zazwyczaj wszystko rozstrzyga się do trtzeciej doby od czasu kontaktu kota z wirusem, w ciągu tygodnia - jeśli nie występują objawy u kota - możesz być spokojniejsza

oczywiście nie zamierzam tutaj bagatelizować i trzeba zawsze zachować ostrożność - to straszna choroba
jednak myślę że w przypadku tych kotów - to nie były one bezpośrednio narażone na pp u martki, wirusa mogłyby "złapać" wszędzie
a to całe zamieszanie na wątku wto był bardziej pretekst ciedkawa .świata żeby nie wziąć tych kotków, niż realne zagrożenie, wzięła innego kotka - ze schroniska, gdzie zagrożenie przeyniesienia pp jest o wiele większe
super że dałas im dt - bo naprawdę musiałyby wrócić na ulicę

i niebyłaby to żadna "fanaberia" ani "fochy" martki - wzięła te kociaki gdyż ktoś zapewniał im dt
trzymam mocno kciuki aby nic złego się nie działo
