Zaopiekuj się kotkiem!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie cze 12, 2011 22:09 Re: Zaopiekuj się kotkiem!

przecież została wyjaśniona sprawa z Sandi. Nie wiem po co wracasz do tego?
Jedziemy dalej z kwestia kotów i nie tykamy juz mamy, Sandi i Gabi.

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 13, 2011 19:43 Re: Zaopiekuj się kotkiem!

U kotków wszystko w porządku. I Amber, i Lottie czekają na kochające domki. Lottie rośnie na silną kotkę, dziś zabrałam obie do domu, mama zakropliła im oczy, przemyła wacikiem polanym solą fizjologiczną. Stan oczu małych od razu się poprawił, chociaż podejrzewam, że Amber nadal jest ślepa. Po "operacji" oczu mama zrobiła im ciepłą kaszkę dla niemowląt, którą kupiła w sklepie. Nalała troszkę na talerzyk i pokazała siostrzyczkom. Jadły, aż im się uszy trzęsły! Wręcz talerz wylizały :P Pospały sobie jeszcze u mnie, z ciepłymi brzuszkami, a jak się obudziły, odniosłam je do matki.
Nadal nie znalazł się nikt, kto pomoże maluszkom? :(

Sandi

 
Posty: 150
Od: Śro cze 08, 2011 7:13

Post » Pon cze 13, 2011 19:45 Re: Zaopiekuj się kotkiem!

Sandi pisze:U kotków wszystko w porządku. I Amber, i Lottie czekają na kochające domki. Lottie rośnie na silną kotkę, dziś zabrałam obie do domu, mama zakropliła im oczy, przemyła wacikiem polanym solą fizjologiczną. Stan oczu małych od razu się poprawił, chociaż podejrzewam, że Amber nadal jest ślepa. Po "operacji" oczu mama zrobiła im ciepłą kaszkę dla niemowląt, którą kupiła w sklepie. Nalała troszkę na talerzyk i pokazała siostrzyczkom. Jadły, aż im się uszy trzęsły! Wręcz talerz wylizały :P Pospały sobie jeszcze u mnie, z ciepłymi brzuszkami, a jak się obudziły, odniosłam je do matki.
Nadal nie znalazł się nikt, kto pomoże maluszkom? :(

możesz wstawic jakies zdjęcia :?:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon cze 13, 2011 19:57 Re: Zaopiekuj się kotkiem!

Jeżeli mi i sandi uda się zabrac jutro kotki do mnie (nie wiem jak u niej ) to zrobię im zdjęcia kamerka i zaraz potem wrzucę .... :ok:

gabi/miau

 
Posty: 36
Od: Sob cze 11, 2011 19:47

Post » Pon cze 13, 2011 20:22 Re: Zaopiekuj się kotkiem!

super. Czekam.
Może rodzice się zgodzą przynajmniej na pobyt czasowy?

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 13, 2011 20:38 Re: Zaopiekuj się kotkiem!

inga.mm pisze:super. Czekam.
Może rodzice się zgodzą przynajmniej na pobyt czasowy?

To było do mnie?Jeśli do mnie to niestety moja mam chce kota ale problem jest we wlaścicielce ma bardzo nie miłe wspomnienia związane z kotami ...

gabi/miau

 
Posty: 36
Od: Sob cze 11, 2011 19:47

Post » Pon cze 13, 2011 20:49 Re: Zaopiekuj się kotkiem!

a i własnie karma dotycząca tych kotków dostałam probki karmy (60gr po 3 dla malych i po 3 dla dużych )karma nazywa się royal canin kitten a dla doroslych royal canin exigent i royal canin persian (to na zdrowa śerść )

gabi/miau

 
Posty: 36
Od: Sob cze 11, 2011 19:47

Post » Pon cze 13, 2011 21:40 Re: Zaopiekuj się kotkiem!

Sandi pisze:U kotków wszystko w porządku. I Amber, i Lottie czekają na kochające domki. Lottie rośnie na silną kotkę, dziś zabrałam obie do domu, mama zakropliła im oczy, przemyła wacikiem polanym solą fizjologiczną. Stan oczu małych od razu się poprawił, chociaż podejrzewam, że Amber nadal jest ślepa. Po "operacji" oczu mama zrobiła im ciepłą kaszkę dla niemowląt, którą kupiła w sklepie. Nalała troszkę na talerzyk i pokazała siostrzyczkom. Jadły, aż im się uszy trzęsły! Wręcz talerz wylizały :P Pospały sobie jeszcze u mnie, z ciepłymi brzuszkami, a jak się obudziły, odniosłam je do matki.
Nadal nie znalazł się nikt, kto pomoże maluszkom? :(



Oczy koteczki, którą zabrałam mają sie całkiem dobrze.
Ma je zakraplane kilka razy dziennie, poza tym dostaje antybiotyk w zastrzyku.
Jeśli tylko jest to koci katar, wszystko będzie dobrze. Kciuki potrzebne.

Te dwa pozostałe są podobno w lepszym stanie. Kto więc jest ślepy ?


Rozpytuję o DT dla tych kociąt, ale tylko dowiaduję się o innych,
w podobnym albo jeszcze gorszym stanie. :cry:
Kaszka nie jest najlepsza dla kociąt, lepiej dajcie te próbki.
Postaram się wam coś podrzucić tylko nie wiem czy czasowo się wyrobię.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto cze 14, 2011 10:50 Re: Zaopiekuj się kotkiem!

