GLIWICE-DT Gosi B-POŁAMANA CZESIA Z WYPADKU - RATUNKU - s.43

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt cze 03, 2011 15:53 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Johnny, kociaki i Pan Żul Kot-s.12

A tutaj filmik z małą Perełką, która czeka na dom :)

http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... -YZdw7L5dw

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt cze 03, 2011 16:07 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Johnny, kociaki i Pan Żul Kot-s.12

Perełka ma taki mądry pyszczek :) i jestem pod wrażeniem, że daje się tak obracać na plecki...

wiewióra11

 
Posty: 617
Od: Nie mar 30, 2008 20:09
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt cze 03, 2011 16:41 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Johnny, kociaki i Pan Żul Kot-s.12

Wiewióra no nie mów, że będzie trzeci :ryk:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt cze 03, 2011 19:39 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Johnny, kociaki i Pan Żul Kot-s.12

No to się teraz trzymajcie. Dziś przez okno zobaczyłam kota.... Szczerze mówiąc pierwszy (i jedyny raz) widziałam go rok temu, zaraz po tym jak żeśmy się tu wprowadzili... Siedział taki obszarpaniec na środku parkingu i wyglądał, jakby jedną nogą był na lepszym świecie. Brudny, chory, zaropiały. Myśmy byli w trakcie remontu, nie miałam wtedy kompletnie zaplecza, jedyne co mogłam zrobić to go nakarmić. Dostał jeść i tyle go widziałam. Szczerze mówiąc myślałam, że przeniósł się za Tęczowy Most...

Dzisiaj zobaczyłam go znowu, jak przyszedł na podwórko pod moimi oknami z kuchni. Złapałam saszetkę i niewiele myśląc poszłam na dół. To, co zobaczyłam, przeszło najgorsze oczekiwania... Kot jest niekastrowanym kocurem. Ropa z nosa i oczu, kot nie ma zębów i stracił głos - na mokre rzucił się nieprzytomnie (czyli nie może jeść suchego, bo suche wyosze codziennie, więc pewnie by sobie podjadł...) Możliwe, że również kot nie słyszy, bo kiedy na mnie nie patrzył, mogłam podejść na 10 cm. Przy dotknięciu oczywiście odskoczył... Przednia prawa łapa od kolana w dół jest cała poraniona i tak spuchnięta, że ma średnicę dobrych 10 cm. Lewa jest niewiele lepsza. Lewego tylnego stawu skokowego kot praktycznie nie zgina, ogon ma przetrącony przynajmniej w trzech miejscach. Do tego cały jest jakiś liszajowaty. Na głowie ma też wielkiego strupa, uszy w pędzelkach poszarpane. Ogólnie masakra. Wygląda to tak:

Obrazek Obrazek

Wszystko, co dziś mogłam dla niego zrobić, to go nakarmić i dać mu witaminy. Nie mam pojecia gdzie on się chowa, bo jak za nim szłam chwilę, to w efekcie wyłożył się w trawie na środku podwórka i tam już został (widać na zdjęciach). Podwórko jest spore, kryjówek tysiąc... No nic, będę próbowała go łapać może w przyszłym tygodniu. Ten kot PILNIE POTRZEBUJE POMOCY !!! A najgorsze jest to, że ja go tak na prawdę nie mam dokąd zabrać... :(
Serce się kroi... Czy ktoś ma jakiś pomysł gdzie możnaby go było umieścić na czas leczenia? Obawiam się, że w jego przypadku schronisko odpada, bo nikt tam nie będzie miał czasu wystarczająco się nim zajmować... Dajcie znać w razie czego.. Kot jest tak wygłodniały, ze da się bez problemu złapać na klatkę-łapkę. Są tylko dwa warunki - musi być na podwórku i muszę mieć gdzie go potem dać...

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt cze 03, 2011 19:41 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Johnny, kociaki i Pan Żul Kot-s.12

ło jaka bieda :(
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt cze 03, 2011 20:31 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Johnny, kociaki i Pan Żul Kot-s.12

Boze drogi, ile cierpienia :(
Niestety, ja nie mam jak pomoc :(
Mam 3 koty, psa i chomika. I mi ciagle malo.

maggis1980

 
Posty: 141
Od: Pon kwi 19, 2010 9:06

Post » Pon cze 06, 2011 12:15 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Johnny, kociaki i Pan Żul Kot-s.12

Jak się dziś mają koty i koteczki?

zubiko

 
Posty: 26
Od: Pon sie 02, 2010 8:00
Lokalizacja: Ruda Śląska, Fiołeczki

Post » Pon cze 06, 2011 12:26 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Johnny, kociaki i Pan Żul Kot-s.12

Ja rowniez czekam na relacje, co tam u Twoich tymczasowiczow :)
Mam 3 koty, psa i chomika. I mi ciagle malo.

maggis1980

 
Posty: 141
Od: Pon kwi 19, 2010 9:06

Post » Wto cze 07, 2011 6:26 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Johnny, kociaki i Pan Żul Kot-s.12

Pan Kot Żul to kot w pełni domowo-kanapowy. Kiedy tylko mama jest w domu, wypuszcza go z klatki, a kot zalega na kanapie i mruczy, mruczy, mruczy. Dziś kompanie i kontrola u weta, bo właśnie wypadł ostatni dzień zmasowanej terapii. Z kotem jest O WIELE LEPIEJ !!! Doleczamy też jeszcze uszka, bo w warunkach domowych odezwał się stary grzyb, ale tu tez wszystko idzie ku dobremu. Ustalimy dziś z wetką co dalej i dam znać. No i dziś wielki dzień - będziemy się kompać. Wieczorem dodam zdjęcia.

Wczoraj jeden z kociaków sklepowych pojechał do DS. Mam nadzieję, że będzie mu się wiodło...

Za to mamy problem z Perełką :(
W niedzielę byłam przez większość dnia w szkole. Kiedy wróciłam - mała kompletnie nie stawała na przednią prawą łapkę. To się niestety kociakom zdarza - kiedy szaleją gdzieś coś naciągną, wykręcą, zawisną na pazurku i naciągnięcie gotowe. Miałam już wcześniej takie kociaki, zwykle chodzi o staw nadgarstkowy. Podobnie było i tym razem... Staw nie był opuchnięty, nic w nim nie gruchotało, tylko mała odciążała łapkę. Dostała leki no i niestety - jedyne co można robić w takim przypadku to czekać. Zazwyczaj takie nadwyrężenie po 3-4 dniach mija bez śladu.
Tylko że mała sobie chyba ubzdurała, ze skoro ją łapa boli, to ona chodzić NIE BĘDZIE I JUŻ !!! Dzięki czemu kot przestał się poruszać prawie w ogóle... Perełka z wyboru zamieszkała w otwartej klatce na kocyku i odmówiła aktywności. Dobrze, że je i w miarę chodzi do kuwetki.
Wczoraj byłam cały dzień we Wrocławiu, wróciłam dopiero wieczorem. Chciałam sprawdzić co z przednią łapką i delikatnie zrobiłam małej próbę "taczkowania". Okazuje się, że na przód już pięknie staje, zupełnie nie utyka, a to dupka ucieka jej w każdą stronę... Kot składa się jak szmaciana lalka, tyłek lata raz w prawo raz w lewo. Czucie jest zachowane, łapki ciepłe, krążenie ok, kręgosłup ok, a dupka ucieka... Ale najzabawniejsze jest to, ze do miski z jedzeniem można biec galopem i nic wtedy w chodzeniu nie przeszkadza. Ale jak ktoś przychodzi i pochyla się nad kotkiem, to trzeba piszczeć, robić larmo, kulać się nogami do góry i pokazywać jak to bardzo nie da się chodzić...
Dzisiaj jedziemy do naszej wetki, zobaczymy co z tego wyjdzie. Mała ze smakiem zjadła śniadanie, ale na tył staje jakoś dziwnie - tak na samych opuszkach palców. Mam nadzieję, że się z tego wyliżemy niebawem...

Pozostałe dwa maluchy, czyli Rodzyn i Radzio nadal nie mają domów... :(

Johny oczko jest już w doskonałym stanie, jutro ostatnia dawka antybiotyku, oczko już nie ropieje i prawie nie łzawi. Dziś weźmiemy się za ogłoszenia. Oby znalazł się kochający dom...

Kociaki u mojej mamy zostały też wczoraj oddzielone od kocicy - matka będzie już traciła mleko, a maluchy rozrabiają po pokoju. Dzisiaj etż postaram się zrobić sesję no i powoli zaczniemy szukać domów...

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto cze 07, 2011 17:21 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Johnny, kociaki i Pan Żul Kot-s.12

Z Perełką już lepiej. Podejrzewamy naciągnięcie kręgosłupa - prawdopodobnie podczas zabawy mała zawisła na przednich łapkach, a któryś kociak pociągnął ją za tył. Ale na szczęście wszystko szybko wraca do normy. Tu zdjęcia małej z dzisiaj:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Co do kompania Pana Żula, to nie wyszło to do końca tak jak chciałam. To znaczy kot był kochany i w ogóle, tylko szampon nie zadziałał tak jak się spodziewałam. Jak coś jest do "oprania na sucho" to najwidoczniej nie może działać. Dlatego jutro powtórzymy operację po Bożemu, w zwykłej wodzie. Nowy szampon już kupiony i czeka.
Kontrola u weta przyniosła następującą decyzję - przedłużamy antybiotyk w tabletkach o kolejne 4 dni, ale odstawiamy zastrzyki. Po tym czasie doleczymy jeszcze brzuszek specjalnym syropem. Poprawa jest ewidentna, ale to nie oznacza, że nie można zrobić więcej...

Zaraz dodam jeszcze zdjęcia.

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto cze 07, 2011 17:24 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Johnny, kociaki i Pan Żul Kot-s.12

Natomiast Johny jest już w kapitalnej formie. Tutaj zdjęcia z dzisiaj:

Obrazek Obrazek Obrazek

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto cze 07, 2011 17:41 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Johnny, kociaki i Pan Żul Kot-s.12

Trzymam kciuki za domki dla kociaczków no i oczywiście dla Pana Żula też.
Nie kąp go, sam sie doprowadzi do używalności :mrgreen:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto cze 07, 2011 17:44 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Johnny, kociaki i Pan Żul Kot-s.12

Amanda_0net pisze:Trzymam kciuki za domki dla kociaczków no i oczywiście dla Pana Żula też.
Nie kąp go, sam sie doprowadzi do używalności :mrgreen:


Wiesz co, zazwyczaj nie kąpię kotów. Ale u niego się zdecydowałam ponieważ on jest tak usmarowany, że obawiam się, że zlizując brud z futra jeszcze bardziej uszkadza sobie brzuszek. Dlatego stwierdziłam, że to będzie lepsze rozwiązanie po prostu. Mnie tam nie przeszkadza osobiście :) Nawet moje koleżanki z Wrocławia się śmieją, ze to jest kot w odcieniu "biel gliwicka" :)

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto cze 07, 2011 18:14 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Johnny, kociaki i Pan Żul Kot-s.12

Żałosne próby wyprania kota:

W trakcie:
Obrazek
Po:
Obrazek

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto cze 07, 2011 18:36 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Johnny, kociaki i Pan Żul Kot-s.12

Gosia B pisze:Żałosne próby wyprania kota:

W trakcie:
Obrazek
Po:
Obrazek

uroczy :1luvu: i to spojrzenie!
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 113 gości