bywa że małoszczupłe :wink: koty, pielęgnując futerko nie są w stanie sięgnąć sobie do pupy i jej, pardon, wylizać. Niestety, często efektem niedostatecznej higieny tej części ciała jest zatkanie gruczołów okołoodbytowych. Kota tyłeczek swędzi i boli, zwierz intensywnie wylizuje dotąd, dokąd może sięgnąć -- najczęściej kończy się to ogołoceniem podbrzusza. :(
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24733
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Wto cze 07, 2011 21:12 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić-czy ta roślina truje?

Małoszczupłe powiadasz.... :oops: Słusznie jednakowoż niestety.
Ona do pupy sięga. A może nie? Ale pupa czysta...
Robali nie ma. Brzuszek tak wylizuje już chyba trzy lata i coraz bardziej łysy. No w ogóle wygląda okropnie, takie dwa cycuchy tłuste łyse :( Dyndające. Żadnych zaczerwienień. Żadnych zgrubień, guzków, nic. Tylko łyse, grube cyce :(
Dla mnie śliczne, ale tak ogólnie, to chyba nie :(
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19042
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro cze 08, 2011 21:33 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić-czy ta roślina truje?

Czitka, koteczka mojej córki też tak wylizuje brzuch i łapki. Miała rożne testy, dierty itp. Jest teraz (od przeszło 3 miesięcy) na diecie suchej ( je chrupki które lubi) i dostaje w ramach testowania produktu wprowadzonego do sklepu ( zwierzakowo.pl to sklep moje córki) Trixie Olej Omega. Produkt i dieta okazał się bardzo skuteczne i brzuchol oraz łapki ładnie zarastają sierścią.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw cze 09, 2011 9:02 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić-czy ta roślina truje?

Hannah12, dziękuję za radę, muszę spróbować. Ale przedtem te testy. Możesz napisać, jakie?
Mnie już ręce opadają, lekarze kombinowali i nic z tego nie wyszło. A Dorotka Sumińska mówi mi, że zna te łyse brzuszki u niektórych kotek po sterylizacji i że one tak już mają i żeby się nie przejmować, jeżeli żadnych innych objawów chorobowych nie ma. Może tak, a może nie. Ja się jednak przejmuję i szukam przyczyny. Cztery lata temu zaczęło się od małego trójkącika, a dzisiaj dwa łyse cycuszki :oops:
Wolę brzusie ofutrzone....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19042
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon cze 13, 2011 22:24 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić- łysy brzusio Czitki

Zrobiłam późnowieczorny obchód ogrodu celem zapobrania Balbusi do domu, która ciepłymi wieczorami wracać nie chce :evil:
Jak się okazało mamy dwa śliczne jeże, a jakie grubaśne!
Ale to wszystko nic, mamy kuny 8O
Na murku, na końcu ogrodu. Za murkiem, u sąsiadki jest stara komórka i tam chyba mieszkają kuny.
Jedna robiła właśnie do mnie kuku, i gdybym jej nie wypłoszyła niechcący, zapewne chciała wskoczyć do mojego ogrodu.
Mamy się bać?
Co może kuna kotom :roll: ?

Edit: znalazłam cały wątek: viewtopic.php?f=1&t=48712&start=15, chyba wiem...
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19042
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto cze 14, 2011 6:51 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić-co może kuna kotom?

Kuna kotom może skoczyć do ....d...do gardła może skoczyć. :twisted: Choć mi się wydaje, że chyba raczej odwrotnie. Kot może Ci przynieśc kune w prezencie szczególnie małą. :(
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto cze 14, 2011 9:13 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić-co może kuna kotom?

Hipcia pisze:Kuna kotom może skoczyć do ....d...do gardła może skoczyć. :twisted: Choć mi się wydaje, że chyba raczej odwrotnie. Kot może Ci przynieśc kune w prezencie szczególnie małą. :(


Wychodząca kotka mojego TŻ-ta zginęła kiedyś zagryziona, pod samym domem :| Prawdopodobnie przez kunę. Fakt, że miała 11 lat i może słabszy refleks?
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 14, 2011 9:21 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić-co może kuna kotom?

:strach: coś takiego 8O
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto cze 14, 2011 9:41 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić-co może kuna kotom?

Naszego Kajtusia kilka lat temu kuna ugryzła w nogę. To zapewne był odwet za to, że zapolował na jej młode. :strach: Potrzebna była pomoc weterynarza. Noga bolała, był stan zapalny. Musiałam podawać antybiotyk.

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Wto cze 14, 2011 12:05 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić-co może kuna kotom?

