Wrocław - bezdomna kotka i 5 kociąt

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 13, 2011 16:44 Re: Wrocław - bezdomna kotka i 5 kociąt

Mruczeńka1981 pisze:Czekam na info od autorki wątku, bo to ona musi koordynować akcję.


Kotka po sterylizacji może pomieszkać u mojej babci, zanim dojdzie do siebie (jednak babcia nie chce kota na stałe, a ja nie zamierzam jej namawiać, bo uważam, że nikogo na siłę uszczęśliwiać nie można). Pomoc w wyłapaniu kotów zaoferowała AniaWrocław, jesteśmy wstępnie umówione. Jeśli kociaki się złapią, to również mogą, zanim kotka będzie na chodzie, u babci zostać.

martinako

 
Posty: 32
Od: Pon wrz 22, 2008 9:00

Post » Pon cze 13, 2011 16:54 Re: Wrocław - bezdomna kotka i 5 kociąt

No tyle fajnie :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 13, 2011 17:04 Re: Wrocław - bezdomna kotka i 5 kociąt

Fredziolina pisze:czemu szukasz dt?
weź ją do siebie, do domu, do sypialni :roll:


Do sypialni nie mogę; jest tam już jedna karmiąca z dwoma niemowlakami i dwa małe bez mamy, ale za to jeszcze z pchłami i dochodzące do siebie po zatruciu odrobaczaniem Vetminthem no i tzw rezydenci i tymczasy dostają szału z powodu zamkniętrych przed nimi drzwi (a w "salonie" właśnie oswajana jest w klatce dzika też karmiąca dwa maluchy).
Tak tylko żartowałam z tym DT. Coż mogłam się spodziewać oprócz takiej rady jak ta Twoja? Jednak nie zostawiłam jej na ulicy-jednak jest cały czas sama, a to wielka pieszczocha. Musiała być bardzo kochana i tak nagle na ulicy...Do każdego podchodziła, żeby ja pogłaskać . I dużo mruczy.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 13, 2011 17:17 Re: Wrocław - bezdomna kotka i 5 kociąt

JaEwka pisze:Jakiś procent jednak tych kociąt przeżyje i one też się będa rozmnażać...

Ale nie zwiększy to populacji kotów bezdomnych ponieważ ich matki do tego czasu zginą lub umrą. Nastąpi po prostu wymiana pokoleń. A koty wolnożyjące są pożyteczne w takim mieście jak Wrocław. Ekologicznie i humanitarnie tępią gryzonie.
JaEwka pisze:No i co do kotów domowych wyrzuconych to niestety one będa zawsze, tylko nie wiem dlaczego wtedy nie sterylizować wolnożyjących?

A dlaczego mają być zawsze? W niektórych krajach ich nie ma tak dużo jak w Polsce.
Owszem, wolnożyjące powinny być sterylizowane aby zaoszczędzić im i ich kociętom cierpień (bo kocice też cierpią jak ich dzieci umierają), ale po co uzasadniać to zmniejszaniem bezdomności?

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 13, 2011 17:19 Re: Wrocław - bezdomna kotka i 5 kociąt

Podnoszę, bo chyba jednak warto wrócić do szukania DT dla tych 5 kociąt...

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 13, 2011 17:23 Re: Wrocław - bezdomna kotka i 5 kociąt

Agness78 pisze:
ossett pisze:Bolesna prawda bowiem jest taka, że uganianie się za wolnożyjącymi kotkami( które mają pozostać wolnożyjące) i sterylizacja ich dla Zasady bezdomności nie zmniejsza. Być może to jest niezgodne z Teorią, ale łatwe do udowodnienia.


Nie wiem czy jest to do udowodnienia ale ja z tą teorią nie zgadzam się!
Każda sterylizacja zmiejsza populację, jestem o tym przekonana!

Ty masz przekonanie wewnętrzne, a ja mogę podeprzeć swoją opinię empirycznie.

Agness78 pisze:Ja już wyadoptowałam w swoim życiu z 30 kociaków ulicznych... gdyby ktoś wcześniej złapał ich dzikie matki i wysterylizował nigdy by do mnie nie trafiły... więc chyba warto jednak sterylizować wszystkie koty , również te wolnożyjące

Może to nie były dzieci dzikich matek, ale właśnie tych wyrzuconych(albo wypuszczonych) z domu? A poza tym większość z kociąt urodzonych poza domem nie trafia na takie osoby jak Ty.
Też jestem za sterylizacją kotek bezdomnych dzikich i oswojonych dla zaoszczędzenia im i ich dzieciom cierpień, ale nie zgadzam się z argumentacją,że to zmniejsza populację kotów bezdomnych.
Ostatnio edytowano Pon cze 13, 2011 17:34 przez ossett, łącznie edytowano 1 raz

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 13, 2011 17:33 Re: Wrocław - bezdomna kotka i 5 kociąt

ossett pisze:
JaEwka pisze:Jakiś procent jednak tych kociąt przeżyje i one też się będa rozmnażać...

