Bardzo dziękuję Katja. Ale może Pani pomimo zmiany płci się zdecyduje
Narazie w sprawie małego były dwa telefony, ale to nie byłyby dobre domy.
Za to Miłka zachorowała
Następnego dnia po przybyciu do DT wieczorem już stała się osowiała, nic nie jadła, rano tez nic, więc jechaliśmy do weta. Prawdopodobnie zapalenie górnych dróg oddechowych. Dostała antybiotyk i lek p/zapalny. Gardło ma całe czerwone, boli ją. Ale gorączki nie miała. Całe szczęście teraz jest dużo lepiej. Już wczoraj zjadła, dziś też ma apetyt, więc leki działają. Pewnie się doprawiła na tym ogrodzie, noce są chłodne, a stres związany z przeprowadzką dodatkowo obniżył odporność i tak się skończyło. Miejmy nadzieję, że teraz będzie juz tylko lepiej. Dziś juz się mizia... Zastrzyki dostaje w domu, więc stres z wizytami przynajmniej ją ominie...
Moja kochana...
