Jestem wściekła, bo na razie nie ma jak zrobić ogłoszeń- ostatnio padł mi komputer, formatowałam dysk i nie wgrywałam office'a, a teraz się okazało, że moją płytę z programem gdzieś wcięło, nową będę miała dopiero dziś wieczorem, za to w domu będę nie wcześniej niż o północy. Teraz muszę wyjść do pracy na cały dzień. Czuję się jak potwór, bo ogłoszenia to podstawa, gdybym wcześniej wiedziała, że nie mam jak ich zrobić, to bym zdobyła tę płytę wczoraj.
Nasze kociaste widzą, że coś się dzieje, chociaż Backa nie szukają, za to jak nakładam jedzonko, nie zjadają całości tylko część zostawiają, jakby jego porcję

Nawet nie ganiają się jakoś specjalnie i Bazyl przestał tłuc Cyrylka - to chyba jedyna korzyść z całej tej sytuacji.
Jak tylko wrócę wieczorem, znów wyjdziemy go szukać, dziś rano zaspałam, bo wieczorem wzięłam leki uspokajające, żeby w ogóle móc zasnąć. Jest mi źle!