Bulwa... przejechała całą Polskę ! Już na swoim :)

Bulweczka jest taka kochana

Wczoraj jak tylko mnie usłyszała i zobaczyła, to od razu zaczęła biegnąć, aby się przywitać :cry:

Oczko dalej bez zmian. Więc to chyba nie wina robali

Nikt nie pomoże w wizycie ? Znacie może jakieś dziewczyny z Rzeszowa, wątki rzeszowskie ? Ja zaraz się rozglądnę.

Może poszukaj też na dogomanii? Na pewno pomogą jak ktoś będzie

I nie ma żadnych innych chętnych na przyjęcie Bulwinki?

A Jasdor, Wania nie są z okolic Rzeszowa?

Mścisław [']21.10.2010 Konstancja ['] 14.08.2017

Szejbal jest chyba z Rzeszowa

Niee, nikt więcej po Bulwę się nie zgłasza :cry:

Już piszę do tych dziewczyn; pierwsza szejbal :mrgreen:

Dzięki

Poszukajcie kogoś na tym wątku ---> viewtopic.php?f=13&t=128653 prawie same Rzeszowianki :ok:

Tu jest wątek rzeszowski: viewtopic.php?f=1&t=128942

Dziękuję

Już napisałam info z prośbą

Patrzyłam gdzie to jest, troche za daleko ode mnie, nie dam rady podjechać. Na dokładke kociaka, który za 3 dni chyba wróci do nikąd, bo nie ma dokąd iść :cry:

Chciałabym Wam pomóc, ale nie wygospodaruję już czasu

Bulwa jeszcze bez domu :cry:

To trzymam kciuki za ten Rzeszów!

ja też

Podniosę, bo osoba do wizyty nadal potrzebna ! :cry:

Gdyby znalazł się ktoś chętny, to proszę o PW.. bo mój net ostatnio nie chce w ogóle współpracować i czasem nie zdążę odwiedzić wszystkich wątków

Chciałam zapytac o ta sprawe z sikaniem koteczki. ONa wogóle nie umie korzystac z kuwety, czy zdarza jej się posikiwać?

Karotka pisze:Chciałam zapytac o ta sprawe z sikaniem koteczki. ONa wogóle nie umie korzystac z kuwety, czy zdarza jej się posikiwać?

Jak chodziła po całym domu, to narobiła mi na dywan...
Jak zamknęłam ją w łazience, to kuwetkę miała pod nosem, a siki były na kocyku... ( później odkryłam jeszcze, że jednak nie zrobiła koopy do kuwetki, tylko też w kocyk....... )
Więc chyba trzeba by było nad tym troszkę popracować ? Albo nauczyć ją tak, aby sygnalizowała, że ma potrzebę i np. stawała pod drzwiami, miauczała ( tak robią moje koty, same się proszą o wyjście na dwór ) ?

Ja chętnie pomogłabym Bulweczce, ale niestety nie mam samochodu i generalnie poza Rzeszów jestem mało mobilna, także z powodu chronicznego braku czasu, zwłaszcza teraz, gdy mój syn choruje.
Jeśli chodzi o problemy kuwetkowe - kicia musi czuć się "u siebie", czasami pomaga Feliway - u mojej znajomej zdziałał cuda.
U mnie Misio Gandi zanim przekonał się do czego służy kuweta, też miał kilka wpadek.
Azazel też przez pierwszych kilka dni załatwiał się po kątach, zanim odważył się pójść do kuwety (miał własną, osobną na początku, teraz chodzi ze wszystkimi do dużej).
Myślę, że Bulwka w swoim domu, gdyby zrozumiała, że to jest jej miejsce na ziemi, też by zaprzestała takich zachowań.
Kciuki za śliczną kicię.

Bulwa... przejechała całą Polskę ! Już na swoim :)

Kto przegląda forum