K-ów, w każdym kątku po kociątku ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 08, 2011 20:05 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

a vanji wylądowała Merlin, której mama wymyśliła sobie gniazdo w pudełku na półce z odkurzaczami czy karcherami w Leroy Merlin :roll: Tyle, że dzisiaj się chyba przeprowadziła a o Merlince zapomniała.
Pan kierownik sklepu obdzwonił różnych prozwierzęcych i co usłyszał? "Weźmiemy do uśpienia", bo powiedział, że nie bardzo umie pić mleko. Za to pasztecik baby cat'a wpierniczyła tylko iskry szły. Merlin ma ok 5 tygodni. Nawet nikt go nie zapytał jak wygląda, jaka duża, czy otwarte oczka czy uszka sterczące. Sygnał, że nie umie pić ze spodka był wystarczający, że do uśpienia. O ile wiem kocie matki nie serwują mleka ze spodka :evil:
katgral dowiozła to stworzenie, które po wyjęciu z pudełka umyło sobie pięknie całą łepetynkę :)
Do uśpienia, k..a :evil:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 08, 2011 20:08 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

ametyst55 pisze:
milu pisze:Kolejny bazarek - książki: viewtopic.php?f=20&t=128627

Tweety tego bazarku brakuje :mrgreen: a trwa tylko do soboty :!: więc kupować i kasy nie żałować :ok:

i jeszcze ten
mjs pisze:Kolejny bazarek, zapraszam
viewtopic.php?f=20&t=128794


straszna kicha na bazarkach :evil:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21800
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Śro cze 08, 2011 20:12 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

ametyst55 pisze:
ametyst55 pisze:
milu pisze:Kolejny bazarek - książki: viewtopic.php?f=20&t=128627

Tweety tego bazarku brakuje :mrgreen: a trwa tylko do soboty :!: więc kupować i kasy nie żałować :ok:

i jeszcze ten
mjs pisze:Kolejny bazarek, zapraszam
viewtopic.php?f=20&t=128794


straszna kicha na bazarkach :evil:


dzięki, już uzupełniłam. I nie strasz mnie, bo ja tez już muszę coś poszukać na bazarki, bo szczepienia w tle, i jeszcze Merlinka na dodatek

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 08, 2011 20:14 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

Szukaj , będzie się podrzucać :ok:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21800
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Śro cze 08, 2011 20:28 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

Mojego malucha coś użarło w d...ę-dwa ropnie pasujące do rozstawu kłów dorosłego kota. Jeden pekł sam, dzis był praktycznie pusty, drugi otworzyłam przepłukałam, Amatylis będzie przemywać i pilnować by nie robił się strupek. Ropnie małe, świeże, więc spróbujemy obyć sie bez antybiotyku. Dziś zastanawiałam się, czy ten kociak ma na pewno cztery tygodnie-uszka nie specjalnie sterczą, nie załatwia sie sam. Kocica dziś mniej zafascynowana maluchem, więc mniej się nim opiekowała, a od zdezynfekowanego bo ku malucha odwracała się z wyraźnym wstrętem :)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 08, 2011 20:41 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

A jak Syntia?

Gilek zaszczepiony, Dudowa powiedziała, że przy kastracji można mu przepłukać na razie nos i zrobić rtg wiadomych części. Kocimujący, głaszczcie go proszę, on tylko straszy, a potem się bardzo tuli do ręki.

I proszę myjcie kontenery, jak przywozicie, albo przynajmniej opiszcie, że niemyty.

Dymitr w KV raczej nie ma FIPa, za to Orzeł orzekł, że łapa albo do amputacji, albo ewentualnie do stabilizatora zewnętrznego, który kosztuje niestety 1500-2000 zł. Ani Kinga, ani ja nie mamy takiej kasy :(

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Śro cze 08, 2011 20:44 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

Tweety, napisalam Ci na PW :)

barbarak8

 
Posty: 553
Od: Sob mar 05, 2011 15:04
Lokalizacja: niestety Krakow - sercem Warszawa!!

Post » Śro cze 08, 2011 20:46 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

barbarak8 pisze:Tweety, napisalam Ci na PW :)


tak, wiem ale nie znam jeszcze odpowiedzi :)

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 08, 2011 20:47 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

queen_ink pisze:A jak Syntia?


Się podłączę pod pytanie

queen_ink pisze: Gilek zaszczepiony, Dudowa powiedziała, że przy kastracji można mu przepłukać na razie nos i zrobić rtg wiadomych części. Kocimujący, głaszczcie go proszę, on tylko straszy, a potem się bardzo tuli do ręki.


Zawsze go głaskam, on miły jest, tylko wystraszony. Ale i tak jest lepiej, niz było.


queen_ink pisze: I proszę myjcie kontenery, jak przywozicie, albo przynajmniej opiszcie, że niemyty.


W ogóle myjcie i klatkę-łapkę, jak przywozicie, i klatki, jak zabieracie kota. To taki ogólny apel. I wrzucajcie podkłady z przenosek od razu do prania.
BTW trzeba przeglądnąć przenoski, bo ostatnio ledwie znalazłam całą i nieuszkodzoną dla Rakiji do radia. :(
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro cze 08, 2011 20:49 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

queen_ink pisze:A jak Syntia?

