Agi, jola_pik - ja bym naprawdę była szczęśliwa, gdyby Lilu mogła mieć towarzystwo, ale nie mogę jej tego zrobić, no Delikatne peróby przekonania jej do przedstawicieli gatunku trwają od kilku tygodni i jak dla mnie jest to przypadek beznadziejny
Dzwonią fajni ludzie, ale potem - w korespondencji mailowej, szybko milkną i rezygnują. Coś mamy pecha
Eh... Ciągle nic Niby jacyś ludzie się odzywają, ale wszyscy szybko milkną, a domy, które były chętne według mnie niekoniecznie nadają się dla Lilu. Wiem, że jest zastój w adopcjach, ale nie spodziewałam się, że tak ciężko będzie znaleźć dom tak cudnemu, proludzkiemu kotu.
Liwia a czy nie macie u siebie w mieście akcji adopcji zwierzaków w weekendy np. w galerii? U nas fundacja takie adopcje prowadzi w sklepie kakadu i mają niezłe osiągnięcia, nie ma zastoju z tego co widzę na stronie tej fundacji. Trzymam kciuki za pięknotkę