kochani przepraszam, miałam 2 dni w locie. mietek i pudzianek w asyście tv pomorska pojechali do nowego domku do kingi i jej synka kubusia

wspaniała kobieta, od tyg z nia omawiałam warunki adopcji. dom idealny.
pudzianek użarł niestety kubusia, bo ten z dzika radością chciał kota kochać, a wiadomo- kot stary, chory i stres. ostatni miesiąc ja byłam dla pudzia mamusią a tu taka zmiana.
kinga jest mądra, odizolowała olbrzyma od synka i ten namiętnie napastuje teraz mietka ku mietkowemu zadowoleniu.
happy end- nie chciałam zapeszac, póki koty nie były w nowym domku.
bedzie reportaż w tv pomorska z przekazania

no i wydałam wczoraj pulcherię do nowego domku do lęborka