Gilek zaszczepiony, Dudowa powiedziała, że przy kastracji można mu przepłukać na razie nos i zrobić rtg wiadomych części. Kocimujący, głaszczcie go proszę, on tylko straszy, a potem się bardzo tuli do ręki.

I proszę myjcie kontenery, jak przywozicie, albo przynajmniej opiszcie, że niemyty.

Dymitr w KV raczej nie ma FIPa, za to Orzeł orzekł, że łapa albo do amputacji, albo ewentualnie do stabilizatora zewnętrznego, który kosztuje niestety 1500-2000 zł. Ani Kinga, ani ja nie mamy takiej kasy :(


kto chce w ucho? jeżeli to wislackikot to tez proszę mi uprzejmie donieść

Syntia jeszcze ma być miesiąc na renalu, wątroba już ok, nerki prawie, za miesiąc kontrola, renal dojedzie jutro

Z tą łapą nic innego się nie da wymyśleć? mamy rtg?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 08, 2011 20:55 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

Tweety pisze:
queen_ink pisze:A jak Syntia?

Gilek zaszczepiony, Dudowa powiedziała, że przy kastracji można mu przepłukać na razie nos i zrobić rtg wiadomych części. Kocimujący, głaszczcie go proszę, on tylko straszy, a potem się bardzo tuli do ręki.

I proszę myjcie kontenery, jak przywozicie, albo przynajmniej opiszcie, że niemyty.

Dymitr w KV raczej nie ma FIPa, za to Orzeł orzekł, że łapa albo do amputacji, albo ewentualnie do stabilizatora zewnętrznego, który kosztuje niestety 1500-2000 zł. Ani Kinga, ani ja nie mamy takiej kasy :(


kto chce w ucho? jeżeli to wislackikot to tez proszę mi uprzejmie donieść

Syntia jeszcze ma być miesiąc na renalu, wątroba już ok, nerki prawie, za miesiąc kontrola, renal dojedzie jutro

Z tą łapą nic innego się nie da wymyśleć? mamy rtg?



Mamy 3 rtg, śrubowanie nie wchodzi w grę, jutro mam jeszcze dzwonić do Orła i się dopytać dokładniej.
Dobre wieści są takie, że testy na FeLV i FCoV wyszły ujemne (tak, wiem, że to tylko ELISA), a kot poza syczeniem raczej nie dziczy i współpracuje przy leczeniu.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Śro cze 08, 2011 21:13 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

Wieści z kociarni:
- u Lolka luźna qpa
- Cherry też zrobiła luźną qpę
- Syntia dostała dziś hepatic bo renala niet, ale jutro ma być. U niej kupy brak.
Katka wariuje jak zwykle, ale mizia się i mruczy :) Murzynki też straszne miziaki :) A Rakija mnie, co prawda mrucząc, udrapała do krwi 8O
[

kasumi

 
Posty: 2562
Od: Pt sty 15, 2010 23:19
Lokalizacja: Kraków Bieżanów

Post » Śro cze 08, 2011 21:30 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

kasumi pisze:Wieści z kociarni:
- u Lolka luźna qpa
- Cherry też zrobiła luźną qpę
- Syntia dostała dziś hepatic bo renala niet, ale jutro ma być. U niej kupy brak.
Katka wariuje jak zwykle, ale mizia się i mruczy :) Murzynki też straszne miziaki :) A Rakija mnie, co prawda mrucząc, udrapała do krwi 8O



Kupa poszła do kontenerka w czasie jazdy.
Jak dla mnie Lolek może mieć za dużą karuzelę z karmami. Dostawał przez dłuższy czas Intestinal, więc niech posiedzi może jakiś czas na Young Male (ta sama firma, więc może receptura podobna; u mnie sprawdził się taki schemat z przestawką z Hillsa i/d) i dopiero potem stopniowo na zwykłej bytowej, którą ma reszta kotów?

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Czw cze 09, 2011 7:51 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

Tweety pisze:a vanji wylądowała Merlin,


MerlinKA!!!! To jest mała, malutka MERLIN...KA. To jest jej podstawowe imię, Merlin może być ewentualnie jego odmianą!
No!

:D
Obrazek

FUNDACJA STAWIAMY NA ŁAPY - NASZ WĄTEK NA FB https://www.facebook.com/stawiamynalapy/

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 09, 2011 8:24 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

Mala Merlinka wg mnie ma jakies 3 tygodnie. Jeszcze sama za bardzo nie umie jesc, chociaz bejbika "doi" az iskrzy :mrgreen: . Mleczko tez ladnie pije, ale ze strzykawki albo z butelki.
na kociarni jest spokojnie. Towarzystwo dzis za miskami z jedzeniem gonilo, aby szybciej im nalozyc :D . U Lolusia normalny urobek w kuwecie, u Syntii za to kuweta pusciutka, panna nawet si nie zrobila 8O.
Merlinka przed chwila pojadla, dopila mleczkiem i w koncu usnela.

vanja

 
Posty: 242
Od: Czw mar 04, 2010 11:33
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Nitka30 i 78 gości