Widzę, czuję. Szczecin. POMOCY dla kociąt !!!

Rozliczenie Sierotkowego konta.

Przypomnę wpłaty

Dobry Duszek - 80 zł :1luvu:

Anonimowy Darczyńca - 50 zł :1luvu:

Taizu - 80 zł :1luvu:

Serum - 100 zł :1luvu:

Marmotka - 50 zł :1luvu:

Key_West - 80 zł :1luvu:

Po ostatnich wydatkach pozostało 214 zł. Zakupiłam 5 kilo udek za 20 zł, bo były w promocji. Mleko Nan2 za 14 zł.Plus 10 op.soli fizjologicznej za 2 zł.
Razem 36 zł.

214 minus 36 plus 80 zł płata od Key_West :1luvu:

pozostaje na plusie 250 zł

Kochani zajrzyjcie czasem do naszych Sierotek żeby je podniesć wyżej. Ja co prawda przekopiowuję tam wiadomości z wątku głównego, bo nie chce mi sie dwa razy pisać tego co najważniejsze, ale niech nie zostaną zapomniane. :wink:

viewtopic.php?f=13&t=128538&p=7593718#p7593718

Wysłałam wczoraj

Ani troche zdjęć ciuszków. Ciuszków od Ani :1luvu:

rzecz jasna.

Jest tutaj śliczna wełniana garsonka Reserved. Koszulki Orsay, L.O.G.G. i parę innych rzeczy. Mam nadzieję że uda nam sie coś sprzedać.Książki jakoś nam nie idą.

Kocie gadżety też,

choć i fanty u nas nie szczególne.No nic. Zobaczymy. :roll:

Dziewczyny czy u Was strona główna Miau też jest rozjechana?Bo u mnie jest. Chociaż wątek jest już normalnie.

U mnie nie jest, ale to mogło byc chwilowe

źle mi ledwo na oczy widze
Postaram sie tzn mam juz wszystko co trza do wystawienia bazarku z moim dziełem.Moze jutro bede miała trochu wiecej sił to skleje w całosc obfoce i wystawie :roll:

Kurcze Wiora.Współczuję.

A u mnie z kolei...kręgosłup tym razem. Mam jeszcze kilka tabletek od Oli, więc biorę. Zawsze coś.

Otworzyłam plecak i sobie przypomniałam ze wczoraj krople nam się skończyły. Wzięłam z działki puste opakowania.Tym razem jednak nie poszłam po receptę za 10 zł tylko prosto do Apteki. To taka proludzka Apteka i kupiłam krople bez problemu.Zamiast wydać 41 zł wydałam 31 zł.

Difadol 0,1% - 11.50 zł
Tobrosopt 0,3%- 19.57 zł

Konto Sierotek 250 zł minus kropelki 31 zł na plusie pozostaje 219 zł

Nie dobrze. Fido nie pojawił się na posiłku.

Będę u niego raz jeszcze za godzinę. Musze wyjść. Martwię się ...

Nie ma Fido.

Byłam 3 razy.Dwa razy podczas karmienia i ostatni raz po karmieniu wszystkich. Szukałam, wołałam. Biedroneczki ze mną były i nic. Jakby ...nigdy nie istniał.....

Wrzucę zdjęcia kociaków i ide spać. Wstanę rano i pódję szukać. Jeśli żyje, odezwie się. Jeśli nie....nie mam szans go tam znależć. To trudny teren. Bardzo zarośnięty. Mnóstwo krzaków , wysokich paproci.