Ale nie zwiększy to populacji kotów bezdomnych ponieważ ich matki do tego czasu zginą lub umrą. Nastąpi po prostu wymiana pokoleń. A koty wolnożyjące są pożyteczne w takim mieście jak Wrocław. Ekologicznie tępią gryzonie.
JaEwka pisze:No i co do kotów domowych wyrzuconych to nestety one będa zawsze, tylko nie wiem dlaczego wtedy nie sterylizować wolnożyjących?

A dlaczego mają być zawsze? W niektórych krajach ich nie ma tak dużo jak w Polsce.
Owszem, wolnożyjące powinny być sterylizowane aby zaoszczędzić im i ich kociętom cierpień (bo kocice też cierpią jak ich dzieci umierają), ale po co uzasadniać to zmniejszaniem bezdomności?


Matematyka się kłania - nawet w przypadku wymarcia części miotu statystycznie postęp namnażania będzie co najmniej geometryczny, więc populacja się będzie zwiększać.

W niektórych krajach nie ma bezdomnych kotów bo w odróżnieniu od prawa polskiego (Ustawa o Ochronie zwierząt) w większości krajów europejskich prawo dopuszcza eutanazję zdrowych zwierząt w schroniskach - jeśli kot lub pies nie znajdzie domu w przeciągu 2 miesięcy jest usypiany bez względu na stan zdrowia.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 13, 2011 17:38 Re: Wrocław - bezdomna kotka i 5 kociąt

...
Ostatnio edytowano Pon cze 13, 2011 21:38 przez Gibutkowa, łącznie edytowano 1 raz
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 13, 2011 17:38 Re: Wrocław - bezdomna kotka i 5 kociąt

Gibutkowa pisze:
ossett pisze:
JaEwka pisze:Jakiś procent jednak tych kociąt przeżyje i one też się będa rozmnażać...

Ale nie zwiększy to populacji kotów bezdomnych ponieważ ich matki do tego czasu zginą lub umrą. Nastąpi po prostu wymiana pokoleń. A koty wolnożyjące są pożyteczne w takim mieście jak Wrocław. Ekologicznie tępią gryzonie.
JaEwka pisze:No i co do kotów domowych wyrzuconych to nestety one będa zawsze, tylko nie wiem dlaczego wtedy nie sterylizować wolnożyjących?

A dlaczego mają być zawsze? W niektórych krajach ich nie ma tak dużo jak w Polsce.
Owszem, wolnożyjące powinny być sterylizowane aby zaoszczędzić im i ich kociętom cierpień (bo kocice też cierpią jak ich dzieci umierają), ale po co uzasadniać to zmniejszaniem bezdomności?


Matematyka się kłania - nawet w przypadku wymarcia części miotu statystycznie postęp namnażania będzie co najmniej geometryczny, więc populacja się będzie zwiększać.

W niektórych krajach nie ma bezdomnych kotów bo w odróżnieniu od prawa polskiego (Ustawa o Ochronie zwierząt) w większości krajów europejskich prawo dopuszcza eutanazję zdrowych zwierząt w schroniskach - jeśli kot lub pies nie znajdzie domu w przeciągu 2 miesięcy jest usypiany bez względu na stan zdrowia.

Biologia to nie matematyka, więc nic mi się nie musi kłaniać.
W Polsce może prawo nie dopuszcza eutanazji zdrowych zwierząt w schroniskach, ale jak to jest w schroniskach to chyba wiadomo... Długo zdrowe tam nie pozostają chyba?

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 13, 2011 17:39 Re: Wrocław - bezdomna kotka i 5 kociąt

Alex405 pisze:Podnoszę, bo chyba jednak warto wrócić do szukania DT dla tych 5 kociąt...

:ok:
Oby szybko się znalazł. Kocięta szybko giną...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 13, 2011 17:47 Re: Wrocław - bezdomna kotka i 5 kociąt

ossett pisze:Biologia to nie matematyka, więc nic mi się nie musi kłaniać.

Zdziwiłabyś się. Na każdej biologicznej uczelni jest statystyka matematyczna. Jak chcesz podrzucę Ci pracę magisterską mojej siostry ze statystyki (Mat. UW) na temat kształtowania się populacji drapieżników i ich ofiar - czysto matematyczne (statystyczne) wzory mające poparcie w badaniach biologów i przez nich wyprowadzone. Statystycznie bada się również szybkość rozrostu komórek rakowych w organizmie człowieka i nie są to jakieś pseudo-naukowe dyrdymały ale jedna z prac doktorskich na UW na matematyce stosowanej.

