Uszatka i Mroczek - ja tego wcale nie chciałam...

to piękny, wystraszony kociak :cry:

aż serce boli, bo on biedny nie wie co się dzieje,
nie rozumie tego, że to dla jego dobra...
Mroczek już zapakowany w transporterku, teraz czekamy na Agę...
było mi bardzo miło gościć Mroczka, choć "gościć" to trochę nieodpowiednie słowo, na warunki jakie u mnie miał :cry:

cały i zdrowy, my też, odjedzie do domku...
bardzo się cieszę, że mogłam pomóc Mroczkowi w wyprawie i poznać tak wspaniałych ludzi
jakimi jesteście
ukłony dla Was, dziewczyny :1luvu:

Ukłony i podziękowania dla Ciebie, Puszatku, za gościnę i przeprosiny za kłopoty, jakie Ci sprawił :1luvu:

Mam nadzieje, że w końcu przestanie się bać ludzi.

nie ma za co :oops:

najważniejsze jest aby Mroczek miał jasną, szczęśliwą i
bezpieczną przyszłość... wtedy na pewno zaufa i przestanie się bać

Teraz się przyznam :oops:

Stoimy wczoraj na parkingu - Poker, Evalla i ja i chichoczemy. Bo:
Poker zaprezentowała worek, czyli coś wielkości poszewki na poduszkę, z grubego płótna, świetny wynalazek, gdy trzeba w ekstremalnych warunkach wyciągnąć kota z transporterka. Zakłada się to na transporter, uchyla drzwiczki i wytrząsa kota. Fajnie było sobie to wyobrazić.
Gorzej było, gdy zaczęłam wyciągać to, co przygotowałam Mroczkowi na drogę. Obiecałam Evalli, że będą podkłady na zmianę i mokre chusteczki. Chusteczek nie kupiłam, bo wiedziałam, że mam w domu. Okazało się, że były, ale się wyprowadziły. Sklepy zamknięte. No i...

kot dostał chusteczki do demakijażu :oops:

Miał jeszcze do wyboru chusteczki do higieny intymnej - może byłyby lepsze?

z ostatniej chwili...zła wiadomość :mrgreen:

narobił do transporterka...na pewno ze strachu :cry:

jeden brudny podkład wyjęłam, włożyłam czysty ale czuć nadal...
kot mocno syczy...

może jak przyjedzie Aga, uda go się przełożyć do drugiego transporterka i zobaczyć...
gdzie jest brudno...

Z jednego do drugiego transporterka w dwie osoby powinno się dać przełożyć.

A nie mógł tego chuligan troszkę wcześniej załatwić? Tam, gdzie trzeba? :evil: