Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
annafreesprit pisze:Pobrać skierowanie z Wydz.Ochrony Środowiska (ul.Bema, IVp) na leczenie/sterylizację kota wolnożyjacego na terenie Woli, a potem zawieźć do lecznicy- na Żytnią 15 a (chyba), która ma umowę z gminą na lecznie. Nie jest konieczna równoczesna kastracja (choć tak byłoby najlepiej). Może go wyprowadzą na ludzi, trochę się odchucha i wówczas kastracja.
annafreesprit pisze:Pobrać skierowanie z Wydz.Ochrony Środowiska (ul.Bema, IVp) na leczenie/sterylizację kota wolnożyjacego na terenie Woli, a potem zawieźć do lecznicy- na Żytnią 15 a (chyba), która ma umowę z gminą na lecznie. Nie jest konieczna równoczesna kastracja (choć tak byłoby najlepiej). Może go wyprowadzą na ludzi, trochę się odchucha i wówczas kastracja.
Fleur pisze:annafreesprit pisze:Fleur pisze:oo. czy osoba nie-z-Warszawy może takie coś pobrać? co trzeba "przedłożyć", żeby wydano skierowanie?
Tego nie wiem, czy nie z W-wy może?Nie wiem jakie są wymogi formalne, bo współpracujące karmicielki są zameldowane na Woli (więc w kwitach wszystko się zgadza i nikt nie odmawiał im wydania skierowań), zawsze spisywane są dane z dowodu osobistego i konieczne jest wskazanie miejsca pobytu/ karmienia kota.Zadzwoń do Pani Izabeli Boczkowskiej zajmującej się zwierzętami w wolskim WOŚ (22-8622976), przedstaw sytuację.
ew. ktoś zameldowany na Woli może pobrać 'legalnie' kwit na kastrację (na ten sam kwit wyleczą kota). W WoŚ można też nieodpłatnie pożyczyć klatkę-łapkę.
Jeśli będzie b.pod górkę to popytam karmicielek- może mają niewykorzystane skierowanie? Daj głos na pw, ok?
może któraś z karmicielek cmentarnych zameldowana na Woli zechce pozyskać ten kwit (ja dojeżdżam z Piastowa)
myślę, że klatka łapka nie będzie potrzebna. 2 godz. temu miałam na rękach tego bidula i nie reagował negatywnie, więc dałoby się go w miarę spokojnie wsadzić do transportera (choć oczywiście może wierzgać, jak zobaczy co jest grane)
odezwę się jeszcze do dziewczyn na wątku głównym
wielkie dzięki, annafreesprit
Prakseda pisze:Dzwoniłam do Wila-vetu, można kocurka dostarczyć na diagnostykę i leczenie ze skierowania. Talon przekaże, jak już będziecie mieć kota w garści. (Pomocy w łapankach nie oferuję, bo mam juz " koci grafik" na tydzień zapisany.)On mi wygląda na nerkowca. Trzeba mu pomóc, bo będzie odchodzil w cierpieniach.
Prakseda pisze:Prakseda pisze:Dzwoniłam do Wila-vetu, można kocurka dostarczyć na diagnostykę i leczenie ze skierowania. Talon przekaże, jak już będziecie mieć kota w garści. (Pomocy w łapankach nie oferuję, bo mam juz " koci grafik" na tydzień zapisany.)On mi wygląda na nerkowca. Trzeba mu pomóc, bo będzie odchodzil w cierpieniach.
Jest lecznica. Trzeba tylko złapać kota. Kto może?
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 74 gości