Bezdomniaczki Idzie Zima.Budki robótki :)

olafen pisze:To może to kotek domowy, nie dziki ?

Ja się nim opiekuję odkąd założyłam wątek na miau w tamtym roku

to jest taki kot co raz jest grzeczny raz nie

Dzisiaj rzucał się do wetkę bo zobaczył czerwone rękawice :lol:

i diabeł w niego wstąpił. A do mnie grzeczniutki jak aniołek :mrgreen:

Ale też są dni że nie podejdzie :roll:

taki typ kota

Oczywiście nie mogło zabraknąć serenady w samochodzie podczas jazdy

Zrobie mu jutro zdjecia oczywiście jak zechce przyjść, łapa ogolona :lol:

Na szczęście jest wszystko ok

Nie ma trzech kotów

od paru dni, a wczoraj dowiedziałam się że samochód jednego zabił jest krew na osiedlu :cry:

ale nie wiem jeszcze jaki kolor kota, wczoraj chodziłam i liczyłam wszystkie koty czy są i brakuje mi trzech sztuk

Ta niepewność mnie dobija

Do mojej mamy też przestały 3 koty przychodzić, i nie wiemy dlaczego

CatAngel pisze:

Chyba tego kota mi samochód zabił :cry:

dowiedziałam się że biało-siwy( nie mam trzech takich kotów, ale moje przeczucie mówi mi, że to ten) :cry:

co mnie kompletnie załamało :placz:

drugi raz taka sama sytuacja, niedawno też na ulicy leżał kot(stan nie do opisania i nie do zidentyfikowania tylko po ogonie) i martwiłam się że to może Tusiek właśnie, ale pojawił się po paru dniach.
Wmawiam sobie, że poszedł gdzieś znów, bo tak robił i wracał za parę dni, ostatnio na dniach pogryzł go bury to tym bardziej sobie mówię, że gdzieś poszedł.

O nie

Ten był taki śliczny, rezolutny ..................

A może nie on?

Carmen201 pisze:O nie
Ten był taki śliczny, rezolutny ..................
A może nie on?

Ja będę cały czas myśleć, że to nie on, nie widziałam jaki to kot nie było mnie w domu wtedy, ale to może i dobrze nawet.
Oprócz niego są jeszcze siwo-biały z krótkim ogonkiem i biały w siwe kropki z siwym ogonkiem, tych też nie ma

więc praktycznie nie wiem nic

Mam sentyment do tego kota bo to taka męska wersja mojej Tusi

Tusiek i Tusia

Widziałam dzisiaj czarnego kuleje na łapkę właściwie nie staje na nią

jak mu ją dotknęłam to pisknął czyli go boli, ale przypuszczam, że leki przestały działać i dlatego, przespacerował też całe osiedle w końcu tydzień go nie było to może i zmęczył tą łapkę. Obserwacja trwa.

W ogóle dużooooo kotów się u mnie pojawiło

przypuszczamy, że ludzie zaczęli wypuszczać bo ciepło się zrobiło, i pewnie niekastrowane. Jak będe łapać przedszkolniaki na ciachanie, to im też koty po łapę :roll:

i ciachnę

Łazi taki jeden z obrożą na pchły, jeszcze inny kot kolory jak mieszaniec-syjama trzy brązy :roll:

Bury-zwany Szopingiem bo wygląda jak szop, następny czarny gruuuby z krawatem :roll:

Ehhh

Biedne te wszystkie kicie

. Tyle ich, co słońce latem i czasem dobre jedzonko jak na jakieś Anioły trafią..
Ale tak będzie , póki będą mieszkały w mieście, a przecież nie mozna wszystkich zamknąć w niewychodzących domkach

. Nawet nie trzeba złej woli ludzi, żeby wypadki się zdarzały.. a jak jeszcze tę złę wolę dołożyć.. :cry:

Mój kot po ostatnim tymczasie jaki u nas był zmienił się nie do poznania

ja chce mojego kota znów

Ogólnie leje i robi kupę gdzie popadnie :evil:

wszędzie tylko nie kuweta :evil:

zmienił się o 180c jest agresywny w stosunku do mnie jeszcze bardziej niż był

Każda próba wsadzenia go do kuwety, pogłaskania, czy odsunięcia (bo akurat leży na wejściu)kończy się gryzieniem, rzucaniem się na nogi, drapaniem, darciemmmmmmmmmmmmmmmmm japki tak głośno, że na dole klatki go słychać

jeszcze będą mówić że maltretuję kota

Potrzebna mi obróżka-namiary na tanią jakąś. Przecież kota nie zbiję, ani nie wyrzucę z domu tylko dlatego że gryzie :mrgreen:

chcę go tylko trochę uspokoić. Przede wszystkim, żeby mi nie robił poza kuwetę

Faktycznie te obroże drogie :oops:

Może na zasadzie eksperymentu nasącz jakąś starą obróżkę przeciwpchelną Feliwayem(pokrop i zamknij w woreczku ,dopóki nie przejdzie oparami)?
Ewentualnie do żarcia RC Calm-u mnie troche pomaga :roll:

Krople Bacha dają świetne rezultaty w takich sytuacjach...

Bach pomaga szybko jeśli zastosować ekstrakty - ale i tak nie u każdego. Wiem - sie zajmuję.
Calmem karmię moje - trochę pomogło , ale mogło bardziej i może by było bardziej ale już nie chca jeść , a mam ok.2 kg

Jedno i drugie drogie , gdybyś była bliżej bym Ci kropelki dała...
Bym proponowała zakupić bachowskie Rescue Remedy w kroplach, bo najlatwiej zastosować [trudno sprayem psikac kotu do buzi :roll:

]. Wystarczy na długo , w razie czego pomoże ludziom, a przy okazji posmarować zadrapania - jest lepszy niż jakiekolwiek odkażacze.

CatAngel pisze:
Potrzebna mi obróżka-namiary na tanią jakąś.

Do nasączenia preparatem, może wystarczyłaby zużyta frotka do włosów (taka rozciągnięta)?

U Matyldy ta obroża sie sprawdziła i to dobrze ...
A nie doczytałam na watku , ale ja tez stosuje Feliway do kontaktu i tez dwa moje lejki mniej leja .