rudaski w ds! rudas Antek do pilnej adopcji! KAN foty s.13:)

DALEKO???
Kot mi tu [do Opola] z Gdańska właśnie przyjechał. Etapami

Moja skromna podpowiedź, na własnych błędach wyuczona - brać od razu dwa, szczególnie jak kochające rodzeństwo. Kotka jest piękna, chłopaki też - na trzy nie namawiam, ale dwa to tylko wygodniej dla człowieka, a dla kociej psychiki najlepiej.
Kastracja - bezwzględnie TAK :!:

To co piszesz o ciązy to najprawdziwsza nieprawda i przesąd, masz rację.

mój kolega z pracy będzie za jakieś 1,5 tyg jechał z Radomska do Władysławowa - myślę że mógłby pomóc

O kurcze, za 1,5 tygodnia - byłoby fantastycznie. A co do dwóch... pomyślimy, pomyślimy

Katipe - czy jeśli się zdecydujemy, to mogłoby być tak, że ja np zapłaciłabym za transporterek w którym kotka by przyjechała? Bo to chyba całkiem rozsądne rozwiązanie?

się dzieje

Także polecam dwa

tym bardziej że się malce kochają

a i w domu od razu cieplej

mnie dwa kotki kręcą, ale mój przyszły mąż to nie wiem - on generalnie jest na nie w stosunku do rudasa - woli biało czarne kotki. No i na jednego to się jeszcze bez problemów zgodził, ale dwa?? Z drugiej strony - za rok będziemy już mieszkać w domku na wsi, więc ten blok to tylko tymczas.

Ale boję się tego, że on będzie bardzo przeciwny np zabezpieczaniu balkonów, kupowaniu zabezpieczeń itd - a mieszkamy na trzecim piętrze - a przeciwny będzie właśnie dlatego że to tylko na rok. A chyba jednego będzie łatwiej upilnować? Interesuje mnie zwłaszcza to, czy kotek może wyjść przez okno uchylne, albo przez uchylne drzwi balkonowe - bo jeśli nie, to po problemie.

Uchylne okna są bardzo niebezpieczne dla kotów. Wiele już było wątków na forum, gdzieopisywano jak koty zakleszczyły się w uchylnych oknach czy drzwiach- kończyło się zmiażdżeniem narządów wewnętrznych, w najlepszym razie uszkodzeniami neurologicznymi, paraliżem...Tylko osiatkowanie okien jest stuprocentowo bezpieczne dla kota.

I kto- tak btw- przebadał dwulatkę na okoliczność nieposiadania alergii na kota? Dzieciom testy robi się od 3 roku życia....

A nikt nie przebadał
w wieku 2 lat podpadała, bo łzawiła i miała niewielkie wysypki

Ale teraz ma już 5 lat, testów nie miała, że to moi przyszli teściowie mają kupę futrzaków - w tym trzy koty, z którymi młoda spędza prawie wszystkie weekendy od ponad roku i objawów nie ma - dlatego ja już podjęłam decyzję.

A jak można osiatkować okna uchylne? Mogę poprosić o linki do wątków? Czy wystarczą siatki przeciw owadom (takie w ramkach) i otwieranie a nie uchylanie okien?

aaaa, kumam- coś niedoczytałam, myślałam że Młoda ma 2 lata :oops:

w drodze jestem, z telefonu surfuję i jakoś mi niewygodnie :oops:

A okna- dokładnie tak jak mówisz- ramka, siatka i nie uchylać, a otwierać. Taka sama na drzwi balkonowe.
I podwójna korzyść. Kot bezpieczny, a do domu fruwającego paskudztwa nie nawlatuje :ok:

takie siatki na okna mam - to się cieszę, że po problemie

czyli już jedno przygotowanie na kociaki jest

Aga H pisze:O kurcze, za 1,5 tygodnia - byłoby fantastycznie. A co do dwóch... pomyślimy, pomyślimy

Katipe - czy jeśli się zdecydujemy, to mogłoby być tak, że ja np zapłaciłabym za transporterek w którym kotka by przyjechała? Bo to chyba całkiem rozsądne rozwiązanie?

rozsądne

postaram się jeszcze dziś porozmawiać z kolegą czy mógłby przewieźć kotka(i), transporterek też by się kupiło

Już się nie mogę doczekać.

Pierwszy dzień na zwolnieniu jestem i od rana siedzę przy komputerze... uch.... oby to się poprawiło.

viewtopic.php?f=1&t=348 zobacz koniecznie, Aga H.
Coś mi się wydaje , że zrozumiałaś, iz wystarczy siatka od owadów :wink:

Nawet na tydzień warto, a okna uchylać tylko jak ktoś jest w domu i nie idzie się kąpać np. bo to tez może być za długo :roll:

- uchylne okna cały czas pod kontrolą. Jak zechcesz to Ci dziewczyny wyślą filmiki dość drastyczne jak się kończą takie przypadki :cry:

Mam dwa biało-czarne koty, a jest to umaszczenie , którego ...hmmm... dellikatnie mówiąc nie lubię :mrgreen:

, ale koty lubię, lubię :lol:

Dwa kotki się ze sobą bawią - lepsze niż tv. I sie przytulają, nie są samotne jak wszyscy wychodzą.

Ja też mam dwie siostrzyczki, a miałam jedną kotkę kiedyś i zdecydowanie uważam , że taki dwupaczek to jest to.
2 x więcej sprzątania kuwet, to prawda, ale tylko 1,5 jedzenia i 0,5 ambarasu - kociki z zaprzyjaźnionego dwupaku zabawiają się nawzajem - i ludzi przy okazji