Do prowadzenia badań sam empiryzm i para oczu nie wystarczy ;)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 13, 2011 20:44 Re: Wrocław - bezdomna kotka i 5 kociąt

Martinako super :ok: :ok: :ok: :ok: Babcia będzie TDT, mam nadzieję, że uda się dziczki gdzieś oswoić. Służę ogłoszeniami w razie czego.
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 13, 2011 21:04 Re: Wrocław - bezdomna kotka i 5 kociąt

martinako pisze:
Mruczeńka1981 pisze:Czekam na info od autorki wątku, bo to ona musi koordynować akcję.


Kotka po sterylizacji może pomieszkać u mojej babci, zanim dojdzie do siebie (jednak babcia nie chce kota na stałe, a ja nie zamierzam jej namawiać, bo uważam, że nikogo na siłę uszczęśliwiać nie można). Pomoc w wyłapaniu kotów zaoferowała AniaWrocław, jesteśmy wstępnie umówione. Jeśli kociaki się złapią, to również mogą, zanim kotka będzie na chodzie, u babci zostać.

:ok: a moze się Babcia zakocha?

Moja Teściowa, która generalnie nie lubiła zwierząt domowych i swoim dzieciom nie pozwalała trzymać ich w mieszkaniu, kiedy przyjeżdżała do nas, sie zmieniała.
Impuls szedł przez kolana + dźwiękowy. :wink:
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 13, 2011 21:35 Re: Wrocław - bezdomna kotka i 5 kociąt

Thorkatt pisze:
martinako pisze:
Mruczeńka1981 pisze:Czekam na info od autorki wątku, bo to ona musi koordynować akcję.


Kotka po sterylizacji może pomieszkać u mojej babci, zanim dojdzie do siebie (jednak babcia nie chce kota na stałe, a ja nie zamierzam jej namawiać, bo uważam, że nikogo na siłę uszczęśliwiać nie można). Pomoc w wyłapaniu kotów zaoferowała AniaWrocław, jesteśmy wstępnie umówione. Jeśli kociaki się złapią, to również mogą, zanim kotka będzie na chodzie, u babci zostać.

:ok: a moze się Babcia zakocha?

Moja Teściowa, która generalnie nie lubiła zwierząt domowych i swoim dzieciom nie pozwalała trzymać ich w mieszkaniu, kiedy przyjeżdżała do nas, sie zmieniała.
Impuls szedł przez kolana + dźwiękowy. :wink:


Babcia miała kota kiedyś, dziadek, gdy żył był psiarzem i kociarzem i przez wiele lat mieli kotkę - znajdę, po śmierci tej kotki, babcia nie chciała już zwierzaków, dodatkowo, niedawno przeszła poważną operację, więc nie sądzę, żeby dała się namówić, bo to jednak poważny obowiązek.

martinako

 
Posty: 32
Od: Pon wrz 22, 2008 9:00

Post » Wto cze 14, 2011 6:07 Re: Wrocław - bezdomna kotka i 5 kociąt

Gibutkowa pisze:
ossett pisze:Biologia to nie matematyka, więc nic mi się nie musi kłaniać.

Zdziwiłabyś się. Na każdej biologicznej uczelni jest statystyka matematyczna. Jak chcesz podrzucę Ci pracę magisterską mojej siostry ze statystyki (Mat. UW) na temat kształtowania się populacji drapieżników i ich ofiar - czysto matematyczne (statystyczne) wzory mające poparcie w badaniach biologów i przez nich wyprowadzone. Statystycznie bada się również szybkość rozrostu komórek rakowych w organizmie człowieka i nie są to jakieś pseudo-naukowe dyrdymały ale jedna z prac doktorskich na UW na matematyce stosowanej.

Do prowadzenia badań sam empiryzm i para oczu nie wystarczy ;)


Gibutkowa, jest takie powiedzenie w języku angielskim( a może i w polskim?): nie będzie wnuczek uczył babci kury macać. Nie licytujmy się lepiej erudycją naukową. Nie musisz mnie pouczać co jest potrzebne do prowadzenia badań naukowych. Mam też już wyrobioną opinię na temat jakości wielu prac naukowców poczynając od magistrów, a kończąc na profesorach uniwersytetów polskich i światowych, tak że praca magisterska Twojej siostry jej nie może zmieni. Empiryzm i para oczu wieloletniej bystrej karmicielki są więcej warte od naukowych elaboratów.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, dorcia44, Google [Bot], puszatek i 57 gości