
A wet, no cóż - niewiele znam futer, które go lubią

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Marzenia11 pisze:Jest to zarobaczenie, trudne do wybicia, trzeba podawac leki i osłonowo cos na odporność.... nie wiem czy groźne, ale to stąd mogą być biegunki itp. Ona nie wygląda na zagrozoną z tego powoduale wiesz jak jest.. trzeba sie tego pozbyć i już, a jak topani dr w smsie napisała:"muszę pomyśleć jak sobie z tym poradzić u dzikiej kotki". Już nie myślę o tym, ze lamblie są zaraźliwe
edit: są groźne, bo mogą doprowadzić do wyniszczenia organizmu - przypomniało mi się przy okazji Edisi (*).., chociaż o tyle już nie są bo skoro wiemy co jest too można rozpocząc walkę z cholerstwem.
Marzenia11 pisze: badania krwi potwierdziły przypuszczenia wetki o problemach Edisi z tarczycą.. Będzie potrzebna konsultacja u prof. lechowskiego oraz dalsze leczenie. Na szczęście lablii nie ma.[/b]
smarti pisze:dzień dobry...kłania się czytanie ze zrozumieniem
![]()
![]()
Marzeniu,
a jak wygląda koopka Miki?
Marzenia11 pisze:1. Najpierw pojawiło się burczenie w brzuchu 0- smarti o tym pisała - ktoś może znaleźć na której
stronie i jaka była data?
Wet wtedy polecił dawać espumisan
2. Potem - tylko własnie nie wiem dokładnie kiedy - wetka stwoerdziła, ze brzydkie śmierdzące kupy i
burczenie w brzuchu są typowe dla lamblii - i Edisia dostawała 1/8 tabletki aniprazolu przez 7 dni plus
espumisan.
Marzenia11 pisze:Wiem, wiem... a na razie o tym nie myslę, bo po co..
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 106 gości