












Przyniósł go facet mówiąc ,że znalazł go w lesie - (Ochojec,Ligota)
to kastrat, raczej młody, czipa nie ma
Duuuuuży, waży mam wrażenie 15 kg

Ma dredy, ale widziałam mocniej zadredzone koty
Facet chciał go zostawić, ale kot załatwiał się poza kuwetą ( w kuwecie miał piasek z piaskownicy) i w/g niego chyba była w moczu krew
Więc całkiem możliwe problemy urologiczne
Na razie dostał urinary i czekamy czy nasika i jak nasika.
Założyłam mu wątek bo być może ktoś z Was wie o takim zaginionym kocie
a na ogólny schroniskowy nie zagląda
Tymczasowy dom możliwy ale tylko w okolicy bo przynajmniej dwa tyg trzeba czekać czy nie znajdzie się jego właściciel.
Dlatego też kot na razie nie do adopcji