Tak, wiem, zawsze lepsza karma dla kociąt, ale chciałam im dać coś ciepłego, od paru dni jady tylko jakąś kiełbasę, którą ktoś im rzucił przez budkę, i saszetki dla małych kociąt od nas. Nie dawałam im mleczka, bo nie wiedziałam, jakie. Skoro Kotiko uważasz, że to źle, to następnym razem nie damy kaszki :)

Sandi

 
Posty: 150
Od: Śro cze 08, 2011 7:13

Post » Wto cze 14, 2011 19:46 Re: Zaopiekuj się kotkiem!

Dziś kolejna wizyta u weterynarza.
Obie panienki siedziały jak trusie i pozwalały, żeby Pani weterynarz je obejrzała i podała zastrzyki. A potem okazało się, że...Lottie to kocurek :ryk: No i oczywiście imię zostało zmienione na Lotto...
Pojawił się tylko problem. Skończyły się krople. Po wizycie u weterynarza kociaki zjadły karmę Royal Cain dla małych kociąt wymieszaną z saszetką Whiskas.

Sandi

 
Posty: 150
Od: Śro cze 08, 2011 7:13

Post » Wto cze 14, 2011 19:52 Re: Zaopiekuj się kotkiem!

Dzisiaj kotki były u mnie dałam im karmę rozmiękczona wodą i z karmamlaskały i oblizywały się ze sama miałam ochotę zjeść :) ....Kotki mają się lepiej miałam wstawić zdjęcia ale nie naładowłam aparatu i mi się nie udało morze jutro się uda choć jutro mam zawalony dziń kotki bedą raczej u sandi ....Co do oczu to u najzdrowszej kotki (a wlasciwie kota bo weterynarz mówi że to "jeszcze obojnak" ale raczej chłopiec) nie ma u niej/niego poprawy a co do Amber jest poprawa bo ma już otwarte oczka ale pa ni mówiła coś że trzecia błona jej na oczy zachodzi (nie pamiętam dokładnie ) :( .. .Jedzą samodzielnie tylko trzeba im pokazać gdzie jest jedzenie i pierwszy kęs podać do pyszczka ;)
KOTKI WRACAJCIE DO ZDROWIA! ! ! ! ! !
Ostatnio edytowano Wto cze 14, 2011 19:55 przez gabi/miau, łącznie edytowano 1 raz

gabi/miau

 
Posty: 36
Od: Sob cze 11, 2011 19:47

Post » Wto cze 14, 2011 19:54 Re: Zaopiekuj się kotkiem!

1. Mój Lotto to nie jest obojniak, tylko facet :D Z jajami!
2. Napisałaś praktycznie to samo co ja :P

Sandi

 
Posty: 150
Od: Śro cze 08, 2011 7:13

Post » Wto cze 14, 2011 19:55 Re: Zaopiekuj się kotkiem!

Sandi pisze:1. Mój Lotto to nie jest obojniak, tylko facet :D Z jajami!
2. Napisałaś praktycznie to samo co ja :P

Bo pisłayśmy w tym samym czasie :))

gabi/miau

 
Posty: 36
Od: Sob cze 11, 2011 19:47

Post » Śro cze 15, 2011 9:27 Re: Zaopiekuj się kotkiem!

Cieszę się bardzo, że ta dwójeczka też została "zaopiekowana". :ok: :ok: :ok:

A co z kropelkami, bo niedobrze byłoby przerywać...
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt cze 17, 2011 11:37 Re: Zaopiekuj się kotkiem!

Wczoraj była kolejna wizyta u weterynarza. Lotto ma się świetnie, zdrowy, wyleczony kompletnie z kociego kataru. Ma ogromne, zielone oczęta i jest żywiołowym, młodym facetem :P
Z Amber też już o wiele lepiej. Ma jeszcze tę trzecią powiekę, ale już jej powoli zanika. Ani jednej, ani drugiemu nie ropieją oczka. Wczoraj dostały karmę Royal Cain dla małych kociąt rozmiękczoną z ciepłą wodą-aż talerzyk wylizały! Matkę też nakarmiłyśmy Royal-em, ale dla dorosłych kotów.
U weterynarza rodzeństwo zostało odrobaczone i dostało jeszcze po jednym zastrzyku.Rosną jak na drożdżach!
I jest jeszcze jedna kwestia...
Od kilku dni, jak szłam z Gabi do Amber i Lotto, widziałam tam takiego biało-czarnego kotka. Leżał zawsze z boku chodnika, nieco schowany w krzakach, i odpoczywał. Był w miarę oswojony, ale jak ktoś wykonał gwałtowny ruch, kociak drapał i uciekał. Wczoraj nie było go tam gdzie zawsze, ale przecież to oczywiste, że kociak nie będzie całe życie w jednym miejscu. Wzruszyłam ramionami i usiadłam na ławce obok pewnej starszej pani. Ucięłyśmy sobie miłą pogawędkę na temat tych kotów, podzieliłyśmy swoje uwagi...a w pewnym momencie powiedziałam, że szkoda, że ta matka nie jest oswojona (matka kociąt). Pani nam opowiedziała historię, jak tam kończą oswojone koty. Ostatnio ten mały kociak "z pazurkiem" leżał z boku i wygrzewał się na słoneczku. Szedł jakiś stary dziad (za przeproszeniem!), spuścił psa ze smyczy, który przegryzł kota na pół, a dziad kopnął kota i wywalił do śmietnika...
PROSZĘ, LUDZIE, TE KOTKI TRZEBA STAMTĄD ZABRAĆ! :cry:

Sandi

 
Posty: 150
Od: Śro cze 08, 2011 7:13

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości