Hospicjum 'J&j'. ZAMYKAMY.

[PearlRain]

Agn przytulam...

[villemo5]

I ja... (*)

[dolabra]

Grendelku, szerokiej drogi..

[AgaPap]

Grendelku spij spokojnie tam już twoi na Ciebie czekają (*)

[Mała1]

smutno
śpij kiciu [i]

[woodpeck]

żegnaj kocie.

[ahnija]

[*]

[Agn]

Wyniki sekcji Grendela.
Przyczyną śmierci była niewydolność wielonarządowa na tle FAIDS. Serce - jedna komora rozstrzeń, druga - przerost, płyn w worku osierdziowym. Wątroba zmieniona martwiczo. Nerki zniekształcone. Do tego głęboki ropny stan zapalny w jamie ustnej.
Po prostu wszystko przestało działać. Aż dziw, że tak długo walczył.
Bardzo dziękuję Woodpeck z TZ-em za wirtualną opiekę nad Grendelem.


Mam też ogromną prośbę do tych osób, które nie są zdecydowane na kogo mają głosować w Krakvecie, aby oddały swój głos na Kocią Skarbonkę. Dzięki pamięci i życzliwości Kryni08 koty hospicyjne mogą liczyć na udział w wygranej. Kryniu08 - .

[Blacky87]

Mam też ogromną prośbę do tych osób, które nie są zdecydowane na kogo mają głosować w Krakvecie, aby oddały swój głos na Kocią Skarbonkę. Dzięki pamięci i życzliwości Kryni08 koty hospicyjne mogą liczyć na udział w wygranej. Kryniu08 - .

Zrobione

[BinaDina85]

Witam, zaznaczam wątek i bardzo Ciebie podziwiam!!!!!!!!!!!!! Jesteś wielka!!!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam, Sabina z Gdyni wraz ze zwierzętami (yorkami Bubbi i Bravo, kotami: Melką, Józią, Piką, Mają i Antosiem i wirtualnie malutką Balbinką).

[Agn]

Dobre słowo zawsze w cenie. Dziękuję.

Wczoraj był sądny dzień. Nie dość, że upał. Nie dość, że planowane odcięcie gazu związane z wymianą liczników. To potem rozpętała się burza, która odcięła dopływ prądu, a w związku z tym i wody. Potem prąd wrócił - woda nie. Potem prąd znów znikł i znów się pojawił, a woda ciągle nie. Wszystko [oprócz gazu] wróciło grubo po 22. Gaz wrócił dopiero teraz.
Pandemonium jednym słowem.
Na szczęście dziś nie ma upału, wszystkie media są, więc jakoś ogarniamy się powoli.

Miłego dnia. Chyba...

[justyna p]

No to rzeczywiście
Oby dziś było lepiej

[marikita]

[...]
Wczoraj był sądny dzień. Nie dość, że upał. Nie dość, że planowane odcięcie gazu związane z wymianą liczników. To potem rozpętała się burza, która odcięła dopływ prądu, a w związku z tym i wody. Potem prąd wrócił - woda nie. Potem prąd znów znikł i znów się pojawił, a woda ciągle nie. Wszystko [oprócz gazu] wróciło grubo po 22.[...]

O kurde Wyobrażam sobie - przy tylu kotach... Co prawda ja miałam najwięcej osiem - ale gdy np. wychodziłam z domu rano i wracałam późnym wieczorem, w domu był taki syf, że przydałaby się maska p/gaz

Tutaj też była wczoraj porządna burza, ale jakoś nic mi nie ucięła

Spokojnego dnia, Agn

[Agn]

Marikita, na szczęście zdążyłam ogarnąć stado i dom [nawet pranie zdążyłam zrobić] zanim zaczęła się burza i wynikające z niej perypetie. Ale i tak miałam dzień rozpirzony w drobiezgi. Na dodatek wody w zwierzęcych miskach i ludzkim dzbanku było na styk, a sklepy w związku z brakiem prądu zostały pozamykane wcześniej, więc nawet butelkowanej wody nie było pod ręką. Na szczęście po 22 udało się wszystko odrobić. Nie mam wanny, więc wodę na wszelki wypadek zebrałam do misek. Dyd jest przeszczęsliwy... On uwielbia zbiorniki wodne.

[Amika6]

Agn mogłabyś zajrzeć do Poziomki
viewtopic.php?f=13&t=128737&p=7569964#p7569964
Moim zdaniem problem z brakiem kupala ma duże znaczenie, a mnie net świruje i nie mogę wysłać dłuższego tekstu (tym bardziej, że robię to ukratkiem )