
Rano byłam świadkiem jak skoczyła na dwa razy większego Jowiego. Uwiesiła mu się u szyi i zakotłowało się. Potem Jovi skoczył na nią. Nie ma w tym żadnej agresji. Po prostu dwa bawiące się koty

Niebieska spędziła noc w korytarzyku w klatce. Trochę marudziła w swój charakterystyczny sposób. Rano też najpierw się skarżyła ale potem rozmruczała się na rękach. To niesamowicie pluszowy kot. Żeby tak znaleźć dla niej dom tymczasowy bez kotów - na pewno byłoby lepiej.