» Sob cze 11, 2011 16:41
Re: WARSZAWA-Mika..lamblie... BAZARKI post1
Za 3 tygodnie, na początku lipca, Mika będzie miała operację usunięcia guzka z uszka. Guzek wprawdzie się troszkę zmniejszyl, ale bez rewelacji i trzeba go usunąć - jak to powiedziała pani doktor: nie ma co go dłużej hodować, bo takie coś potrafi szybko rosnąć i "wylewać" się z uszka, zaslaniać kanał słuchowy itp... również może się uzłośliwić.. Oczywiście nie wiadomo na 100% jaki charakter ma ten guzek, to okaże się po badaniu histopatologicznym, ale podobno szanse że to postać łagodna są bardzo duże.
Ryzyko tej operacji jest: związane z narkozą oraz z tym, że w okolicach przebiega nerw twarzowy i może być porażenie prawej strony pyszczka bądź porażenie błędnika i w efekcie przekrzywiona główka. Pani doktor powiedziała, ze trzeba być tego świadomym, trzeba to wiedzieć, ale nie zdarza się to często... Oby i w przypadku MIki było wszystko dobrze.
Mikunia dzisiaj dała sobie sama, przy pomocy jedynie ręcznika i pani techniczki (nawet bez słynnego jej gwizdania) zbadać, obejrzeć uszko. Została zaszczepiona, gdyż operacja spowoduje spadek odporności i pani doktor chce aby Mika uniknęła złapania jakiegoś cholerstwa. Dostałam też w strzykawkach na 5 dni fenbendazol na tłuczenie lamblii - mam nadzieję, ze Mikunia chętnie zje wraz z karmą.
Tak więc masa kciuków jest potrzebna, dużo miłości i dobrego jedzonka, aby kicia nabrała jak najwięcej sił. Nie ukrywam, ze potrzebna mi jest pomoc finansowa - orientacyjny koszt operacji to 400zł.