Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 09, 2011 19:45 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Dorota pisze:Fasolko,

dziura sie zrobila w paczłorku. Mala :oops:

Mru niewinny

Wszystko jasne, burza była, piorun w paczłork strzelił
Szarusia Holmes
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw cze 09, 2011 19:50 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

taizu pisze:
Dorota pisze:Fasolko,

dziura sie zrobila w paczłorku. Mala :oops:

Mru niewinny

Wszystko jasne, burza była, piorun w paczłork strzelił
Szarusia Holmes
Tak! Tak! Ta! :ok:

M.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw cze 09, 2011 19:54 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
ObrazekObrazekObrazek
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?

caldien

 
Posty: 3864
Od: Nie gru 12, 2010 17:19
Lokalizacja: Katowice/Tychy

Post » Czw cze 09, 2011 20:23 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Cześć Fasolko, nareszcie ja sie dorwałem do kompa.
Pozdrawiam całą waszą gromadkę.
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Czw cze 09, 2011 20:29 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Ciociu Kociaro82, Florka się wystraszyła, ale tylko troszkę. Florka wie, że duża ją kocha, jak nie wiem. I przepraszała.
Mru, to wiadomo przecież, że piorun strzelił paczłork. Mały piorun, mała dziura.
Mruczę do Ciebie, żebyś był spokojny i nie martwił się nieważną dziurą w paczłorku.
Obrazek Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw cze 09, 2011 20:33 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Haker1 pisze:Cześć Fasolko, nareszcie ja sie dorwałem do kompa.
Pozdrawiam całą waszą gromadkę.
Haker

Haksiu, cześć :P .
Duża dzisiaj była w gabinecie, ale bez nas. Akurat były tam dwie kotki: jedna po sterylizacji, druga tuż przed. A suczka Stopka najpierw obskoczyła dużą (teraz mam co wąchać :roll: ), a potem położyła się na podłodze i pilnie wszystko obserwowała.
Duża mówi, że Duża Pysi jest teraz lekarzem dla ludzi. Uściskaj Ją ode mnie i dziewczyny też się przyłączają kotlidarnie.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw cze 09, 2011 20:36 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Tak od ludzi, a na nas zastrzyki ćwiczyła :evil:
Szczególnie na Javci i podawanie kroplówki.
Pysia jak tylko puści pawika od razu jest osłuchana i sprawdzane czy jelita pracują, ma przechlapane :ryk: :ryk:
Gratulacje przekażę.
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Czw cze 09, 2011 20:41 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Haker1 pisze:Tak od ludzi, a na nas zastrzyki ćwiczyła :evil:
Szczególnie na Javci i podawanie kroplówki.
Pysia jak tylko puści pawika od razu jest osłuchana i sprawdzane czy jelita pracują, ma przechlapane :ryk: :ryk:
Gratulacje przekażę.
Haker

Duża mówiła, że jak tylko pani doktor ma chwilę czasu, to od razu ogląda Stopkę. I zaraz coś wynajduje, biedna Stopka od razu wie, że się kroi jakieś nieprzyjemne coś. Tak to jest, być kotem lekarza, ludzkiego, czy kociego - wszystko jedno.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw cze 09, 2011 20:46 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Biedna Stopka, ja nie lubie jak mnie oglądają, osłuchują, gdzieś zaglądają.
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Czw cze 09, 2011 20:47 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

MalgWroclaw pisze:
Haker1 pisze:Tak od ludzi, a na nas zastrzyki ćwiczyła :evil:
Szczególnie na Javci i podawanie kroplówki.
Pysia jak tylko puści pawika od razu jest osłuchana i sprawdzane czy jelita pracują, ma przechlapane :ryk: :ryk:
Gratulacje przekażę.
Haker

Duża mówiła, że jak tylko pani doktor ma chwilę czasu, to od razu ogląda Stopkę. I zaraz coś wynajduje, biedna Stopka od razu wie, że się kroi jakieś nieprzyjemne coś. Tak to jest, być kotem lekarza, ludzkiego, czy kociego - wszystko jedno.
Fasolka


Nieprawda :mrgreen: Przy pewnym stażu i lekarze odpuszczają, tak ma kot i pies u taty Dużej (jest lekarzem) i o weterynarzu to Duża musi przypominać, że czasem trzeba sprawdzić zwierzaki :mrgreen: A żeby przekonać, że córka chora to musi być 39 stopni i maglina - no cóż jak pracują na ostrym dyżurze noworodków to może proste problemy wydają się malutkie ;)
ObrazekObrazekObrazek
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?

caldien

 
Posty: 3864
Od: Nie gru 12, 2010 17:19
Lokalizacja: Katowice/Tychy

Post » Czw cze 09, 2011 20:55 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Moja duża też tak miała, temperatura 37,5 to nie gorączka, mama dużej to lekarz
Ale ich psa to razu diagnozowała ( mam a dużej) i leki podawała.
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Czw cze 09, 2011 22:49 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

O kurcze wykończył bym się w takim lekarskim towarzychu, trzeba by było pilnować się jak nie wiem co, ho ho.
A ja nasikałem dzisiaj Dużej na dywanik w kuchni i Duża powiedziała, że skończy z dywanikami. Nie wiem, no, zabijać je będzie?

TygRych
I myself think that to have a cat is more important than to have a Bible.— R. H. Blyth
A ja jestem tu- viewtopic.php?f=1&t=126453 Obrazek
Obrazek

urwiniu

 
Posty: 2423
Od: Nie lut 20, 2011 16:37
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Post » Czw cze 09, 2011 22:54 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

A tu zawsze pelno kocich slodziakow, zawsze wesolo i cieplutko :) :1luvu:
Fasolciu, smyram za uszkiem :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt cze 10, 2011 4:53 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

urwiniu pisze:O kurcze wykończył bym się w takim lekarskim towarzychu, trzeba by było pilnować się jak nie wiem co, ho ho.
A ja nasikałem dzisiaj Dużej na dywanik w kuchni i Duża powiedziała, że skończy z dywanikami. Nie wiem, no, zabijać je będzie?

TygRych

Nasza duża też tak robi. Nie zabija, tylko wyrzuca to, co zostało... hm.
Ale mówi, że nie może wszystkiego wyrzucić :?
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt cze 10, 2011 4:58 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

A nasza druga ciocia wet, która już bardzo długo pracuje jako lekarz, każdego kota, którego dorwie, jakoś tak dziwnie głaszcze - od razu sprawdza, czy wszystko w porządku. Odruch ma taki. I pilnuje swoich kotów ze wszystkim: szczepieniami i całą resztą.
Duża wróciła z podwórka i mówi, że przyszła Strzałka - biało-czarna kicia ze strzałką na nosie. Chyba jednak miała dzieci, duża chciała ją złapać na sterylizację na pewno ponad dwa miesiące temu, ale ona zniknęła i nie było jej do dziś. Duża mówi, że nie wygląda źle, musiała gdzieś jeść, ale nie ma pojęcia, gdzie ona się podziewa, jak nie przychodzi (a przedtem zawsze przychodziła w kratkę). Może nawet ma dom, nieodpowiedzialny :( .
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 71 gości