Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 15, 2011 16:42 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

najmysia pisze:
maciejowa pisze:Dzięki Ewo za fajny spacer! :ok:
ja też kciałam, ale pora była mi niepasująca :?


Da się nadrobić :ok: Póki co, mój syn zakochał się w Waszej muchołówce. Gdybyś mogła cyknąć zdjęcie komórką i wysłać mi mmsem, będę wdzięczna :mrgreen: Mama ma mój numer. Oczywiście dziecko już się wprosiło na oglądanie muchołówki na żywo :roll: :lol:

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 15, 2011 16:56 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Maciejowa chętnie bym Ci mememesem wysłała, ale z moim telefonem coś jest nie halo i uparł się że nie będzie wysyłał i odbierał onych. Kilka razy dostawałam konfiguracje niby się pobierały, ale gówno to działa, a mnie się nie bardzo chce iść do Playa prosić się żeby coś z tym zrobili :?

Kup dziecku rosiczkę, w palmiarni w sieni sprzedają :wink:

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 15, 2011 17:31 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

najmysia pisze:Maciejowa chętnie bym Ci mememesem wysłała, ale z moim telefonem coś jest nie halo i uparł się że nie będzie wysyłał i odbierał onych. Kilka razy dostawałam konfiguracje niby się pobierały, ale gówno to działa, a mnie się nie bardzo chce iść do Playa prosić się żeby coś z tym zrobili :?

Kup dziecku rosiczkę, w palmiarni w sieni sprzedają :wink:

Nie kupię, bo nie będę muchami karmiła :oops: Ja jestem nielubiąca latających owadów i pająków też nie znoszę, zatem roślinka owadożerna też mi nie leży. Swoją drogą to co macie, to jest muchołówka, rosiczka wygląda ździebełko inaczej. Muszę zatem poszukać foty w wątku i ją na dysk wrzucić a później w telefon, żeby dziecko umiłowane mogło zerkać na nią kiedy się zmęczy na zjeżdżalni... :roll:

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 15, 2011 20:37 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

U mnie coś lipa z tym księżycem. Powinien już sterczeć mi centralnie w oknie, a w ogóle go nie widać. Niby chmur nie ma, ale może to tylko pozorne.

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 15, 2011 20:44 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Zgadza sie Kasiu, to mucholowka, ale rosiczka to tak bardziej popularnie, to jak z kastracja i sterylizacja.. :lol: :lol:
Tez nie widze ksiezyca... :roll:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro cze 15, 2011 20:55 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Ja ze swojego 10 piętra też nie widzę... :(

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 15, 2011 21:17 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Le, a jestes tak blisko nieba.. :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro cze 15, 2011 21:17 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Księżyc zanikł w nicości. Wobec powyższego faktu idę spać.

Obrazek

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 15, 2011 21:18 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Ja już na księzyc nie czekam :wink: zaczynam podpierać sie nosem :evil:

Dobranoc!
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 15, 2011 21:34 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

I tak już po zaćmieniu - pełna faza miała być 22:12, teraz i tak schodzi (o ile w ogóle coś było, może ktoś nas zrobił w balona) :mrgreen:

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 15, 2011 21:43 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

z tego co doczytałam, to miał być tuż nad horyzontem :| u mnie na 100% nie widoczny, bo blok zasłania. Ale gdzie naprawdę jest łysy to nie wiem :|
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 15, 2011 22:30 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Łysy się pojawił. NIestety niebo jest zachmurzone i łysy przez to rozmyty - nici ze zdjęć :evil:

dobranoc
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 16, 2011 6:23 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Cześć :D
Ja dzisiaj będę w parku łapała żywą karmę dla roślinki :mrgreen: Przynętą będzie słoiczek po deserku dziecka, bo zmierzamy roślinke utuczyć :ryk: :ryk: :ryk:
Nie przelogowalam się, to pisalam ja Szura najmysi mama :lol:

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 16, 2011 7:10 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Obrazek

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 16, 2011 7:21 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Mam zdjęcia łysego :mrgreen: w końcowej fazie zaćmienia :D

Ewuś, a co Ty masz za krwiożerczą roślinkę - jakąś rosiczkę?

Obrazek
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości