szkoda Moniś, że nie przyjechała do ciebie

w twoim domku żyłaby pewnie nadal
.... musiałam uśpić dziś moją ukochaną tymczaskę
LALECZKĘ,

kotunia była cudownym kotem... bezproblemowym, miziastym, kochaną gadułeczką, lubiła drapanie po brzusiu i ciepłe mleczko, w piątek miała już iść do cudownego wymarzonego domku gdzie miałaby jeszcze 2 koleżanki do zabawy i kochających "dużych".... dziś w nocy wypadła mi z osiatkowanego balkonu i złamała kręgosłup
nie było szans na normalne życie (zrobiłabym wszystko i za każdą cenę byleby ją uratować)
Śpij kochana
LALECZKO spokojnie i czekaj na mnie....kiedyś do ciebie dołączę mój najdroższy aniołeczku [*]




tylko te foteczki pozostały po tym cudownym kocie