Ojej, czyli z kunami nie tak całkiem bezpiecznie :roll:
Z zalinkowanego wątku też to wynika niestety.
Coś muszę wymyślić, wiem, skąd przychodzić może ta kuna, albo te kuny.
Wstępny pomysł mam taki, że jak długo moje futra na dworze, tak długo robimy prysznic na ten cały murek.
A z drugiej strony, te kuny widywano w tym samym miejscu od dawna, a moje koty w różnych konfiguracjach przebywają w ogrodzie od dziesięciu lat i nic się nie stało, odpukać.
Najbardziej zaniepokoiła mnie Cosia, ona najmniejsza i o ile ją znam, to będzie chciała się z kuną zaprzyjaźnić, pobawić albo Bóg wie co jeszcze :roll:
Nie miała baba problemów ostatnio z kotami, to ma kuny.....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19042
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto cze 14, 2011 22:04 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić-co może kuna kotom?

Widziałam je. Są dwie, pewnie parka, jedna ciut większa.
Sprytne i ciekawskie. Śliczne. Jedna kukała do mnie z dachu komórki, a jaką głupią minkę miała :P Kiedy się ruszyłam, wiała jak błyskawica.
Potem na murku pojawiły się obie w pełnej krasie. Gruchają do siebie tak śmiesznie :1luvu:
Było już ciemno, koty w domu zwabione rybą, wróciłam po aparat, ale dzisiejsza sesja kiepska :(
Jutro się muszę zamaskować 8)
Gałęzie na głowę, strój ochronny typu moro. Naładowany aparat, bo dzisiaj baterie już padały.
Czyli tak: jest parka i mieszka za murkiem mojego ogrodu. Tam jest taka stara komórka, zapewne mają gniazdo.
Nie są duże, trochę wieksze od wiewiórki. Poruszają się sprytnie i błyskawicznie. Oczka koralikowe, białe żaboty. Bardzo eleganckie kuny domowe.
Zapewne będą się rozmnażać, zaraz pędzę czytać o kunach, kiedy, ile i co dalej.
O, to mój dzisiejszy urobek, jutro obiecuję lepsze:
Obrazek
Widzicie ten szary kształt? To ona. Albo on.
Kurcze, chyba mam problem :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19042
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro cze 15, 2011 6:52 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić i...zakochane kuny....

Nooo bo one są słodkie.
Widziałaś ich pysie :1luvu:.
Ale jednak szkodnik :(
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro cze 15, 2011 9:04 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić i...zakochane kuny....

Do nas dawniej kuna wieczorem przychodziła na taras po kocie chrupki. :evil:
Teraz już dawno nie udało nam się jej zobaczyć, natomiast w jesieni słyszałam ją pod naszym dachem :strach: Kupiliśmy preparat odstraszający kuny . Póki co jest cisza.

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Czw cze 16, 2011 11:46 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić i...zakochane kuny....

Były! :P
Czyli to parka, która mieszka za murkiem, przedwczorajszy wieczór nie był przypadkiem.
Czekanie na kuny jest fascynujące. Czekaliśmy wszyscy. Ja na jednym krzesełku z aparatem w ręce, MIćMić na budce Taśtasiek, trzy dziewczyny na krzesełkach. Jak w teatrze!
Koty doskonale wiedziały na kogo czekamy. Ani drgnęły. Pełna koncentracja, cisza, wszystkie oczy wlepione w oczekiwaniu w dach komórki i murek.
Zdaje się, że moje Futra wiedzą od dawna o kunach, tylko ja zaskoczyłam z opóźnieniem.
O 21.15 przebiegło pierwsze coś, ale tak szybko, że nie zdążyliśmy się przyjrzeć. Było tylko poruszenie emocjonalne, przełożenie łapek i wspólne wzrokowe porozumienie, że zaraz się zacznie :P
Po około pięciu minutach zaczęły pojawiać się na zmianę. Myk myk, kuku, myk i nie ma!
Czasem przysiadywały na chwilę i jakby rozmawiały. Gruchają ślicznie.
Nie są brązowe, są szare. Takie ciemnostalowe.
Niestety trudne do uchwycenia na zdjęciu, gdy podnoszę aparat, płoszą się.
Ale jedno mi się troszkę udało. Oto nasza kuna :P
Obrazek
Dzwoniłam wczoraj do Dorotki Sumińskiej w sprawie kun i kotów. Opowiedziałam wszystko, bardzo się zmartwiła.
I mówi tak: ojej, musisz teraz bardzo uważać....
No właśnie, ogromnie się niepokoję o koty :roll:
Nie o koty, mówi Dorota, o kuny!!!!!!
Mam uważać, żeby im nie zrobiły krzywdy, prawdopodobnie w tym gnieździe mają teraz małe, to czas narodzin kuniątek!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19042
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw cze 16, 2011 12:02 Re: Cosia Czitka Balbi i Mić i...zakochane kuny....

Czyli potwierdziła moją opinię.
A kuna jest cuuuuudna :1luvu:
Od zawsze mam słabość do freciszonów a to bardzo podobne.
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 27 gości