WWW u Emila i Lilly- Do zobaczenia!!!

Zapraszałam już do głosowania na Kocią Skarbonkę? viewtopic.php?f=1&t=128472

Dla poprawy humoru grzebię w secondhandach albo czytam opijając się kawą z mlekiem. I słucham piosenek, mam taki zestaw ulubionych. No i czytam sobie miau :wink:

Gibutkowa pisze:Nie czytałam żadnej z tych które wymieniłaś
Moi ulubieni autorzy są z wyd. Fabryka Słów http://fabrykaslow.com.pl/autorzy.php?reset=1

Bo one stare, ja nawet nie wiem, czy tytułów nie mylę :oops:

Jak mam kompletny dół jak rów mariański idę do ulubionego sklepu kupić sobie jakiś ciuch.
Jak nie mam kasy czytam książki, romanse :mrgreen:

Słucham czadowej muzyki, głośno !
Robię sobie coś dobrego do żarcia zaglądając w zakamarki szafek i lodowki.
Kiedyś problemy rozchadzałam spacerami słuchając drzew i muszę do tego wrócić.

I wtedy życie znów nabiera sensu

Też lubię łazić :ok:

Fajne sposoby

Ale chyba zapomniałyśmy o najlepszym :kotek:

Kiedyś bardzo dużo czytałam i mam sporo książek, ale nigdy już chyba nie sięgnę o Szerszenia http://www.google.pl/url?sa=t&source=we ... eW6EOyS3-w
za dużo łez mnie to kosztowało...
Polecam też "Chata za wsią" Kraszewskiego http://www.google.pl/url?sa=t&source=we ... _-YnQHNowg
ja wyłam, moje córki też wyły.
Mojej mamie bardzo podobały się te książki i z racji tego, ja też je przeczytałam i Wam polecam.

Bardzo lubię, z racji mojego wieku :wink:

Marie Rodziewiczównę i jej Dewajtis czy Czachary do których mogę co jaki czas wracać.

Dla polepszenia humoru po wylanych łzach po poprzednich książkach to polecam "Ostatni sylwester ludzkości" :mrgreen:

idzie paść ze śmiechu! :lol:

http://www.google.pl/url?sa=t&source=we ... a8JUpV6AWw

Jeżeli nie szukasz literatury głębokiej, krzepiącej ducha i wskazującej właściwe postawy moralne; jeżeli nie pragniesz rozkoszować się pięknem ojczystej mowy i elegancją literackiej frazy; jeżeli nie oburza Cię rozpusta i zdziczenie obyczajów we współczesnym świecie, a wszelka wulgarność i hołdowanie niskim instynktom nie przyprawia o mdłości, a zwłaszcza jeżeli nie brak Ci poczucia humoru - koniecznie sięgnij po tę książkę.

O książkach to ja bym mogła pisać i pisać...a robota czeka. :wink:

"Chatę za wsią" mam

Książka należała do mojej baci, potem do mamy, a potem do mnie - cuuudnie pachnie starym papierem, to tym bardziej gratka dla takiego książkofila jak ja

Gibutkowa pisze:"Chatę za wsią" mam Książka należała do mojej baci, potem do mamy, a potem do mnie - cuuudnie pachnie starym papierem, to tym bardziej gratka dla takiego książkofila jak ja

A przeczytałaś chociaż?

Anna61 pisze:
Gibutkowa pisze:"Chatę za wsią" mam Książka należała do mojej baci, potem do mamy, a potem do mnie - cuuudnie pachnie starym papierem, to tym bardziej gratka dla takiego książkofila jak ja

A przeczytałaś chociaż?

Tak ale bardzo dawno, jeszcze w podstawówce. Wtedy się zaczytywałam w takich książkach "mało dziecięcych"

Trzeba będzie sobie pamięć odświeżyć.
Są książki, które czytam średnio raz w roku - np. "Giaura" Byrona. Najbardziej sfatygowana książka (a raczej książeczka) jaką mam, nawet w środku pewnie jest jeszcze trochę piasku z włoskiej plaży, bo zabieram ją ze sobą wszędzie

Macie piekne sposoby na polepszenie humoru. Czytac tez uwielbiam, chociaz teraz tylko ksiazki dietetyczne i taka jedna w stylu "pusc i zacznij zyc". Ale odkad jestem tu, siedze po prostu i slucham natury. Las tak pieknie spiewa...

Po polsku mi jest trudno czytac ksiazki, chociaz kiedys wiele czytalam. Ciotki na wakacjach mi pozyczaly romanse i do tej pory jestem jak psiama zakochana w romansach na rozrywke. Kiedys okladalam w kawal starej tapety, bo sie w autobusie wstydzilam czytac :-)

Krem na ciasto sie robi, jutro do pracy a zmeczenie sie zwieksza. Planuje urlop, tylko nie wiem kiedy, bo chce w nim jezdzic po okolicy i szukac pracy.

Jak bede u rodzicow, musze kupic welne i bede robic skarpetki wreszcie. Ciekawe ile wytrzymam. Kiedys zrobilam jedna i na druga nie starczylo juz checi, teraz mam sposob na robienie dwuch na raz :-)

A może włóczniaczki dla kotów? Takie okrągłe legowiska z włóczki i gąbki

Mogła byś swoim zrobić, zawieźć do schroniska albo na bazar

Albo sprzedawać na ebay.

Jakbyś umiała zrobić takie skarpetki krótkie, takie papucie bardziej, jak kiedyś kupiłam w Turcji to kupię od ciebie na pewno!

Nieee, to wielka sztuka dla jasdorka. Mam taka ksiazke po niemiecku o robotkach dla kotow i ich pan, ale nie potrafie tego... Moze wloze w karton i komus sie tego zachce? Obrazkow jest wiele i dla takich talentow jak jasdorek to by bylo nic. Ale takie papucie to idzie chyba kupic...

Gdzie ona sie w ogule szlaja? Mam zamowienie na Boze Narodzenie od mojej przyjaciolki. Renifery, choinki, balwanek itp. :-)

Spadam do lozeczka, krem sie studzi.

Tu się jasdor szlaja :arrow:

viewtopic.php?f=1&t=128251

Ratuje stado kotów szurnietej staruszki :evil:

A z tą naturą to masz 100% racji. Jak jadę do siebie to nawet radia nie słucham, nie potrzebuję :wink:

WWW u Emila i Lilly- Do zobaczenia!!!

Kto przegląda forum