Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 10, 2011 5:36 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Obrazek

Qrde, co za po....na pogoda :twisted: W tej chwili w podwyrku mam 14 stopniuff. Idę normalnie w skórzanym płaszczu i do tego jescze z kijem od deszczu. A kije służą głównie do gubienia :evil: KCEM LATA!!!! Tym bardziej że w końcu odkryłam jak na Malinkę dojechać :?

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 10, 2011 6:40 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Obrazek

A ja się cieszę z takiej pogody - na podróż idealna :D
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 10, 2011 8:52 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

2 lata temu podczas naszego wesela 13 czerwca była taka sama pogoda, 13 stopni, mżawka i wiatrzysko, goście jeszcze rano latali po sklepach w celu zakupu cieplejszych okryć, nam było gorąco :mrgreen: Więc ta pogoda to wcale nie jakiś ewenement.
Najmysia, a co tam na tej Malince za atrakcje są, jest jakaś woda?

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 10, 2011 10:39 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pt cze 10, 2011 10:48 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Dzień doberek :) No chłodnawo dzisiaj, faktycznie. Ździebko stopy mi owiało kiedy stałam na przystanku na Pietrynie i czekałam na 3... :roll:

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 10, 2011 11:53 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

cześć

chciałam do was dołączyć...forum podczytuje już od jakiegoś czasu a dziś zostaniemy szczęśliwymi posiadaczami futra :)

na kota namówiła nas nasza 5 letnia córeczka, która kocha koty miłością bezwarunkową od zawsze....dokarmia wszystkie koty około-ogrodowe (czyt. 3) :) jeden bardzo się z Nią zaprzyjaźnił i nawet czasami pozwala się Jej pogłaskać

po długich dyskusjach dorośliśmy do decyzji o własnym kocie....

niestety musimy zabrać bardzo małego kociaka ma 4 tygodnie i 3 dni :( i albo go dziś zabierzemy albo trafi sam do stodoły na wsi :(

w domu mamy wszystko przygotowane, posłanie (wiem wiem wcale może go nie polubić) :). miseczki, jedzonko, kuwetę ze żwirkiem

tylko cały czas się martwię czy maluch da sobie radę :( jest taki malutki i wiem, że jeszcze przynajmniej kolejne 4 tygodnie powinien być z mamą :(
Obrazek

Dorott

 
Posty: 17
Od: Pt cze 10, 2011 11:27

Post » Pt cze 10, 2011 11:57 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Dorott, witamy na forum.
Pewnie będziecie musieli malucha dokarmiać.
Faktycznie, za mały na odłączenie od mamy, 4 tygodniowe kociaki są rzadko samodzielne, ale zdarza się że wcinają same :ok:
Dobrze że tu trafiliście, zawsze będziemy mogli w razie co służyć radą.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 10, 2011 12:17 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

dzięki Gosia

maluch pije mleko z miseczki...niestety krowie :?: :roll: próbował tez już jeść suchą karmę...ale nikt się tam nim nie przejmuje więc musi sobie radzic :evil: :cry:
Obrazek

Dorott

 
Posty: 17
Od: Pt cze 10, 2011 11:27

Post » Pt cze 10, 2011 13:12 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Dla takiego malucha polecam do jedzenia Convalescenta w proszku do rozrobieniu z wodą albo gerberki dla dzieci albo zmiksowanego ugotowanego kurczaka z rosołem.
Może też być mleko w proszku dla kotów, ale koty różnie na nie reagują.
Ten convalescent lepiej się sprawdza, można go rozrobić na paćkę, albo na postać płynną do picia, a jak już zacznie podjadać gerberki i zmiksowanego kurczaka to z górki :)

Tutaj są takie 4 maluchy, może coś podczytacie, jak zapytacie pewnie podpowiedzą :)

viewtopic.php?f=13&t=128178

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 10, 2011 13:16 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

czytałam o gerberkach :)

ale wszystkie rodzaje?
Obrazek

Dorott

 
Posty: 17
Od: Pt cze 10, 2011 11:27

Post » Pt cze 10, 2011 14:08 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

prawie wszystkie są dobre,
to w zależności co im posmakuje,
moi uwielbiają wszystko co z dynią
marchewka jest świetna na wątrobę...
najlepsze są takie zupki krem
to wszystko jest bez przypraw, konserwantów itd..
ładne kupale są później
i łatwo podać, przez smoczek czy strzykawką
mozna tez wzbogacić- dosypując troszkę conva :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 10, 2011 14:13 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Dzięki Tatianko za odpowiedź.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 10, 2011 14:17 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

dziękuję za odpowiedź :)
Obrazek

Dorott

 
Posty: 17
Od: Pt cze 10, 2011 11:27

Post » Pt cze 10, 2011 15:28 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

ruru pisze:prawie wszystkie są dobre,
to w zależności co im posmakuje,
moi uwielbiają wszystko co z dynią
marchewka jest świetna na wątrobę...
najlepsze są takie zupki krem
to wszystko jest bez przypraw, konserwantów itd..
ładne kupale są później
i łatwo podać, przez smoczek czy strzykawką
mozna tez wzbogacić- dosypując troszkę conva :ok: :ok:


No proszę, człowiek całe życie się uczy :D Dawałam maluchom na pierwsze stale jedzenie Gerberka ale tylko mięsnego, kurczaka albo indyka, o całych daniach nie pomyślałam :oops: :mrgreen:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 10, 2011 18:10 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

gosiaa pisze:Najmysia, a co tam na tej Malince za atrakcje są, jest jakaś woda?
no jest woda, taka do kąpania to może nie za duża, ale mnie to mało interesi bo nie umiem pływać. Mi wystarczy woda po kolana. Za to jest duży staw z łódkami, kajakami i rowerkami. Ja uwielbiam kajaki, godzinami mogę na kajaku pływać.

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości